What do you think?
Rate this book
Furia
Od obłędu dzieli nas tylko chwila.
Przez świat przetacza się fala totalnego zdziczenia i furii.
Wtorek, godzina 11:45. W czterech różnych miejscach w Polsce zupełnie obce sobie osoby wpadają w szał i na oczach świadków zabijają przypadkowych ludzi. Nie potrafią powiedzieć, dlaczego to zrobiły.
Media szybko podchwytują temat i nagłaśniają "syndrom 11:45”. Według niektórych badań to właśnie o tej porze we wtorki ludzie są najbardziej przemęczeni pracą i sfrustrowani.
Śledztwo prowadzi bezkompromisowy komisarz Konrad Tajner. Próbuje odkryć, co łączyło pogrążoną w depresji nauczycielkę, gnębioną przez szefa pracownicę korporacji, zmagającego się z poważnymi oskarżeniami księdza i wycieńczonego pracą po godzinach lekarza.
Gdy Tajnerowi wydaje się, że jest coraz bliżej rozwiązania zagadki, zostają odnalezione brutalnie okaleczone zwłoki. Rozpoczyna się walka z czasem.
Przez świat przetacza się fala totalnego zdziczenia i furii.
Wtorek, godzina 11:45. W czterech różnych miejscach w Polsce zupełnie obce sobie osoby wpadają w szał i na oczach świadków zabijają przypadkowych ludzi. Nie potrafią powiedzieć, dlaczego to zrobiły.
Media szybko podchwytują temat i nagłaśniają "syndrom 11:45”. Według niektórych badań to właśnie o tej porze we wtorki ludzie są najbardziej przemęczeni pracą i sfrustrowani.
Śledztwo prowadzi bezkompromisowy komisarz Konrad Tajner. Próbuje odkryć, co łączyło pogrążoną w depresji nauczycielkę, gnębioną przez szefa pracownicę korporacji, zmagającego się z poważnymi oskarżeniami księdza i wycieńczonego pracą po godzinach lekarza.
Gdy Tajnerowi wydaje się, że jest coraz bliżej rozwiązania zagadki, zostają odnalezione brutalnie okaleczone zwłoki. Rozpoczyna się walka z czasem.
352 pages, Paperback
First published September 7, 2022
15 people are currently reading
251 people want to read
About the author
Marcel Moss
43 books271 followersMarcel Moss to jeden z najpopularniejszych autorów powieści kryminalnych i młodzieżowych w Polsce. Wszystkie jego książki osiągnęły status bestsellerów i stały się impulsem do gorących dyskusji na temat ważnych kwestii społecznych.
W rankingu Biblioteki Narodowej na najpoczytniejszych pisarzy i pisarki w Polsce w 2024 roku zajął 16. miejsce, w tym 2. wśród polskich autorów powieści kryminalnych.
Jest autorem świetnie przyjętej przez czytelników serii thrillerów młodzieżowych „Liceum Freuda”, której fabuła porusza trudne problemy współczesnej młodzieży, takie jak samotność, depresja, przemoc domowa i rówieśnicza, a także brak porozumienia między rodzicami a dziećmi.
Na swoim koncie ma również popularną serię detektywistyczną „ECHO”, z detektywami Igim Sznyderem i Sandrą Milton w rolach głównych. Każdy tom przedstawia nowe, niezależne śledztwo, koncentrując się na temacie tajemniczych zaginięć.
W 2024 roku ukazała się jego powieść „Polana”, która rozpoczęła serię kryminalną z udziałem komisarza Sambora Malczewskiego.
Marcel Moss jest również autorem bestsellerowych thrillerów psychologicznych oraz poruszających powieści młodzieżowych, takich jak „Mój ostatni miesiąc” i jej kontynuacja „Nasz pierwszy rok”.
Prywatnie — miłośnik tenisa i zapalony kinoman.
W rankingu Biblioteki Narodowej na najpoczytniejszych pisarzy i pisarki w Polsce w 2024 roku zajął 16. miejsce, w tym 2. wśród polskich autorów powieści kryminalnych.
Jest autorem świetnie przyjętej przez czytelników serii thrillerów młodzieżowych „Liceum Freuda”, której fabuła porusza trudne problemy współczesnej młodzieży, takie jak samotność, depresja, przemoc domowa i rówieśnicza, a także brak porozumienia między rodzicami a dziećmi.
Na swoim koncie ma również popularną serię detektywistyczną „ECHO”, z detektywami Igim Sznyderem i Sandrą Milton w rolach głównych. Każdy tom przedstawia nowe, niezależne śledztwo, koncentrując się na temacie tajemniczych zaginięć.
W 2024 roku ukazała się jego powieść „Polana”, która rozpoczęła serię kryminalną z udziałem komisarza Sambora Malczewskiego.
Marcel Moss jest również autorem bestsellerowych thrillerów psychologicznych oraz poruszających powieści młodzieżowych, takich jak „Mój ostatni miesiąc” i jej kontynuacja „Nasz pierwszy rok”.
Prywatnie — miłośnik tenisa i zapalony kinoman.
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 30 of 83 reviews
September 19, 2022
"Furia" to Marcel Moss w kryminalnej odsłonie i przyznam, że był to mocny cios.
Jestem fanką "trylogii hejterskiej", ale i Furia daje ostrego kopa.
Bardzo lubię, w jaki sposób autor konstruuje swoje powieści, krótkie rozdziały poprzedzone, w tym przypadku, notką ze statystyk dotyczących wypalenia zawodowego.
"65% Polaków pracujących zawodowo wykazuje symptomy wypalenia".
"54% pracowników za główną przyczynę wypalenia uznaje zbyt niskie zarobki w połączeniu z za dużą odpowiedzialnością".
"15% pracowników warszawskich korporacji odczuwa stres, zanim jeszcze dotrze do pracy." itp., itd. Daje do myślenia🤔.
Marcel Moss to świetny obserwator ludzkich zachowań i świetnie wyciska z tych obserwacji esencję tego, co najgorsze.
Pomysł na fabułę interesujący, trochę skojarzyło mi się z thrillerami Sebastiana Fitzka.
W pewien wtorek o godzinie 11:45, w czterech różnych miejscach w Polsce dochodzi do niezrozumiałych zbrodni. Cztery osoby w brutalny sposób zabijają na oczach innych ludzi przypadkowe osoby. Oprawcy to młoda pracownica korporacji, nauczycielka, lekarz i ksiądz.
Czy padli ofiarą "syndromu 11:45"? Podobno we wtorki, mniej więcej o tej porze ludzie czują największe przemęczenie i frustrację w pracy. Ale jak do tego mogło dojść i dlaczego?
Śledztwo prowadzi Konrad Tajner "Tajny", towarzyszy mu Zuza Korcz.
To ciekawy i udany duet. Zuza nie dała się jeszcze za bardzo poznać, ale czuję, że autor zaskoczy nas jej postacią w kolejnych odsłonach.
Furia to świetny mocny początek, znakomita akcja z retrospekcjami i ostry finał, ale ... cóż, czuję się lekko nieusatysfakcjonowana rozwiązaniem sprawy.
Spodziewałam się jakiegoś mega psychopatycznego, samozwańczego rycerza sprawiedliwości z mocno umotywowanym planem😅, a tymczasem rozwiązanie okazało się, dla mnie, bardzo prozaiczne. W tym świetle, śmierć ofiar wydaje się taka bezsensowna, niesprawiedliwa, niepotrzebna.
To w zasadzie mój jedyny zarzut. "Czarny charakter" rozczarował, ale zakończenie mnie zdruzgotało i jestem cholernie ciekawa jak Pan Moss pociągnie dalej historię Konrada i Zuzy. Czuję, że będzie się działo.👍
Jestem fanką "trylogii hejterskiej", ale i Furia daje ostrego kopa.
Bardzo lubię, w jaki sposób autor konstruuje swoje powieści, krótkie rozdziały poprzedzone, w tym przypadku, notką ze statystyk dotyczących wypalenia zawodowego.
"65% Polaków pracujących zawodowo wykazuje symptomy wypalenia".
"54% pracowników za główną przyczynę wypalenia uznaje zbyt niskie zarobki w połączeniu z za dużą odpowiedzialnością".
"15% pracowników warszawskich korporacji odczuwa stres, zanim jeszcze dotrze do pracy." itp., itd. Daje do myślenia🤔.
Marcel Moss to świetny obserwator ludzkich zachowań i świetnie wyciska z tych obserwacji esencję tego, co najgorsze.
Pomysł na fabułę interesujący, trochę skojarzyło mi się z thrillerami Sebastiana Fitzka.
W pewien wtorek o godzinie 11:45, w czterech różnych miejscach w Polsce dochodzi do niezrozumiałych zbrodni. Cztery osoby w brutalny sposób zabijają na oczach innych ludzi przypadkowe osoby. Oprawcy to młoda pracownica korporacji, nauczycielka, lekarz i ksiądz.
Czy padli ofiarą "syndromu 11:45"? Podobno we wtorki, mniej więcej o tej porze ludzie czują największe przemęczenie i frustrację w pracy. Ale jak do tego mogło dojść i dlaczego?
Śledztwo prowadzi Konrad Tajner "Tajny", towarzyszy mu Zuza Korcz.
To ciekawy i udany duet. Zuza nie dała się jeszcze za bardzo poznać, ale czuję, że autor zaskoczy nas jej postacią w kolejnych odsłonach.
Furia to świetny mocny początek, znakomita akcja z retrospekcjami i ostry finał, ale ... cóż, czuję się lekko nieusatysfakcjonowana rozwiązaniem sprawy.
Spodziewałam się jakiegoś mega psychopatycznego, samozwańczego rycerza sprawiedliwości z mocno umotywowanym planem😅, a tymczasem rozwiązanie okazało się, dla mnie, bardzo prozaiczne. W tym świetle, śmierć ofiar wydaje się taka bezsensowna, niesprawiedliwa, niepotrzebna.
To w zasadzie mój jedyny zarzut. "Czarny charakter" rozczarował, ale zakończenie mnie zdruzgotało i jestem cholernie ciekawa jak Pan Moss pociągnie dalej historię Konrada i Zuzy. Czuję, że będzie się działo.👍
February 24, 2023
Naprawdę dobry kryminał! Podchodząc do tej książki miałam dosłownie zerowe wymagania, ostatecznie jestem pozytywnie zaskoczona. Wartka akcja I świetni bohaterowie, do tego nieprzewidywalna fabuła! Szczerze polecam!
June 16, 2023
3.5 ⭐️
December 23, 2024
Wtorek, godzina 11:45 – w czterech odmiennych od siebie miastach w Polsce. W czasie jednego dnia, o jednej godzinie, dochodzi do czterech sadystycznych morderstw. Cztery zupełnie losowe osoby wpadają w szał i z wielkim okrucieństwem mordują bezgrzeszne, a bynajmniej całkowicie przypadkowe osoby. Świadkowie tych zdarzeń twierdzą, że wyglądało to tak, jakby wpadli w jakiś trans, wydaje się, że opętał ich pewien rodzaj… furii. Sprawcy tych zbrodni sami nie są w stanie wytłumaczyć, dlaczego się tego dopuścili. Media szybko podchwytują temat i nagłaśniają sprawę jako „syndrom 11:45”. Według niektórych badań to dokładnie w ten dzień tygodnia, o tej samej godzinie ludzie czują największe przemęczenie i poirytowanie związane z pracą. Śledztwo prowadzi nieustępliwy, komisarz Konrad Tajner, który próbuje odkryć powiązania pomiędzy czterema sprawcami – pogrążoną w depresji nauczycielkę, gnębioną przez szefa pracownicę korporacji, zmagającego się z poważnymi oskarżeniami księdza i wycieńczonego pracą po godzinach lekarza. Kiedy Tajnerowi wydaje się, że jest coraz bliżej rozwiązania zagadki, zostają odnalezione brutalnie okaleczone zwłoki i rozpoczyna się wyścig z czasem.
ᴏᴄᴇɴᴀ 6/10
ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ
„Furia” Marcela Mossa to książka, która była dość chaotyczna, a zarazem jednocześnie wciągająca. Aby zrozumieć całą fabułę, trzeba było mocno się skupić. Pamiętajmy, o tym, że to nie skreśla całej książki. Po części, była w niektórych momentach trudna z powodu ważnych fragmentów związanych tak naprawdę z życiem codziennym. Mogliśmy napotkać w tej historii motyw mobbingu, przytoczony fragment o pedofili księży, pracoholizmu, a nawet chorób psychicznych. Byłam dość zaskoczona, tyloma wątkami w jednej historii, co przyczyniło się na plus. Każdy rozdział zaczynał się statystyką, co zazwyczaj w literaturze nie jest spotykane. Moim zdaniem dość wciągająca fabuła, a nawet bohaterowie byli wykreowani wyraziście i bardzo realistycznie. Zakończenie było zaskakujące, natomiast mam wrażenie, że napisane na szybko. Wątek poboczny, LGBT nie przekonuje mnie, aby był potrzebny co najwyżej, byl wciśnięty na siłę. Mimo wszystko mogę z całą pewnością polecić tą pozycję, ponieważ mimo tych minusów była całkiem ciekawa.
ᴏᴄᴇɴᴀ 6/10
ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ
„Furia” Marcela Mossa to książka, która była dość chaotyczna, a zarazem jednocześnie wciągająca. Aby zrozumieć całą fabułę, trzeba było mocno się skupić. Pamiętajmy, o tym, że to nie skreśla całej książki. Po części, była w niektórych momentach trudna z powodu ważnych fragmentów związanych tak naprawdę z życiem codziennym. Mogliśmy napotkać w tej historii motyw mobbingu, przytoczony fragment o pedofili księży, pracoholizmu, a nawet chorób psychicznych. Byłam dość zaskoczona, tyloma wątkami w jednej historii, co przyczyniło się na plus. Każdy rozdział zaczynał się statystyką, co zazwyczaj w literaturze nie jest spotykane. Moim zdaniem dość wciągająca fabuła, a nawet bohaterowie byli wykreowani wyraziście i bardzo realistycznie. Zakończenie było zaskakujące, natomiast mam wrażenie, że napisane na szybko. Wątek poboczny, LGBT nie przekonuje mnie, aby był potrzebny co najwyżej, byl wciśnięty na siłę. Mimo wszystko mogę z całą pewnością polecić tą pozycję, ponieważ mimo tych minusów była całkiem ciekawa.
September 20, 2022
2,5
Znacie taką jedną piosenkę Happysadu? Słowa brzmią „A miało być tak pięknie…” i właśnie te słowa dobrze opisują moje odczucia co do tej książki.
Pomimo tego, że pomysł na fabułę bardzo mnie zaciekawił, zakończenie zaskoczyło, to nie poczułam z tą książką więzi. Nie wiem co na to wpłynęło, ale nie mogłam się wczuć i jakoś w połowie już wypatrywałam ile mi zostało do końca. Jest mi z tego powodu strasznie przykro, bo naprawdę miałam nadzieję, że ta książka rozwali mi psychę, tak się jednak nie stało :(
Znacie taką jedną piosenkę Happysadu? Słowa brzmią „A miało być tak pięknie…” i właśnie te słowa dobrze opisują moje odczucia co do tej książki.
Pomimo tego, że pomysł na fabułę bardzo mnie zaciekawił, zakończenie zaskoczyło, to nie poczułam z tą książką więzi. Nie wiem co na to wpłynęło, ale nie mogłam się wczuć i jakoś w połowie już wypatrywałam ile mi zostało do końca. Jest mi z tego powodu strasznie przykro, bo naprawdę miałam nadzieję, że ta książka rozwali mi psychę, tak się jednak nie stało :(
November 22, 2022
No cóż...świetny pomysł na fabułę, świetny styl pisarski, jednak zakończenie...to totalne rozczarowanie. Mam wrażenie jakby autorowi zabrakło pomysłu na koniec.
September 18, 2022
Nareszcie! Po dwóch średnio udanych pozycjach autor wraca na bardzo dobre tory. W końcu dostajemy książkę skonstruowaną tak jak pierwsze jego tytuły. Krótkie rozdziały, wciągająca fabuła, wyraziści bohaterowie i wątek LGBT mocno poboczny i na bardzo dalekim planie (chociaż szczerze miałem nadzieję, że w końcu trafi się książka zupełnie bez takowego, bo autor wrzuca je niestety mocno siłowo). Całość czyta się szybko, człowiek bardzo chce wiedzieć co będzie dalej i jak to wszystko się skończy. Mały minus tylko za końcówkę gdzie złodupiec wyjaśnia całą fabułę i wszystkie wątki wprost. Nie lubię takich zakończeń, powinno to wszystko wyniknąć bezpośrednio z fabuły. Książkę polecam mocno i czekam z niecierpliwością na kolejne pozycje tego typu od autora.
#219#42#2022
#219#42#2022
September 9, 2022
Marcel Moss w swoją nową serię z komisarzem Konradem Tajnerem wszedł z wielkim przytupem. Wow co to jest za powieść. Idealna książka dla każdego dorosłego czytelnika, który uwielbia mocne kryminały. Znalazłam tutaj mnóstwo grup społecznych, między innymi pracownicę korporacji, przepracowanego lekarza, księdza w tarapatach oraz nauczycielkę, która była w głębokiej depresji. Zastanawiałam się co ich wszystkim łączy i szybko poznałam odpowiedź. Poznałam okrzyknięty przez media "syndrom 11:45". O co tutaj chodzi? Już wyjaśniam. W 4 przypadkowych miejscach w Polsce dokładnie o 11:45 dochodzi do brutalnych morderstw. Ich sprawcy nagle zaczęli zachowywać się jak opętani i na oczach wszystkich dokładnie o 11:45 zamordowali przypadkowe osoby. Te sprawy próbuje rozwiązać komisarz Konrad Tajner. Czy mu się to uda? Czas pokaże. Nasz główny bohater również zmaga się z własnymi problemami. Czy uda mu się pogodzić pracę z życiem prywatnym? Czy raczej wszystko zawali? Polecam tego bohatera.
Autor Marcel Moss w swoim najnowszym dziele "Furia" przed każdym rozdziałem przytacza różne statystyki dotyczące wypalenia zawodowego. Przeraziły mnie te informacje. Dowiedziałam się z nich między innymi, że od 2022 roku wypalenie zawodowe figuruje jako jednostka chorobowa. Według statystyk autora, aż 65% pracujących zawodowo w Polsce wykazuje symptomy tej choroby. O kolejnych statystykach dotyczących tego tematu dowiecie się, czytając "Furię".
Autor po raz kolejny udowodnił, że jest wszechstronnie uzdolniony. Potrafi pisać książki zarówno dla młodzieży jak i dla dorosłych. Porusza w nich bardzo ważne współczesne problemy.
"Furię" bardzo szybko się czyta. Wciąga od samego prologu. Ciekawa fabuła, doskonała akcja i niezwykły bohater sprawiają, że koniecznie trzeba poznać to dzieło.
Jeżeli chcecie poznać więcej informacji dotyczących "syndromu 11:45" przeczytajcie "Furię", nie pożałujecie.
Bardzo realistyczny kryminał.
Czy chcielibyście mieć do czynienia z komisarzem Konradem Tajnerem?
Nie mogę doczekać się kolejnego tomu z tym bohaterem. Mam nadzieję, że autor nie pozwoli nam długo na to czekać.
Ps.
Jeżeli czujecie się wypaleni zawodowo, to dla waszego zdrowia zmieńcie pracę.
Z całego serca polecam mommy_and_books.
Autor Marcel Moss w swoim najnowszym dziele "Furia" przed każdym rozdziałem przytacza różne statystyki dotyczące wypalenia zawodowego. Przeraziły mnie te informacje. Dowiedziałam się z nich między innymi, że od 2022 roku wypalenie zawodowe figuruje jako jednostka chorobowa. Według statystyk autora, aż 65% pracujących zawodowo w Polsce wykazuje symptomy tej choroby. O kolejnych statystykach dotyczących tego tematu dowiecie się, czytając "Furię".
Autor po raz kolejny udowodnił, że jest wszechstronnie uzdolniony. Potrafi pisać książki zarówno dla młodzieży jak i dla dorosłych. Porusza w nich bardzo ważne współczesne problemy.
"Furię" bardzo szybko się czyta. Wciąga od samego prologu. Ciekawa fabuła, doskonała akcja i niezwykły bohater sprawiają, że koniecznie trzeba poznać to dzieło.
Jeżeli chcecie poznać więcej informacji dotyczących "syndromu 11:45" przeczytajcie "Furię", nie pożałujecie.
Bardzo realistyczny kryminał.
Czy chcielibyście mieć do czynienia z komisarzem Konradem Tajnerem?
Nie mogę doczekać się kolejnego tomu z tym bohaterem. Mam nadzieję, że autor nie pozwoli nam długo na to czekać.
Ps.
Jeżeli czujecie się wypaleni zawodowo, to dla waszego zdrowia zmieńcie pracę.
Z całego serca polecam mommy_and_books.
October 2, 2022
Z początku muszę przyznać kilka pierwszych stron jakoś mi się dziwnie czytało. Nie wiem czym to było spowodowane. 🤷🏼♀️
Jednak już po chwili wciągnęłam się i przepadłam.
Jeśli chodzi o fabułę…
Pewnego dnia czwórka nieznanych sobie ludzi zabija, ale nie są to zwykle zabójstwa. Zabijają dokładnie o godzinie 11.45, a ich ofiary to przypadkowi ludzie.
Historia bardzo mnie zainteresowała i muszę przyznać, że polubiłam głównych bohaterów.
Wątek kryminalny ciekawie poprowadzony i jak na moje standardy super. 😄
Zakończenie jak zwykle bardzo dobre. I mimo, że do jednej kwestii miałam przeczycie, które się sprawdziło, tak całość mnie zaskoczyła. 😋
Mogę polecić tę książkę. A jeżeli, tak jak ja lubicie twórczość Mossa to myślę, że to cis dla Was.
Jeżeli szukacie też czegoś zagadkowego, ciutkę brutalnego i z pazurem to polecam 😎
Jednak już po chwili wciągnęłam się i przepadłam.
Jeśli chodzi o fabułę…
Pewnego dnia czwórka nieznanych sobie ludzi zabija, ale nie są to zwykle zabójstwa. Zabijają dokładnie o godzinie 11.45, a ich ofiary to przypadkowi ludzie.
Historia bardzo mnie zainteresowała i muszę przyznać, że polubiłam głównych bohaterów.
Wątek kryminalny ciekawie poprowadzony i jak na moje standardy super. 😄
Zakończenie jak zwykle bardzo dobre. I mimo, że do jednej kwestii miałam przeczycie, które się sprawdziło, tak całość mnie zaskoczyła. 😋
Mogę polecić tę książkę. A jeżeli, tak jak ja lubicie twórczość Mossa to myślę, że to cis dla Was.
Jeżeli szukacie też czegoś zagadkowego, ciutkę brutalnego i z pazurem to polecam 😎
September 7, 2022
Ta książka to istna gratka dla wszystkich korposzczurów. Mamy tu bohaterkę wykończoną pracą w korporacji, przepracowanego lekarza i paru innych bohaterów, których praca po prostu przytłoczyła. Nad każdym z rozdziałów mamy przypisy obrazujące statystyki dotyczące pracy w Polsce, np. dane procentowe o liczbie osób wypalonych zawodowo. Genialny zabieg, nie miałam pojęcia o tak szerokiej skali problemu. Sama fabuła zmierza później na nieco inne tory, ale sam zamysł jest świetny, tak dziwny, że chce się czytać dalej, żeby dowiedzieć się jak się to skończy.
Dialogi są naturalne, bohaterowie dobrze wykreowani. Książkę czyta się ekspresowo. Wręcz zaczynam żałować, że dopiero teraz zapoznaję się z twórczością autora. Akcja leci na łeb, na szyję, zakończenie zaskakuje. No powiem Wam, thriller wręcz idealny.
Same ludzkie tragedie (bo nieznośna praca to tragedia...) przedstawione są w rozdziałach z retrospekcjami. Jest to historia o tym, że dla ocalenia swojego życia, wierzeń lub bliskich jesteśmy w stanie zrobić wszystko.
Jak dla mnie twórczość tego autora to wielkie odkrycie 2022 roku.
Dialogi są naturalne, bohaterowie dobrze wykreowani. Książkę czyta się ekspresowo. Wręcz zaczynam żałować, że dopiero teraz zapoznaję się z twórczością autora. Akcja leci na łeb, na szyję, zakończenie zaskakuje. No powiem Wam, thriller wręcz idealny.
Same ludzkie tragedie (bo nieznośna praca to tragedia...) przedstawione są w rozdziałach z retrospekcjami. Jest to historia o tym, że dla ocalenia swojego życia, wierzeń lub bliskich jesteśmy w stanie zrobić wszystko.
Jak dla mnie twórczość tego autora to wielkie odkrycie 2022 roku.
December 14, 2022
naprawdę świetna książka, niesamowicie wciągająca, wręcz nieodkładalna. co prawda zakończenia częściowo się domyśliłam (za dużo lisy gardner w ostatnim czasie czytam😭😭), ale still mega mi się podobało.
December 29, 2022
Okej, nie spodziewałam się końca. Czekam na kolejna cześć i mam nadzieje ze powstać Zuzy będzie bardziej rozwinięta.
July 6, 2024
4.5/5⭐
Nie powiem trudno było mi zacząć to czytać, może to przez zastój czytelniczy czy coś, ale było mega warto. Sam opis już mnie zaciekawił wcześniej i jak zacząłem czytać to już nie przestałem. Sam pomysł myślę że orginalny i nie spotkałem się z takim jeszcze wcześniej, dodatkowo ciekawe były też przypisy(?) na początku każdego rozdziału. Wątek wypalenia zawodowego, przynajmniej według mnie był dobrze przedstawiony i można było zobaczyć jak bardzo różni ludzie w różnych zawodach mogą czuć się wykończeni po krótkim okresie pobytu na rynku pracy. Zauważyłem rowniez kilka błędów językowych ale to już inna kwestia. Jedyne co naprawdę mnie denerwuje w książkach o np. detektywach czy w tym przypadku policjantach to wątek miłosny tworzący się między współpracownikami. Zawsze, ale to ZAWSZE się pojawia. Tu an szczęście na koniec ale i tak. Pewnie rozwinie się to w kolejnej części. Ogólnie to bardzo przyjemne do poczytania, akcja szybko się rozwija i nie ma opierdzielania się, a to według mnie najważniejsze, chociaż jestem ciekaw co stało się z zatrzymaną czwórką.
Nie powiem trudno było mi zacząć to czytać, może to przez zastój czytelniczy czy coś, ale było mega warto. Sam opis już mnie zaciekawił wcześniej i jak zacząłem czytać to już nie przestałem. Sam pomysł myślę że orginalny i nie spotkałem się z takim jeszcze wcześniej, dodatkowo ciekawe były też przypisy(?) na początku każdego rozdziału. Wątek wypalenia zawodowego, przynajmniej według mnie był dobrze przedstawiony i można było zobaczyć jak bardzo różni ludzie w różnych zawodach mogą czuć się wykończeni po krótkim okresie pobytu na rynku pracy. Zauważyłem rowniez kilka błędów językowych ale to już inna kwestia. Jedyne co naprawdę mnie denerwuje w książkach o np. detektywach czy w tym przypadku policjantach to wątek miłosny tworzący się między współpracownikami. Zawsze, ale to ZAWSZE się pojawia. Tu an szczęście na koniec ale i tak. Pewnie rozwinie się to w kolejnej części. Ogólnie to bardzo przyjemne do poczytania, akcja szybko się rozwija i nie ma opierdzielania się, a to według mnie najważniejsze, chociaż jestem ciekaw co stało się z zatrzymaną czwórką.
This entire review has been hidden because of spoilers.
September 8, 2022
Po przeczytaniu dwóch części serii o Liceum Freuda obiecałam sobie, że następny raz z Mossem będzie w "dorosłym" wydaniu. I teraz w moje ręce trafia "Furia" czyli świetny thriller o mocno intrygującej fabule.
Przypadkowe zabójstwa, sprawcy się nie znają, ofiary są sobie obce, a punktem stycznym jest godzina 11:45. Brzmi ciekawie i tak właśnie jest. Autor stworzył misterną opowieść o ludziach, o zemście, o hejcie, o depresji. Przemycił też statystyczne dane dotyczące wypalenia zawodowego. A te wartościowe tematy owinął w sprawę kryminalną, prowadzoną przez Konrada Tajnera. Nowa postać twardego gliny w literaturze mocno się obroniła.
Powieść czyta się dobrze, w pełnym zaangażowaniu i ciężko się oderwać. Sama przeczytałam ją na dwa razy, (co mnie zaskoczyło, bo liceum Freuda trochę mordowałam). Czuć, że autor miał pomysł od początku do końca, bo z każdą stroną elementy układanki wskakują w swoje miejsce. A zakończenie zaskakuje.
Cieszę się, że dałam autorowi kolejną szansę, bo ta historia mnie pochłonęła, dała do myślenia, ale i zapewniła świetną rozrywkę. Gorąco polecam.
Przypadkowe zabójstwa, sprawcy się nie znają, ofiary są sobie obce, a punktem stycznym jest godzina 11:45. Brzmi ciekawie i tak właśnie jest. Autor stworzył misterną opowieść o ludziach, o zemście, o hejcie, o depresji. Przemycił też statystyczne dane dotyczące wypalenia zawodowego. A te wartościowe tematy owinął w sprawę kryminalną, prowadzoną przez Konrada Tajnera. Nowa postać twardego gliny w literaturze mocno się obroniła.
Powieść czyta się dobrze, w pełnym zaangażowaniu i ciężko się oderwać. Sama przeczytałam ją na dwa razy, (co mnie zaskoczyło, bo liceum Freuda trochę mordowałam). Czuć, że autor miał pomysł od początku do końca, bo z każdą stroną elementy układanki wskakują w swoje miejsce. A zakończenie zaskakuje.
Cieszę się, że dałam autorowi kolejną szansę, bo ta historia mnie pochłonęła, dała do myślenia, ale i zapewniła świetną rozrywkę. Gorąco polecam.
November 6, 2022
3,25 ⭐️ kolejne spotkanie i przyznaję szczerze, że jest to lekki fail 😅 Jest to pierwsza książka tego autora, która mnie nie wciągnęła. Niby była ok, ale nie byłam zaangażowana w fabułę i dalsze losy bohaterów. Natomiast doceniam ją za tematykę- w książce były poruszane istotne kwestie naszego codziennego życia zawodowego- stres w miejscu pracy, mobbing, wypalenie zawodowe, pracoholizm, chroniczne przemęczenie, używki oraz wiele interesujących statystyk.
October 30, 2022
To było dobre, nie spodziewałem się. „Trzy kwadranse później” Moss chyba pokochał :D.
Bardzo fajny pomysł na fabule i moim zdaniem dobrze była poprowadzona. Końcówka to szok totalny dla mnie, kiedy wszystko się wyjaśniło. Mega polecam
Ocena: 4 ⭐️
Bardzo fajny pomysł na fabule i moim zdaniem dobrze była poprowadzona. Końcówka to szok totalny dla mnie, kiedy wszystko się wyjaśniło. Mega polecam
Ocena: 4 ⭐️
October 22, 2022
3,5 ⭐️
April 14, 2023
troszeczkę przekomplikowana ale tak to spk
May 29, 2023
Nie, po prostu nie.
To i tak była mocno średnia pozycja do czasu zakończenia, które zrobiło z niej naprawdę beznadziejną książkę. Serce mnie boli, że kupiłam ją w regularnej cenie Empiku 🫠
To i tak była mocno średnia pozycja do czasu zakończenia, które zrobiło z niej naprawdę beznadziejną książkę. Serce mnie boli, że kupiłam ją w regularnej cenie Empiku 🫠
January 27, 2025
Sporo wątków, często mi się gdzieś tam mieszały ze sobą, ale na koniec w miarę sensownie wszystko udało się zebrać do kupy.
May 25, 2023
boze swiety ale plot twist
October 11, 2022
4.2 Ten kryminał pochłonęłam w jeden dzień. Dlaczego? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Nie był to jakiś wielki kunszt literacki i wiele osób z pewnością zauważy minusy tej książki, jednak ja szczerze mówiąc bawiłam się świetnie. Fabuła bardzo mnie pochłonęła do tego stopnia, że nie mogłam się oderwać. Rozwiązania sprawy w ogóle się nie spodziewałam lecz uważam, że było zbyt brutalne i dramatyczne. Nie oczekiwałam jakiegoś kolorowego, cukierkowego zakończenia jednak to też nie było satysfakcjonujące.
Oceniając całokształt, książka naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła, wydaje mi się, że czas w jakim ją przeczytałam mówi sam przez się. Warto też dodać, że przed każdym rozdziałem są podane prawdziwe informację na temat wypalenia zawodowego co bardzo doceniam.
Z pewnością sięgnę po więcej książek tego autora!
Oceniając całokształt, książka naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła, wydaje mi się, że czas w jakim ją przeczytałam mówi sam przez się. Warto też dodać, że przed każdym rozdziałem są podane prawdziwe informację na temat wypalenia zawodowego co bardzo doceniam.
Z pewnością sięgnę po więcej książek tego autora!
May 3, 2024
Mocno przeciętna.
Dialogi często były dla mnie sztuczne i nierealistyczne. Poczucie humoru bohaterów, podczas gdy dopiero co znaleźli martwych ludzi, też zostawia wiele do życzenia.
Z plusów - książkę czytało mi się nawet dobrze, myślę że jeśli komuś zależy na lekkiej, łatwej książce po całym dniu to znajdzie tu to czego szuka.
Końcówka... sama nie wiem, raczej jestem na nie, choć nie było też najgorsze.
Dialogi często były dla mnie sztuczne i nierealistyczne. Poczucie humoru bohaterów, podczas gdy dopiero co znaleźli martwych ludzi, też zostawia wiele do życzenia.
Z plusów - książkę czytało mi się nawet dobrze, myślę że jeśli komuś zależy na lekkiej, łatwej książce po całym dniu to znajdzie tu to czego szuka.
Końcówka... sama nie wiem, raczej jestem na nie, choć nie było też najgorsze.
November 3, 2022
Zaczęłam 28.10.2022
Skończyłam: 03.11.2022
Wow 🤯 Co tu się właśnie wydarzyło? Wow 🤯 nie spodziewałam się takiego obrotu spraw... To było świetne!
Polecam jeśli ktoś lubi thriller i kryminały
Skończyłam: 03.11.2022
Wow 🤯 Co tu się właśnie wydarzyło? Wow 🤯 nie spodziewałam się takiego obrotu spraw... To było świetne!
Polecam jeśli ktoś lubi thriller i kryminały
September 17, 2022
Po lekturze tej książki muszę przyznać, że nigdy nie myślałam nad czymś takim, jak wypalenie zawodowe. Na całe szczęście dla mojego pracodawcy :>
Dane, jakie w swojej książce przytacza Marcel Moss, są przerażające. Wypalenie zawodowe ledwie po kilku latach pracy? Strach przed pójściem do biura? Przepracowanie? Ta książka powinna trafić do wszelkiej maści prezesów, managerów i osób zarządzających zespołami - nie ze względu na fabułę (chociaż po części też), a ze względu na wszystkie statystyki i to, do czego może doprowadzić przepracowanie.
Moss oczywiście wykorzystał to w sposób mocno przerysowany. A może jednak nie? Kto wie, co siedzi w głowie pracownika, który codziennie jest obrażany przez przełożonego; który musi zostawać po godzinach, bo inaczej nie będzie w stanie związać końca z końcem?
Fabuła opierająca się na syndromie godziny 11:45 to naprawdę ciekawy pomysł. “Przypadkowe” zabójstwa właśnie o tej godzinie w czterech przypadkowych miejscach w kraju? Prowadzący sprawę, komisarz Konrad Tajner, bardziej popieprzonej sprawy niż ta raczej w karierze nie miał.
Jak to w książkach Mossa, akcja pędzi z prędkością bolidu F1. Nie ma miejsca na statykę w tej historii. Bohaterowie przesłuchują, jeżdzą, gonią. Przez większość swój ogon, nie mając żadnych tropów. Wszystkie potencjalne dowody okazują się ślepymi uliczkami.
Jak to również u Mossa często bywa, zakończenie zaskakuje. Nie wiem, czy tego się spodziewałam, więc książkę zamknęłam ze zdziwieniem, bo jak się okazało, motyw sprawcy… no dobra, zaspoileruję, sprawców - niewiele wspólnego na pierwszy rzut oka miał z tym syndromem 11:45. Autor poszedł w zupełnie innym kierunku, dotykając tematów aktualnych społecznie. Z początku mi się to nie zgrywało, ale po kilku chwilach przemyśleń stwierdziłam, że było to po prostu bardzo “mossowe” i przyjęłam z dobrodziejstwem (choć w przypadku kryminałów to niezbyt pasujące słowo) całej historii.
Dane, jakie w swojej książce przytacza Marcel Moss, są przerażające. Wypalenie zawodowe ledwie po kilku latach pracy? Strach przed pójściem do biura? Przepracowanie? Ta książka powinna trafić do wszelkiej maści prezesów, managerów i osób zarządzających zespołami - nie ze względu na fabułę (chociaż po części też), a ze względu na wszystkie statystyki i to, do czego może doprowadzić przepracowanie.
Moss oczywiście wykorzystał to w sposób mocno przerysowany. A może jednak nie? Kto wie, co siedzi w głowie pracownika, który codziennie jest obrażany przez przełożonego; który musi zostawać po godzinach, bo inaczej nie będzie w stanie związać końca z końcem?
Fabuła opierająca się na syndromie godziny 11:45 to naprawdę ciekawy pomysł. “Przypadkowe” zabójstwa właśnie o tej godzinie w czterech przypadkowych miejscach w kraju? Prowadzący sprawę, komisarz Konrad Tajner, bardziej popieprzonej sprawy niż ta raczej w karierze nie miał.
Jak to w książkach Mossa, akcja pędzi z prędkością bolidu F1. Nie ma miejsca na statykę w tej historii. Bohaterowie przesłuchują, jeżdzą, gonią. Przez większość swój ogon, nie mając żadnych tropów. Wszystkie potencjalne dowody okazują się ślepymi uliczkami.
Jak to również u Mossa często bywa, zakończenie zaskakuje. Nie wiem, czy tego się spodziewałam, więc książkę zamknęłam ze zdziwieniem, bo jak się okazało, motyw sprawcy… no dobra, zaspoileruję, sprawców - niewiele wspólnego na pierwszy rzut oka miał z tym syndromem 11:45. Autor poszedł w zupełnie innym kierunku, dotykając tematów aktualnych społecznie. Z początku mi się to nie zgrywało, ale po kilku chwilach przemyśleń stwierdziłam, że było to po prostu bardzo “mossowe” i przyjęłam z dobrodziejstwem (choć w przypadku kryminałów to niezbyt pasujące słowo) całej historii.
October 6, 2022
Muszę przyznać, że jeśli chodzi o tempo pisania, Remigiusz Mróz ma godnego przeciwnika. Marcel Moss szaleje ostatnio z nowymi premierami, a jedną z najnowszych jego książek jest właśnie “Furia”. W odróżnieniu od poprzednich, “Furia” nie jest thrillerem, lecz pełnym wartkiej akcji kryminałem.
“Wtorek, godzina 11:45. W czterech różnych miejscach w Polsce zupełnie obce sobie osoby wpadają w szał i na oczach świadków zabijają przypadkowych ludzi. Nie potrafią powiedzieć, dlaczego to zrobiły.”
Co łączy ze sobą Marlenę, Teresę, Artura i księdza Piotra? Dlaczego każde z nich tego samego dnia i o tej samej godzinie pozbawiło życia niewinną osobę? Od samego początku byłam ogromnie ciekawa, jak potoczy się fabuła i jakie wydarzenia sprawią, że wszystkie elementy tej pokręconej układanki trafią na swoje miejsce. Muszę przyznać, że Marcel Moss jak zwykle mnie zaskoczył, bo takiego plot twistu, jaki autor zafundował czytelnikom pod koniec, kompletnie się nie spodziewałam.
“Furia” to książka idealna dla wszystkich miłośników wartkiej akcji. W książce mnóstwo się dzieje, sam komisarz ma ręce pełne roboty, a dodatkowo wplecione w fabułę retrospekcje przybliżają czytelnikowi postacie czterech zabójców. Z jakimi problemami się zmagają? Co doprowadziło ich do miejsca, w którym są teraz? I najważniejsze - co ich ze sobą łączy?
Fajnym smaczkiem są umieszczone na początku każdego rozdziału smaczki i statystyki dotyczące wypalenia zawodowego - problemu, który dotyczy około 65% pracujących Polaków.
Uważam, że “Furia” to naprawdę dobry kryminał, w którym poruszane są ważne problemy społecznie - jak zresztą w wielu książkach tego autora. I chociaż generalnie od kryminałów wolę thrillery, tym razem nie jestem ani trochę rozczarowana po lekturze. Wręcz przeciwnie - nie mogę doczekać się już kolejnej książki z tej serii!
“Wtorek, godzina 11:45. W czterech różnych miejscach w Polsce zupełnie obce sobie osoby wpadają w szał i na oczach świadków zabijają przypadkowych ludzi. Nie potrafią powiedzieć, dlaczego to zrobiły.”
Co łączy ze sobą Marlenę, Teresę, Artura i księdza Piotra? Dlaczego każde z nich tego samego dnia i o tej samej godzinie pozbawiło życia niewinną osobę? Od samego początku byłam ogromnie ciekawa, jak potoczy się fabuła i jakie wydarzenia sprawią, że wszystkie elementy tej pokręconej układanki trafią na swoje miejsce. Muszę przyznać, że Marcel Moss jak zwykle mnie zaskoczył, bo takiego plot twistu, jaki autor zafundował czytelnikom pod koniec, kompletnie się nie spodziewałam.
“Furia” to książka idealna dla wszystkich miłośników wartkiej akcji. W książce mnóstwo się dzieje, sam komisarz ma ręce pełne roboty, a dodatkowo wplecione w fabułę retrospekcje przybliżają czytelnikowi postacie czterech zabójców. Z jakimi problemami się zmagają? Co doprowadziło ich do miejsca, w którym są teraz? I najważniejsze - co ich ze sobą łączy?
Fajnym smaczkiem są umieszczone na początku każdego rozdziału smaczki i statystyki dotyczące wypalenia zawodowego - problemu, który dotyczy około 65% pracujących Polaków.
Uważam, że “Furia” to naprawdę dobry kryminał, w którym poruszane są ważne problemy społecznie - jak zresztą w wielu książkach tego autora. I chociaż generalnie od kryminałów wolę thrillery, tym razem nie jestem ani trochę rozczarowana po lekturze. Wręcz przeciwnie - nie mogę doczekać się już kolejnej książki z tej serii!
October 16, 2022
W czterech różnych miejscach w Polsce zupełnie obce sobie osoby na oczach świadków zabijają przypadkowych ludzi. Wszystkie te wydarzenia miały miejsce o godzinie 11:45 we wtorek. Media szybko podchwytują temat "syndromu 11:45". Według niektórych badań to właśnie o tej porze we wtorki ludzie są najbardziej zmęczeni pracą i sfrustrowani. Śledztwo prowadzi komisarz Konrad Tajner, który próbuje odkryć, co łączyło cztery nieznajome osoby. Wkrótce odnalezione zostają brutalnie okaleczone zwłoki i rozpoczyna się walka z czasem.
Marcel Moss przyzwyczaił mnie do mocnych thrillerów psychologicznych i nie ukrywam, że zapowiedź premiery nowej powieści, która będzie kryminałem, narobiła mi ogromnej ochoty na tę książkę. Czy było warto po nią sięgnąć? Oczywiście! Dobrze spędziłam z nią czas. Cieszę się, że Autor postanowił podążyć w tym kierunku i liczę na kontynuację przygód komisarza Tajnera. Świetnym pomysłem były zbrodnie popełnione przez cztery zupełnie obce sobie osoby i to, że mamy okazję, krok po kroku zobaczyć co zmusiło je do takiego dramatycznego kroku. Rozdziały pisane z perspektywy kilku bohaterów, to coś, co lubię w kryminałach. Bardzo ciekawe są też statystyki, dotyczące wypalenia zawodowego, które poprzedzają kolejne rozdziały. Warto zwrócić na nie uwagę. Jeżeli znacie twórczość Mossa wiecie, że nie ucieka przed poruszaniem trudnych tematów. Tak właśnie robi w tej książce. Mówi między innymi o mobbingu w miejscu pracy, problemach osób LGBT czy wypaleniu zawodowym. Autor wie, jak wodzić czytelnika za nos i jak zaskoczyć zakończeniem. Tego to ja się nie spodziewałam!
"Furia" to naprawdę dobry kryminał z ciekawą i przemyślaną fabułą.
Polecam!
Marcel Moss przyzwyczaił mnie do mocnych thrillerów psychologicznych i nie ukrywam, że zapowiedź premiery nowej powieści, która będzie kryminałem, narobiła mi ogromnej ochoty na tę książkę. Czy było warto po nią sięgnąć? Oczywiście! Dobrze spędziłam z nią czas. Cieszę się, że Autor postanowił podążyć w tym kierunku i liczę na kontynuację przygód komisarza Tajnera. Świetnym pomysłem były zbrodnie popełnione przez cztery zupełnie obce sobie osoby i to, że mamy okazję, krok po kroku zobaczyć co zmusiło je do takiego dramatycznego kroku. Rozdziały pisane z perspektywy kilku bohaterów, to coś, co lubię w kryminałach. Bardzo ciekawe są też statystyki, dotyczące wypalenia zawodowego, które poprzedzają kolejne rozdziały. Warto zwrócić na nie uwagę. Jeżeli znacie twórczość Mossa wiecie, że nie ucieka przed poruszaniem trudnych tematów. Tak właśnie robi w tej książce. Mówi między innymi o mobbingu w miejscu pracy, problemach osób LGBT czy wypaleniu zawodowym. Autor wie, jak wodzić czytelnika za nos i jak zaskoczyć zakończeniem. Tego to ja się nie spodziewałam!
"Furia" to naprawdę dobry kryminał z ciekawą i przemyślaną fabułą.
Polecam!
December 13, 2022
Chciałabym kilka słów napisać o książce Marcela Mossa "Furia". Zazwyczaj każdą książkę autora biorę w ciemno. Czy tym razem mnie nie zawiodła?
Komisarz Tajny ma niezły orzech do zgryzienia. Dokładnie o 11:45 jest popełnionych kilka morderstw w różnych miejscach w kraju pozornie nie mających ze sobą nic wspólnego. Jakby tego było mało ktoś jeszcze zabija i porzuca zwłoki w publicznych miejscach. Co mają wspólnego ze sobą te zabójstwa?
Początek mnie dość mocno zelektryzował. Jak zwykle autor zaczął z grubej rury. Strasznie zaintrygowała mnie ta zagadka zabójstw. Potem niestety trochę wszystko siadło. Wkradł się mały chaos, który sprawił, że nie mogłam się skupić na książce. Chyba wszytko działo się ciut za szybko. Nawet przejścia do przeszłości bohaterów wybijało mnie z rytmu i ciężko było mi je umiejscowić w czasie. Ale na zakończenie autor znów się z nami nie cackał. Nie powiem, zszokowało mnie. Mimo to, rozwiązanie zagadki było dla mnie mało logiczne. Bo żadne poszlaki nie wskazywały na morderców. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że to oni. Co prawda autor odkrył wszystkie zależności między ofiarami, ale nie do końca mnie to usatysfakcjonowało. Miałam wrażenie, że książka była napisana na szybko i nie do końca została dopracowana. Ale to tylko moje wrażenie. Wydaje mi się, że tą powieścią pisarz zaczął nową serię więc czekam na kontynuację.
Komisarz Tajny ma niezły orzech do zgryzienia. Dokładnie o 11:45 jest popełnionych kilka morderstw w różnych miejscach w kraju pozornie nie mających ze sobą nic wspólnego. Jakby tego było mało ktoś jeszcze zabija i porzuca zwłoki w publicznych miejscach. Co mają wspólnego ze sobą te zabójstwa?
Początek mnie dość mocno zelektryzował. Jak zwykle autor zaczął z grubej rury. Strasznie zaintrygowała mnie ta zagadka zabójstw. Potem niestety trochę wszystko siadło. Wkradł się mały chaos, który sprawił, że nie mogłam się skupić na książce. Chyba wszytko działo się ciut za szybko. Nawet przejścia do przeszłości bohaterów wybijało mnie z rytmu i ciężko było mi je umiejscowić w czasie. Ale na zakończenie autor znów się z nami nie cackał. Nie powiem, zszokowało mnie. Mimo to, rozwiązanie zagadki było dla mnie mało logiczne. Bo żadne poszlaki nie wskazywały na morderców. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że to oni. Co prawda autor odkrył wszystkie zależności między ofiarami, ale nie do końca mnie to usatysfakcjonowało. Miałam wrażenie, że książka była napisana na szybko i nie do końca została dopracowana. Ale to tylko moje wrażenie. Wydaje mi się, że tą powieścią pisarz zaczął nową serię więc czekam na kontynuację.
Displaying 1 - 30 of 83 reviews