Jump to ratings and reviews
Rate this book

Burza i zwierciadło

Rate this book
Niezwykła historia, epistolarny romans nieznany naszej kulturze

Rok 1611, angielski dwór królewski i Daniel Naborowski – wędrowny medyk, który składa piękne wiersze. Tylko on jeden może wypełnić misję, od której zależy przyszłość polskiej korony. Przeciwności, jakie napotyka na swojej drodze, zdają się mnożyć w nieskończoność.

Alchemia, przepowiednie, duchy, czary, różokrzyżowcy, demony, widma i piękne empuzy! Spisek, zdrada, miłość, seks i śmierć! Niezwykła historia układająca się w epistolarny romans, nieznany naszej kulturze.

224 pages, Hardcover

First published November 9, 2022

2 people are currently reading
30 people want to read

About the author

Krzysztof Mrowcewicz

10 books1 follower

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
3 (33%)
4 stars
2 (22%)
3 stars
3 (33%)
2 stars
1 (11%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 - 3 of 3 reviews
Profile Image for Wojciech Szot.
Author 16 books1,420 followers
July 6, 2023
Co się stanie, gdy wybitnego polskiego poetę z XVII wieku wyślemy na angielski dwór, a wszystko to damy do opisania wybitnemu eseiście z XXI wieku? Książka, która zachwyca od pierwszych stron.

***

- Jestem ciekawy. Chcę wiedzieć, bo chcę. Moje życie jest nieciekawe, ale ja jestem samą ciekawością - mówi Danielowi Naborowskiemu miejscowa - gdańska - sława, profesor anatomii i medycyny, Joachim Oelhaf.

I ja też życie prowadzę przeciętnie ciekawe, ale gdy czytam “Burzę i zwierciadło” Krzysztofa Mrowcewicza, jestem samą ciekawością. To jedna z tych książek, w których postmodernistyczna gra w fikcyjne dokumenty nie jest igraszką na granicy prowincjonalnego kiczydła, a grą o dużo wyższą stawkę. Mrowcewicz bowiem prowadzi nas w cudowną podróż z Gdańska do Londynu, na dwór króla Jakuba, “który tutaj nosi imię James”, gdzie “Cnota, kompletnie pijana, właśnie obsikiwała kolumnę”.

Jest to jedna z tych literackich wędrówek, dla których nauczono nas czytać.

Wspaniała, poetycka gra, w której - na planie bardziej poważnym - Mrowcewicz zastanawia się nad tym, co (i jak) mogło się wydarzyć, gdy Daniel Naborowski, poeta, dyplomata i doradca Krzysztofa Radziwiłła, znalazł się w Londynie, w czasie gdy Szekspir wystawiał tam po raz pierwszy “Burzę”.

Cała historia zaczyna się sensacyjnie. Otóż Mrowcewicz, znany skądinąd jako doskonały eseista, autor wyśmienitego “Rękopisu znalezionego na ścianie”, dotarł podczas kwerendy w archiwum do nieznanych nikomu listów Naborowskiego. Wśród rachunków radziwiłłowskiego dworu z lat 1611-12 nagle zobaczył “znane mi dobrze pismo, resztki lakowej pieczęci”. - W Gdańsku byliśmy niegdyś, ale teraz, gdy to piszę, w innym jestem Gdańsku - pisał w najstarszym ze znalezionych, liście Naborowski. “Za oknem zapadał zmierzch. Bibliotekarka patrzyła na mnie wymownie. A ja nie mogłem oderwać się od lektury”. I z tą lekturą Mrowcewicz przychodzi do nas, czytelników na co dzień obcujących pewnie z literaturą o innych walorach estetycznych, innej frazie i brzmieniu. Na szczęście edycja listów, której dokonał Mrowcewicz jest przejrzysta, zapisy Naborowskiego zostały opracowane zgodnie ze współczesną gramatyką, opatrzone przypisami i wyjaśnieniami. No i to jednak - proszę Państwa - jest sensacja - Naborowski oglądał “Burzę” na wyspie, na której spotkał “więcej poetów niż złodziei”

“Cień z nami w grób, cień wiecznie stróżem naszym w grobie”, pisał Naborowski w jednym z wierszy. Czytelnik w “Burzy i zwierciadle” wielokrotnie jest zaskakiwany piękną, rytmiczną frazą poety, a cała historia opowiedziana w kilkunastu listach to nie tylko relacja z podróży, sprawozdanie, ale też intrygująca opowieść o miłości, polityce i poezji.

Okładka książki Mrowcewicza choć słuszna - obraz Cornelisa Gijsbrechtsa, wspaniały “Quodlibet” jest iluzjonistyczną, wielowarstwową grą z widzem - nadto przypomina różne rzewne (i słabo wydane) “silva rerum” wydawane przez lokalne muzea i fundacje imienia dawno zmarłych magnatów. Gdyby nie siła nazwiska autora, którego zapamiętałem jako człowieka nie dość, że wspaniale piszącego, to jeszcze z wdziękiem się o swojej sztuce pisania, wypowiadającego, nie sięgnąłbym. I byłoby to stratą, bo Mrowcewicza Państwo bardzo potrzebują, tej zabawy, gry, igraszki, ale też tego, co pod tą - jakże łatwo czytającą się - warstwą jest ukryte. Tej zadumy nad losem i historią, ale też poezją i tym, po co ona nam dzisiaj.

W zalewie literackiej mierzwy, książek słusznych, przyjemnych, pod kocyki i na leżaki, “Burza i zwierciadło” to fantastyczny towarzysz tej chwili, gdy po codziennej krzątanina, szukamy wytchnienia i ochłody. “Są wreszcie idole wymyślonych idei, które z urojeń przewrotnych umysłów tworzą nowe, niby realne, a przecież nieistniejące światy”, pisze Naborowski ręką Mrowcewicza, by za chwilę sparafrazować Tuwima.

Miłej zabawy z Mrowcewiczem, ale nie zapomnijcie - nie jest to tylko igraszka ku zadowoleniu możnych tego świata. Tu jest literatura. W świecie, gdzie wszystko jest prawdziwe, taka chyba najprawdziwsza.
Profile Image for Ready To Reading.
183 reviews19 followers
April 25, 2025
Super się przy niej bawiłam! Tajemnice, zakazana miłość, walka nauki z magią... Niektóre fragmenty rozłożyły mnie na łopatki, a kreacje poszczególnych postaci – no, coś niesamowitego! Zakończenie takie sobie, ale ogólnie to dobra książka i myślę, że warto ją przeczytać 😊
Displaying 1 - 3 of 3 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.