Moskwa, wrzesień, 1980 rok. Na tajnym spotkaniu w siedzibie KGB zapada decyzja o przeprowadzeniu zamachu na Jana Pawła II. Na wykonanie zlecenia oficerowie mają pół roku.
Rusza zakrojona na szeroką skalę akcja werbowania współpracowników z różnych stron świata. Wykorzystując ludzkie słabości, problemy finansowe czy ortodoksyjne poglądy, Rosjanie szybko tworzą specjalną grupę, w której skład wchodzą: Polak, Turek, Bułgar, Szwajcar i Francuz. Dzieli ich wszystko – pochodzenie, osobowość, status społeczny, wiek – ale łączy wspólny cel: uciszyć papieża i co za tym idzie, powstrzymać zmiany zachodzące w bloku państw wschodnich. Rozpoczyna się gra, której finał będzie miał miejsce w maju 1981 roku na placu św. Piotra…
Od pewnego czasu Marcin Faliński jest dla mnie gwarantem bardzo dobrej lektury. Ten były agent Agencji Wywiadu udowodnił swój talent literacki napisaną wspólnie z Markiem Kozubalem trylogią: "Operacja Rafael", "Operacja Singe" i "Operacja Retea". Tym razem zdecydował się na współpracę z Rafałem Barnasiem. Z tego związku zrodziła się bardzo dobra powieść szpiegowska "W czerwonej sieci".
Kanwą powieści "W czerwonej sieci" są wydarzenia, które miały miejsce na Placu Świętego Piotra w Watykanie w dniu 13 maja 1981 roku, czyli zamachu na Jana Pawła II. Mimo tego, że bezpośredni zamachowiec Turek Mehmet Ali Agca został zatrzymany i osądzony, to wciąż pozostaje tajemnicą kto był inicjatorem zamachu. Najczęściej powtarza się tzw. bułgarski ślad, czyli udział bułgarskiej służby bezpieczeństwa w przygotowaniu zamachu. Prawdziwe wydarzenie z początku lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku posłużyło autorom do stworzenia bardzo wiarygodnej fikcyjnej historii szpiegowskiej, która miała doprowadzić do zamachu na Ojca Świętego.
Wyobraźnia autorów tej powieści przypisała organizację zamachu oficerom radzieckiego KGB, już we wstępie poznajemy dwóch oficerów KGB: Iwana Klimowa i Andrieja Woronowa, którym powierzono przeprowadzenie tej ściśle tajnej operacji uciszenia papieża i co za tym idzie, powstrzymania zmian zachodzących w bloku państw wschodnich. W kolejnych odsłonach poznajemy różnych mężczyzn, którzy niczym pojedyncze elementy puzzli po dopasowaniu do siebie z czasem tworzą pełny obraz. Jednak zanim do tego dojdzie czytelnik często przenoszony jest w czasie, Polaka Stefana Chrobaka poznajemy w 1970 roku, Francuza Jeana Legranda w 1944 roku, Turka Mehmeta w 1972 roku, Szwajcara Alois w 1962 roku, natomiast Bułgara Danczo Kowaczewa w 1977 roku. Różni ich prawie wszystko, pochodzenie, narodowość, pozycja społeczna, wykształcenie. Łączy ich, że na pewnym etapie życia wchodzą w orbitę zainteresowania wschodnioeuropejskich służb bezpieczeństwa. Najczęściej przy pomocy kompromatów zmuszani są do współpracy z oficerami KGB.
Czytelnik otrzymuje bardzo dobry thriller szpiegowski, pełen zimnowojennych działań wywiadowczych, akcji, szantaży, podwójnych agentów, pościgów i strzelanin. Akcja powieści świetnie oddaje realia Europy lat siedemdziesiątych XX wieku, a fakt, że dotyczy realnego zdarzenia, które pozostaje niewyjaśnione w 100% sprawia, że książkę "W czerwonej sieci" czyta się w ciągłym napięciu zastanawiając się co jest owocem wyobraźni autorów, a co mogło być wynikiem posiadanej wiedzy operacyjnej. Zdecydowanie polecam tę pozycję, każdy kto lubi powieści sensacyjne będzie doskonale się bawił podczas lektury.