Bolesław Prus (pronounced:[bɔ'lεswaf 'prus]; Hrubieszów, August 20, 1847 – May 19, 1912, Warsaw), whose actual name was Aleksander Głowacki, was a Polish journalist and novelist who is known especially for his novels The Doll and Pharaoh. He was the leading representative of realism in 19th-century Polish literature and remains a distinctive voice in world literature. Głowacki took the pen name "Prus" from the name of his family coat-of-arms.
An indelible mark was left on Prus by his experiences as a 15-year-old soldier in the Polish 1863 Uprising against Imperial Russia, in which he suffered severe injuries and imprisonment.
In 1872 at age 25, in Warsaw, Prus settled into a distinguished 40-year journalistic career. As a sideline, to augment his income and to appeal to readers through their aesthetic sensibilities, he began writing short stories. Achieving success with these, he went on to employ a broader canvas; between 1886 and 1895, he completed four major novels on "great questions of our age."
Of his novels, perennial favorites with readers are The Doll and Pharaoh. The Doll describes the romantic infatuation of a man of action who is frustrated by the backwardness of his society. Pharaoh, Prus' only historical novel, is a study of political power and statecraft, set in ancient Egypt at the fall of its 20th Dynasty and of the New Kingdom.
8/10 Niezwykle ubolewam, że tak mało poświęca się uwagi "Powracającej fali" Prusa, zamiast tego zachęca się nas do zachwycania jakimiś mdłymi "Kamizelkami" czy "Latarnikami".
To co odróżnia tę nowelę od reszty pozytywizmu, to przede wszystkim pozorne skupienie się nie na sprawie polskiej... a niemieckiej. Oczywiście bardzo pozornie. Pierwszymi bohaterami, jakimi pojawiają się na kartach "Powracającej fali", jest niezdarny ale dobroduszny pastor Böhme i przemysłowiec Adler, dwaj dawni szkolni koledzy, którzy wybrali odmienne drogi życiowe, ale znaleźli się na ziemi Królestwa Polskiego. Jak to Niemcy w Polsce? Czemu w ogóle Prus napisał nowelę o Niemcach? Jeśli się uważnie czytało "Lalkę", to można tam znaleźć wyjaśnienie - niemiecki kapitał miał się dobrze w kraju, w którym mało kto umiał i chciał zajmować się przemysłem. W "Powracającej fali" Prus właśnie przedstawia podstawowy problem trawiący polską gospodarkę w drugiej połowie XIX wieku - to, że była w rękach bardziej obrotnych Niemców, a Polacy zaś pełnili rolę taniej siły roboczej. Nikogo, poza pozytywistami pokroju Prusa, nie obchodziło, że Polacy są wyzyskiwani we własnym kraju przez obcokrajowców.
Pod względem czysto literackim nowela jest napisana dość prosto, ale bardzo obrazowo. Akcja jest wartka i dość wielowątkowa, w końcu to dzieło Prusa jest chyba jego najobszerniejszą lub jedną z najobszerniejszych nowel. Postaci są nieźle zarysowane, zwłaszcza będący centralną postacią przemysłowiec Adler, który przez lata dochodzi do majątku własnymi rękami niczym późniejszy Wokulski. Adler jednak marzy o wystawnym życiu i pławieniu się w luksusach. I tylko to zachęca go do gromadzenia bogactwa. Świetnie umotywowana jest także jego ślepa miłość do syna Fryderyka, który lekką ręką rozpuszcza majątek zgromadzony na wyzysku robotników. Oprócz niego i dobrodusznego pastora, stanowiącego jakby przeciwwagę wobec egoistycznego Adlera, w celu pokazania, że nie każdy Niemiec w Polsce to drapieżny kapitalista i wróg narodu, to w noweli pojawiają się także takie postacie jak pracowity majster Gosławski, stający się ofiarą egoizmu pracodawcy, a także sędzia Zapora, który otwarcie sprzeciwia się Adlerowi. Świetna była także wzmianka o polskim szlachcicu, którego brano za dziwaka, bo własnoręcznie edukował swoich chłopów - o tej sugestii o potrzebie pracy u podstaw nie mogło się obyć dzieło pozytywizmu. Do dodatkowych atrakcji w noweli Prusa pojawiający się na jej kartach honorowy pojedynek czy klimatyczne opisy pracy w fabryce, których nie powstydziłby się sam mistrz Zola.
Jak na dziełko powstałe w dobie jeszcze nie w pełni rozwiniętego realizmu, gdy dominowała powieść tendencyjna, "Powracająca fala" świetnie wpisuje się w nurt, który jeszcze nie dotarł na ziemie polskie. Czyta się ją jak mini zapowiedź "Ziemi obiecanej" Reymonta i nawet nowela również toczy się prawdopodobnie w okolicach Łodzi. Jest to świetna krytyka drapieżnego i bezmyślnego kapitalizmu, nawet jeśli Prus dość wbrew sobie pisze w niej także o istniejącej odgórnej sprawiedliwości, której podlega każdy człowiek.
Mislila sam da mi je dosta realizma, ali nisam čitala Poljake, a kocham Polskę. Jedno savršeno nedeljno popodne uz Nemce industrijalce (nešto mi je to blisko) i jeftinu radnu snagu (još bliže). Moralistički ton je ono što ovo delo ne čini vrhunskim, ostaje na nivou slike vremena i jedne ključne pouke. U svakom slučaju, nakon pozitivnog prvog utiska, lakše će mi biti da uzmem „Lutku“ sa police.
Nie spodziewałabym się czegokolwiek innego po pozytywistycznej noweli, ale koncepcja powracającej fali krzywdy chociaż troszkę urozmaiciła to wszystko!!!
You can't earn all the money of the world, but you can earn enough to make your close one happy. You will work hard and motivate yourself that your children will live rich and experience all life happiness thanks to the money you have earned. But life works other way and bringing up a child as a law abiding citizen who should follow the steps of hard work and moral rules of his father - would be a very hard mission to follow. Very interesting story, please read!
Ciekawa historia, warto przeczytać albo ją sobie przypomnieć. Z pewnością możnaby użyć w kontekście miłości ojcowskiej, albo sprawiedliwości życia. Tylko dla bardziej wrażliwych - polecam uważać bo w książce pojawia się graficzny opis urwanej ręki.
This entire review has been hidden because of spoilers.