Urocza świąteczna opowieść, w której rozmowy są kontrolowane przez tabun ekscentrycznych staruszków!
Wincentyna czeka na wiadomość od Mikołaja. Ukochany wiele lat temu powiedział, że zadzwoni, a on zawsze dotrzymywał słowa. Staruszka nie wie jeszcze, że kiedy w słuchawce telefonu w domu opieki Happy End usłyszy głos Poli, zagubionej nastolatki, zupełnie zmieni się jej życie.
Dorota, nauczycielka jeszcze do niedawna zakochana w swojej pracy i w mężu, przeżywa kryzys. Zawodowy oraz osobisty. W czasie pomiędzy wigilijnym barszczem a karpiem wyrusza z domu ku przygodzie. Czy spotkany przyjaciel z dawnych lat okaże się tym, o kim marzyła?
Maciej chce być dla swoich córek perfekcyjnym ojcem, a czasem nawet matką, bo jego żona prócz siebie nie dostrzega nikogo. Czy w przedświątecznym zamieszaniu uda mu się odkryć, że aby dbać o innych, musi najpierw zrobić coś miłego dla siebie?
W wigilijny wieczór przez zupełny przypadek spotykają się wszyscy w domu pełnym ciepła i miłości. W domu, gdzie marzenia się spełniają, wiek przestaje mieć znaczenie, a pod choinką wszyscy znajdują wyśnione prezenty.
Pamiętajcie, Mikołaj nie patrzy na metryki! Ważne jest tylko to, byście byli grzeczni i mieli piękne marzenia, a wtedy może któregoś dnia też odbierzecie telefon, który was odmieni...
Magdalena Witkiewicz – a writer. Graduated from Gdańsk University, Gdansk Foundation for Management Development and Executive Master of Business Administration (MBA) in Gdańsk.. She has worked as a marketing analyst and marketing specialist. Until recently, she has owned a marketing company.
In 2013 she published four bestsellers: (Zamek z piasku, Szkoła żon, Ballada o ciotce Matyldzie, Lilka i spółka), three of which granice.pl vortal warded in a contest for the best books of spring and summer A Vietnamese publishing house has bought the rights to ”Szkoła Żon” book and this novel will be translated and published in Asia in 2014 Magdalena Witkiewicz has also represented Poland at the International Festival of Literature for Children in Lithuania. She conducts writing workshops for teenagers. In her novels she mentions the most important problems of nowadays women. Thanks to her books, women find the faith for dreams to come true. All you should do is to take your fate into your hands and help it a bit.
„Uwierz w Mikołaja” mnie oczarowała, dlatego ze wszystkich polskich świątecznych obyczajówek chciałam przeczytać tylko tę najnowszą od Magdaleny Witkiewicz. No i oficjalnie jest to moje ostatnie spotkanie ze świątecznymi polskimi obyczajówkami. To nie na moje nerwy takie historie, mózg mnie boli od przewracania oczami. Za słodko, za milusio dla mnie, a te „wielkie” tragedie kompletnie od czapy.
Czas okołobożonarodzeniowy rządzi się swoimi prawami. Tak jak przez cały rok preferuję książki trudne, smutne oraz skłaniające do refleksji, tak w okresie świątecznym mam większą tolerancję na naiwność, ckliwość i przewidywalność (oczywiście też z umiarem). Dlatego zdecydowałam się na chwilę przycupnąć przy mieszkańcach pewnego domu opieki, ich rodzinach i znajomych... i nie żałuję.
Takie świąteczne książki lubię! Klimat zimowy jest, a do tego mnóstwo humoru, sporo wzruszeń, masa lekkich tematów, jak i tych poważniejszych. Owszem, istotne tematy są tu potraktowane zbyt pobieżnie i lekko, a sama opowieść jest przewidywalna, ale to, czego nie trawię w zwyczajnych powieściach, tak przy tych bożonarodzeniowych potrafię przymknąć oko. Tej też dość daleko do ideału, ale akurat właśnie potrzebowałam takiej historii. Nie będzie ulubieńcem, ale na pewno nieraz wrócę do niej myślami.
Jeśli lubicie charakternych bohaterów, sarkastyczny humor albo po prostu ciepłe historie, które otulają niczym kocyk w zimny dzień, to "Telefon od Mikołaja" jest dla Was.
Na początku miałam duży problem zaangażować się w tę historie i już wiem dlaczego…. W podziękowaniach autorki dowiedziałam się, że czytam kontynuacje innej książki…. 🙈 Nie wiem czy jest sens teraz czytać pierwszy tom…
3.5 Do słuchania wypiekajac pierniczki w sam raz , ale najsłabsza dla mnie część serii, jeśli ja można tak nazwać. Czuję przesyt tvnowskich rozwiązań , którymi sypie tu pisarka. Za dużo było absurdalnych i niewiarygodnych sytuacji w tej części. Bohaterów też trochę za dużo by się zżyć ze wszystkimi, nie mówiąc o powierzchownosci.Natomiast wciąż przyjemnie się słucha, czasem można wyłuskać celny społeczny komentarz i oczywiście można liczyć na świąteczną atmosferę.
Reread 2024: kolejny raz wspaniale się bawiłam 🧑🎄💜 Czuje, że tak książka będzie mi towarzyszyć w każde święta 😅
Wspaniała kontynuacja "Uwierz w Mikołaja"! Zabawna, ciepła, urocza, no idealna na ten przedświąteczny okres. Wiadomo, że miała swoje głupotki, ale ponieważ jest to książka świąteczna to jej to wybaczam 😅
Wincentyna czeka na wiadomość od ukochanego. Dorota przeżywa kryzys i zawodowy, i osobisty. Maciej chce być perfekcyjnym ojcem dla swoich córek. W wigilijny wieczór coś ich wszystkich połączy.
Jak ja się ucieszyłam, że wróciliśmy do Happy Endu! Kocham to miejsce! Pani Magdaleno, zrobiła mi Pani Święta tym ruchem 🎅🏻 Pochłonęłam tę powieść w jeden dzień. Ubawiłam się po pachy 😁 Aż chłop ze mnie rył, bo ja co chwilę wybuchałam śmiechem i to w głos!
Ta książka to taki dobry duch Świąt. Naprawdę! Bo można się wzruszyć, można ogrzać zmarznięte serducho, wypłakać się w rękaw ekipie z Happy Endu, a na koniec zapić to rudą na myszach. A może nawet jakiś męski striptiz się uda zobaczyć 😊 No sami powiedzcie, czy można lepiej? Nie można!
Micha mi się cieszy, kiedy to piszę. I jaram się nieziemsko na myśl o zobaczeniu filmu z najlepszą ekipą świata. Coś czuję, że będzie ogień 😊
To było takie ciepłe i kojące😭 W pierwszej części troche bardziej wyczuwalny był ten klimat świąt, ale tutaj również się świetnie bawiłam. No i kocham tych bohaterów (pani Wisia to moja soulmate), ich rozterki i problemy dnia codziennego i nie tylko. Mam nadzieje, że dane mi będzie co roku spędzać święta razem z nimi🫶
No i stało się. Pierwsza świąteczna książka w okresie przedświątecznym przeczytana. "Jak do tego doszło? Nie wiem" Moglabym zanucić naszego nowego wieszcza narodowego, ale ja wiem ... szybko 😀 I proszę o więcej takich książek których się nie chce odkładać. Pani Magdalena zaspokoiła moje zmysły obyczajowo-świąteczne na full, poprzeczka wysoko podniesieona i im dalej tym może być trudniej. Są problemy, są rozterki, jest starość, ale jest i młodość. Przede wszystkim jest czas, miejsce i osoba, a wtedy dzieje się dobrze. Tak moja mama mówi, to jej motto ostatnich lat. I tak było w książę wszystko zakończyło się w Happy End'zie. Ale czy dobrze się zakończyło? 🫢 I co mnie zaskoczyło podczas lektury? To, że śmiałam się do łez (prawie) a takie reakcje nie są u mnie częstym zjawiskiem 😀 I chciałabym poznać, szczególnie wizualnie, panią Jagódkę, moją ulubienicę 😉 Acha Czytajcie
Jak zwykle nie zawiodłam się na świątecznej historii od Magdy Witkiewicz. Pełna humoru, ciepła z wspaniałym zakończeniem. I tylko matkę Poli miałam ochotę zdzielić w jej głupi łeb.
Ale ja czekałam na taką książkę! Uwielbiam mieszkańców Happy Endu. Czytając ją miałam uśmiech od ucha do ucha, a nawet były łzy wzruszenia!
Książka od pierwszych stron wprowadza nas w świąteczną atmosferę. Przybliżono w niej historię samotnego ojca, zagubionej w życiu kobiety, nastolatki pozbawionej radości życia oraz seniorów z domu opieki Happy End. Drogi tych zupełnie obcych sobie osób z odmiennymi historiami życiowymi krzyżują się w domu z cudownym świąteczną atmosferą, co przyniesie im wiele dobrego.
Historie te przede wszystkim pokazują jak ważny jest czas spędzany z bliskimi dla nas osobami, co moim zdaniem w okresie świątecznym jest najważniejsze.
Niesamowicie rozczulający aliaż życiowych scenariuszy – książka zawadiacko wypełniona sceniczną niesfornością, z pewnością czarująca, uczuciowa i mocno rozgrzewająca. Magdalena Witkiewicz ponownie otula codzienność czytelnika, aby nader filmowo rozgościć się w otchłani jego spragnionej wyobraźni. Telefon od Mikołaja to powieść stymulująca ważne refleksyjne przemyślenia, jednocześnie stanowiąca olśniewającą zachętę do swobodnej rozmowy. Historia w odczuciu fascynująca, żywiołowa, wizualnie niezwykle nastrojowa – perfekcyjnie oddająca niepowtarzalny klimat świątecznego ciepła.
"Ja bardzo nie lubię się spóźniać, ale to takie trudne być zawsze na czas! Bo świat jest piękny i tyle rzeczy ładnych trzeba oglądać i robić! Rrrobić!". Ciepła i przyjemna lektura w sam raz na święta.
3,5⭐/5 słuchałam jej dość długo, jakoś nie miałam parcia, żeby do niej wracać. ma na pewno swoje momenty, ale nie urzekła mnie tak jak "Uwierz w Mikołaja"