Jump to ratings and reviews
Rate this book

SPATiF. Upajający pozór wolności

Rate this book
Przez kilka powojennych dekad Klub Aktora Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru i Filmu był towarzyskim, kulturalnym i informacyjnym centrum stolicy. Artystom zapewniał poczucie bezpieczeństwa, a kulturze ciągłość, zwłaszcza dzięki wyjątkowym bywalcom pamiętającym jeszcze okres międzywojenny. O przekroczeniu progu SPATiF-u marzyli wszyscy: pisarze i tajniacy, członkowie KC i opozycjoniści, sportowcy, waluciarze i dziewczyny szukające szczęścia lub zarobku. Ale o tym, kto mógł wejść i dostąpić wtajemniczenia, decydował szatniarz Franio – człowiek instytucja.

Znajdujący się w samym sercu Warszawy klub, nieustannie inwigilowany przez bezpiekę, pozostawał wyspą wolności aż do stanu wojennego. Sam lokal działa do dziś, ale zmieniły się klimat i obyczaje. Po dawnym SPATiF-ie zostały jedynie legenda i mnóstwo anegdot z czasów, gdy za zamkniętymi drzwiami, skrywającymi nie zawsze piękne tajemnice, toczyło się intensywne życie. I ta historia – polskiego kina, teatru, estrady i literatury – barwnie opisana w książce Aleksandry Szarłat.

552 pages, Hardcover

First published July 27, 2022

20 people are currently reading
213 people want to read

About the author

Aleksandra Szarłat

8 books1 follower

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
16 (18%)
4 stars
44 (50%)
3 stars
22 (25%)
2 stars
6 (6%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 - 8 of 8 reviews
Profile Image for Katika.
669 reviews21 followers
January 19, 2024
Pełna anegdot i wspomnień próba ocalenia pamięci o miejscu, które przez dziesiątki lat stanowiło przystań artystów. Wśród oparów papierosowego dymu i nad licznymi kieliszkami wódki, toczyły się dyskusje, zaczynały i kończyły związki, tworzyła się legenda Spatifu.
Dziś można te historie odbierać różnie. Odarte z sentymentu, czy historycznego kontekstu, mogą stać się jedynie opisami pijackich ekscesów, jazdy pod wpływem i rozbitych rodzin. Są jednak także kronikarskim zapisem czasów, które minęły i ludzi, którzy odchodzą.
Trudno czasem brnie się przez lekturę, która wymaga nieustannego sprawdzania w internecie opisywanych osób. Tyle postaci zaludnia strony Spatifu, że tylko prawdziwy ekspert od kultury w czasach PRL poradzi sobie bez pomocy. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że dodanie biogramów, wydłużyło by książkę o co najmniej kilkadziesiąt stron.
Ciekawa to lektura, ale dość niszowa, tylko dla osób zainteresowanych PRL i kulturalną bohemą tamtych czasów. Dla innych może okazać się Spatif niezrozumiałym spisem nazwisk, przypadkowych anegdot i tragicznych historii dowodzących zgubnych skutków nadużywania alkoholu.
Profile Image for Paweł.
89 reviews2 followers
June 14, 2023
Daje 4 gwiazdki, bo fajnie napisana historia kultowej knajpy, w której przyszło mi - w czasach studenckich - pracować jako kelner przez kilka lat. Ówczesny ajent Klubu Aktora (mój pracodawca) Stanisław Pruszyński, słusznie został tam opisany jako największe nieszczęście tej restauracji. Skutecznie dobił jej renomę, przekształcając Klub w knajpę dla snobów i nowobogackich.
Książka pełna ciekawych anegdot, historii związanych z jej sławnymi klientami i oryginalną obsługą. Warta przeczytania, polecam!
Profile Image for Rafal Jasinski.
926 reviews53 followers
August 13, 2022
Kilka dekad historii ludzi polskiej kultury i sztuki, widzianych przez pryzmat SPATiF-u, miejsca ich regularnych spotkań kulturalnych i rozrywkowych, ale też wielu scen awantur, pijackich orgii i upodleń. Stąd też jest to książka, która może wydać się obrazoburczą, odbrązawjajacą legendy polskiej socjety kulturalnej.

Jest to więc lektura w jakimś stopniu skandalizująca, ale zbudowana na kanwie faktów i zdarzeń, opowiedzianych przez naocznych świadków i bywalców SPATiF-u. Ponadto, obok gwiazd sceny, ekranu, piosenki i literatury, dużo miejsca poświęca się zwykłym-niezwykłym ludziom, bez których klimat i folklor tego miejsca nie byłyby tym czym... cóż, były, kelnerkom, "szarej eminencji" lokalu, czyli szatniarzowi Franiowi i przypadkowych klientom.

Książka interesująca, odsłaniajaca niespisane dotąd epizody z życia gwiazd minionych epok. Polecam!
Profile Image for Agata Kozlowska.
7 reviews2 followers
December 26, 2022
Kawał bardzo solidnej kwerendy zmarnowany przez brak pomysłu na strukturę i przez ewidentny brak dobrej redakcji. Autorka zebrała multum interesujących faktów, anegdot i opowieści, które malują świetny obraz środowiska artystycznego w czasach PRL przez pryzmat ich klubowej mekki. Ciekawie buduje kontinuum między Ziemiańską a SPATiFem. Cóż z tego jednak, jeśli rozdziały nie mają strukturalnego sensu, momentami przeskakujemy od zagadnienia do zagadnienia zupełnie bez logiki, chwilami odnosiłam wrażenie (szczególnie w pierwszej połowie książki), że czytam po raz kolejny ten sam bon mot. Dokończyłam czytanie tylko i wyłącznie dzięki poczuciu obowiązku zagłuszającemu nieco zgrzytanie zębów. Taki kawał roboty, a tak niestrawnie serwowany.

Przykro mi patrzeć, jak moje ukochane wydawnictwo najwyraźniej przestało wierzyć we współpracę autorów z dobrym redaktorem merytorycznym… :-(
Profile Image for mag_rzska.
399 reviews3 followers
January 25, 2023
"Wódkę za wódką w bufecie" (ale częściej przy stoliku) doskonale opisuje główny wątek książki. Życie bohemy artystycznej i jej satelitów toczyło się przy restauracyjnym stoliku, w oparach alkoholu i dymu papierosowego. Każde? miasto (Łódź też, ale tu kultowym miejscem była "Honoratka") miało swój #spatif ale na towarzysko-artystycznej mapie Polski liczyły się dwa, sopocki no i warszawski. W książce dostajemy zebrane w zgrabną całość, znane skądinąd opowieści o tym jak i z kim się piło w stolicy, kto z kim się łączył na dłużej lub krócej. Każdy szanujący się twórca wspominając PRL-owską młodość nie omieszkał dorzucić kilku faktów związanych ze swoim bywaniem tam. Podobnie publikacja o życiu artystycznym tamtego czasu bez wzmianki o SPATIFie była niekompletna.
Czytając o ilości wypijanego alkoholu, chwilami aż trudno było uwierzyć, że bywalcy tego niezwykłego miejsca mieli jeszcze siłę tworzyć, wychodzić na scenę i grać. Albo też robić kariery naukowe, bo i uczonych przyciągał lokal w Alejach Ujazdowskich. Bez wątpienia miejsce można nazwać kolorową wyspą szarego PRL-u. To nie tylko stroje, ale swoboda myśli czyniły go wyjątkowym.
Choć książka jest gruba, czyta się ją szybko. Nie ma czym znudzić (choć nie dowiedziałam się z niej niczego, czego nie wiedziałabym wcześniej), bo przecież i "mnie się podobają melodie, które już raz słyszałam".
Profile Image for Tom Lengain.
120 reviews
August 20, 2023
Pełne anegdot, dobrze napisane kompendium wiedzy na temat kultowego niegdyś miejsca. O świecie, ludziach i obyczajach, których już nie ma.
Displaying 1 - 8 of 8 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.