Gorąco, pikantnie, niebezpiecznie – w końcu nic nie podsyca erotyzmu tak skutecznie jak czysta nienawiść.
Saverio Scordatto wie, że w świecie mafii zaufanie jest luksusem, jednak nigdy nie sądził, że cios nadejdzie z tej strony. Chantal go zdradziła. Mężczyzna pragnie zemsty i zamierza jej dokonać już niedługo.
Chantal popełniła błąd. Zdaje sobie sprawę, że jeśli chce przetrwać, powinna zniknąć, dlatego razem ze swoim bliźniakiem Constantine’em znajduje bezpieczne schronienie. Oboje zastanawiają się, jak ujść z życiem po wszystkim, co się wydarzyło.
Kobieta chciałaby dostać drugą szansę, ale jej brat wolałby zniszczyć Scordatto. I planuje to zrobić, więc wypowiada mu wojnę. Nie ma jednak pojęcia, czy którykolwiek z nich ją przeżyje, zwłaszcza że na obu czyhają wrogowie oraz zdrajcy.
Po raz kolejny jestem pod wrażeniem tego, co wyszło spod pióra pani Agaty. Kocham to i uświadomiłam sobie jak bardzo się stęskniłam się za Chant i Sav😭🥺
Ta część była gorsza niż poprzednia, ale i tak dobrze się bawiłam jak ją czytałam. Podobała mi się końcówka i liczę, że historia Vito zostanie gdzieś rozwinięta, bo naprawdę mnie to zaintrygowało. Fajnie jak autorka budowała relację między bohaterami, choć w prawdziwym życiu, to na bank by tak nie wyglądało. Ale jako fikcja literacka wyszło spoko.
Typowy romans mafijny z watt, napisany „na kolanie”, na pewno lepszy jak pierwszy tom, bo zaczelo sie cos dziac, ofc basic zakonczenie jak na slaby mafijny romans przystalo😃💀 Nie marnujcie na to czasu, sa lepsze ksiazki
Szczerze to nie spodziewałam się, że ta dylogia aż tak bardzo mi się spodoba! Uważam, że końcówka mogła być bardziej rozwinięta, ale i tak było okej. Zdecydowanie jestem większą fanką tej mroczniejszej strony Agaty Polte 🙈🖤
Ne ukrywam, że czekałam i to bardzo na kontynuację dylogii Oblicza Mroku, gdzie nadal zostajemy w klimacie mafii jak w Żelaznych Sercach, jednak tu w moim odczuciu autorka poszła w trochę inną stronę co mnie bardzo ucieszyło - obie bardzo dobre oczywiście! "Druga twarz Scordatto" skończyłam z bijącym sercem w oczekiwaniu na to co będzie dalej - pozostawiona w zawieszeniu. Chantal i jej brat się ukrywają przed zabójczym żądłem Saverio, które wbije się w nich, jeśli tylko dostanie taką szansę. Jest ona bardzo rozdarta w swojej lojalności, bo Scordatto, który miał być tylko wrogiem, a zaczął coś znaczyć a swoją rodziną, która przez całe jej życia najważniejsza. Ma ona jasno określone morale i cele, w których trwa niezależnie od tego w jak ciężkiej pozycji się znajduje - zwłaszcza gdy w jej duszy walczą dwa całkowite przeciwieństwa, czyli miłość do brata oraz do mężczyzny, który ich nienawidzi i chce jej rodzinę wymazać z mapy miasta. Może wydawać się, że działa jak wariatka czasem, ale myślę, że to było wykalkulowane działanie, bo aby odzyskać to co się utraciło trzeba czasem postępować nierozważnie - a Pani Polte poradziła sobie z tym wyśmienicie. Saverio... cóż po tym co się wydarzyło musi czuć tylko jedno - przejmującą chęć zemsty, a jak wiadomo on nigdy nie wybacza. Musi zmierzyć się sam ze sobą, bo chociaż chce tego co najgorsze dla Chantal, to nadal ma do niej sentyment, a ona gości w jego sercu - wiecie jakie to irytujące, jeśli się nie domyślacie jak bardzo to rozdziały z perspektywy Scordatto pokażą Wam jak to jest i to mocno - a dla mnie takie wewnętrzne "przepychanki" to miód na moje serce! Po raz kolejny Agata Polte nie zawodzi i daje nam świetną książkę z bohaterami, których pokochamy i będziemy chcieli mieć ich za przyjaciół, zwłaszcza Chantal z mojej strony, a dla mnie takie polubienie głównej bohaterki jest ostatnio bardzo rzadkie! Jeśli szukacie książki ze zdradą (nie związku), sekretami, walką wewnętrzną bohaterów i przejmujące uczucia rodzące się w nienawiści, a może w niej umierające? POLECAM!
Mistrzyni romansów mafijnych. Agata Polte i jej kontynuacja losów Saverio i Chantal to historia, która roztrzaskała mnie emocjonalnie. Uważam, że “Druga szansa Scordatto” zdecydowanie przebiła tą pierwszą z dylogii “Oblicza mroku”. Dlaczego?
Od dobrego romansu mafijnego oczekuję adrenaliny, zwrotów akcji, namiętności i przede wszystkim chemii między bohaterami. “Druga szansa Scordatto” nie dość, że zawiera wszystkie te elementy, to dodatkowo jest nimi całkowicie przesiąknięta. Czytanie tej książki to było pięciogodzinne przechodzenie ataku serca. Dobra książka powinna wywoływać rollercoaster emocji, i tak zdecydowanie jest w tym przypadku. Gdybym mogła udusić Sava albo Vito, zrobiłabym to wielokrotnie. Autorka zadbała o to, aby bohaterowie wzbudzali ogrom emocji, przy czym nie tracili swoich charakterów. Ciesze się, że zarówno Saverio jak i Chantal nie stracili swoich pazurów. Przez co mogliśmy odczuć mroczny klimat tej historii.
Czytanie tej książki to była czysta przyjemność połączone z wielką ekscytacją (przynajmniej w moim przypadku). Miałam wrażenie, że tutaj nic nie jest przypadkowe, a autorka zadbała o każdy szczegół. Pojawiają się powiązania, sekrety, tajemnice czy zazdrość. Wiele zwrotów akcji, które potrafią wbić w fotel. Poza tym nie brakuje tutaj wybuchów namiętności i bardzo pikantnych scen, które potrafią rozpalić zmysły.
Ja osobiście jestem pod ogromnym wrażeniem. Dla mnie ta historia to wypisz wymaluj 10/10 i jestem pewna swoich słów. Agata Polte zaplanowała o to, aby wszystko było ze sobą spójne. Przygotowała dla nas mroczną i zarazem namiętną układankę, którą musieliśmy układać kawałek po kawałku. Zemsta? Zazdrość? Zdrada?
“Druga szansa Scordatto” to historia o sile prawdziwej miłości, która zostanie wystawiona na ciężką próbę. Saverio i Chantal będą musieli przejść wyboistą drogę, aby zaznać szczęścia w swoich ramionach. Czy uda się im zaznać pokoju i zapomnieć o przeszłości?
Na okładce pierwszego tomu jest napisane, iż jest to “Pierwszy erotyk mafijny od czasów 365 dni”. Ja jako wielka fanka wątku mafijnego, oczywiście czytałam książki Blanki i muszę wam powiedzieć, że tej dylogii nawet nie postawiłabym obok historii Massima i Laury, ponieważ jest ona o wiele lepsza. Te pomysły i intrygi bohaterów sprawiły, że nie mogłam się oderwać od tych książek, nawet na chwilę, żeby pójść do toalety. Nie wspinając już nic o tym jak żałowałam, że nie mam przy sobie od razu drugiego tomu, jak przeczytałam ostatnie zdanie w “Drugiej twarzy Scordatto”. Kontynuacja tej historii mnie totalnie rozwaliła. Jest tam bardziej odczuwalne napięcie seksualne bohaterów jak i wszystkie ich emocje. Sama byłam w szoku, że autorka zrzuciła na nas aż taką bombę tego wszystkiego pomieszane w jedną spójną całość. Nie mam pojęcia jak Agata to robi, że każda jej książka, która wyjdzie spod jej pióra trafia do mnie tak mocno, że znajduje swoje osobne miejsce w moim sercu, ale jak możecie się spodziewać, te książki również tam trafiły.
4,5* O ile pierwsza część trochę mnie znudziła nadmierną ilością seksu, ta po spektakularnym zakończeniu zaczęła się intensywnie. Ileż tu było emocji! Aż iskrzyło. Scordatto nigdy nie wybacza zdrady, ale jak będzie w przypadku Chantal, osoby, na której mu zależy, a która tak bardzo go zawiodła. Chantal choć ma dobre intencje, ciągle coś kombinuje na boku, przez co to, co udaje jej się odbudować, szybko legnie w gruzach. Bardzo fajne budowanie klimatu, sporo ciekawych akcji, że trudno się oderwać, zdecydowanie polecam.
Bardzo lubię się z twórczością Agaty Polte, więc nie było dla mnie zaskoczeniem, że od pierwszej części spodobała mi się ta seria. Druga część jest nawet jeszcze lepsza, bo przede wszystkim dużo więcej się dzieje. Mamy tutaj więcej akcji i mafii w tle niż w pierwszym tomie. Zdecydowanie to dobre zakończenie historii Sava i Chantal. Bardzo lubię mafijne historie w wydaniu tej autorki.
Tak jak pierwsza część mi się podobała, tak o tej nie mogę tego samego napisać. Może to kwestia tego, że słuchałam ją w audio? Nie zmienia to jednak faktu, że moim zdaniem drugi tom jest gorszy. Nie wiem nawet co dokładnie mogłabym o nim powiedzieć. Poprostu 1,5/5⭐ za niektóre spoko fragmenty
Daje 5 ale trochę niechętnie bo fabuła super cały czas coś się dzieje że nie można się oderwać ale ten KONIEC zesrał wszystko można było go o wiele lepiej napisać://
Podobała mi się bardziej niż pierwsza część. Uwielbiam kiedy bohaterka ma charakter i własne zdanie. Mam nadzieję, że autorka napisze kiedyś historię Vito, bo bardzo się z nim polubiłam.