Z pana Ernsta Josefa Gombricha historyk jak z d* traba. Skandaliczne jest stwierdzenie, ze chyba w trakcie II WŚ zostali mordowani Zydzi, bo na razie dowody na to wskazuja, ale on o niczym nie wiedzial. Czemu nie pada nazwa “holocaust”, czemu nie padaja liczby? A inne narodowosci to co? Pan Gombrich zlapal boga za nogi, ze wyjechal do Anglii przed wojna, bo po wojnie to moze by wyjechal, ale gdzie indziej. I nie byloby np. O sztuce.
Jest tu sporo innych niescislosci, jak to ze Hunowie zostali calkowicie zatrzymani pod Legnica. Na plus- zacheca do poszerzania horyzontow i to jedyna tego typu ksiazka, jaka znam. Totez oddaje jej walory. Opowiedziana gawedziarskim, lekkim stylem. W zwiazku z tym czyta sie lekko i przyjemnie. Systematyzuje tez wiedze ze szkoly.
Nie wiem czy polecam. Zdecydowanie wole opowiesci o sztuce w wydaniu pana Josefa niz o historii jako takiej.
Czytalam te książkę z 10-letnia córką, w nadziei że dzięki niej będzie jej łatwiej zrozumieć historię światowa (bardziej - europejską) w dalszej edukacji. Myślę, że pod tym kątem się sprawdziła. W ogóle jeżeli weźmie się poprawkę na to, że to książka z 1933 roku, to czyta się bardzo przyjemnie. A rozdział dopisany w 1985 roku, w którym Gombrich opisuje, jak sam wierzył nieprawdziwym informacjom o zakończeniu I WŚ jest fantastyczny, wiele uczy i krytycznym myśleniu, podejściu do źródeł i przekazów medialnych.
Natomiast nie do przyjęcia jest dla mnie to, że w książce wydanej w PL w 2017 uzywa się wobec osób czarnoskórych słowa "m".
Fenomalna książka. Uważam, że wiele nowych informacji może przyswoić z niej zarówno dorosły, jak i dziecko. Ta książka jest czymś znacznie więcej niż tylko krótką historią świata. Serdecznie polecam!
Jeśli byłbym dzieckiem pewnie byłbym zachwycony. Jeśli ktoś nie lubi historii myślę, że to nadal dobra książka, aby zacząć o niej myśleć w innych kategoriach niż daty i fakty.