Doktor Jakub Bernatowicz po awanturze z żoną idzie do lasu i przepada bez śladu. Podczas pościgu za byłym żołnierzem podejrzanym o zabójstwo narzeczonej, policja odnajduje zwłoki zamordowanych brutalnie innych kobiet. Policjant z jednej z powiatowych komend bada sprawę gwałtu sprzed wielu lat podejrzewając, że skazany został niewinny człowiek. Tymczasem ofiar jest coraz więcej. Czy w społeczeństwie grasuje nowa Bestia? Czy wszystkie te sprawy mogą się ze sobą łączyć?
W chaosie wydarzeń i związków między nimi, nadkomisarz Marcin Zakrzewski będzie musiał odnaleźć Bestię zanim pojawią się nowe ofiary. Tylko, że wszystkie tropy wiodą donikąd, a podjęte przez Zakrzewskiego decyzje doprowadzą do dramatycznego finału.
Jakby za mało tu mojego ulubionego komisarza Zakrzewskiego... szkoda 😞 Intryga dobrze skonstruowana, rozwiązanie satysfakcjonujące. Zakończenie sugeruje zapowiedź kolejnej części "Polowania na psy", na które czekam niecierpliwie.
This entire review has been hidden because of spoilers.
3,5/5 (pewnie zanizona ocena, bo dawno nie czytalam kryminalow i mjsze sie z powrotem w nie wciagnac ) już myślałam że jestem genialna i wyczułam mordercę a tu się na koniec okazuje że nie
Autor po raz kolejny zabiera nas w świat przestępstw i brutalnych rozwiązań. Tym razem mniej tutaj Zakrzewskiego, a więcej innych wątków z resztą bohaterów. Śledztwo przesuwa się powoli, ale dynamicznie od przodu, a my znowu dostajemy na tacy naprawdę ciekawą zagadkę. Gorzka potrafi zamieszać w pozornie odległe tematy tych samych ludzi i łączyć kropki w sposób mistrzowski. Nie inaczej jest tutaj. Tym razem nadaje Zakrzewskiemu bardzo ludzką twarz - myli się, zaczyna naprawdę żyć, chociaż jego charakter wciąż pozostaje ten sam. Tym razem zagadka przeplata się z zaginięciem i w teorii nie ma nic wspólnego z głównym śledztwem. A jednak wszystkie drogi prowadzą do celu i po emocjonujących, ale osobnych wątkach dostajemy wreszcie upragnione rozwiązanie. Zakończenie jak zwykle majstersztyk - dopracowane wielu szczegółach i niespodziewane. Pościg, brawura, zagadka - to jest właśnie to, co w „Liliach” urzeka. Polecam gorąco!
Mam wrażenie, że każdy kolejny tom "Cieni przeszłości" jest gorszy od poprzedniego. Ten trochę próbuje nawiązać klimatem do "Martwego sadu", gdzie w pierwszej chwili doszukujemy się nadprzyrodzonych sił, ale ostatecznie opowieść wydaje się skomplikowana, mało realistyczna, działania są przerysowane, wytłumaczenia niewiarygodne, a sama fabuła i Zakrzewski nie porywają już tak mocno, jak kiedyś. Być może to tylko wysoki poziom poprzednich tomów i wynikające z tego moje wysokie oczekiwania, ale to chyba normalna sprawa w przypadku dobrych serii. Czuję spore rozczarowanie tym tomem, choć ogólnie nie żałuję, że go przeczytałem.
Lilie i Martwy sad to dla mnie najlepsze części serii. Jest interesująca i wszystko co lubię aż wylewa się spomiędzy stron. Tajemnice, zaszłości, szaleństwo i... Bagna. ♥️
Ta książka jest jak burza. Cały czas coś się dzieje, akcja gini akcję. Wciaga jak mroczne bagno, pytanie tylko co będzie spotkamy na dnie. Nie mogę się doczekać następnego tomu 😃
"[...] WYBIERZ BRATA ZA BRATA [...]" "Lilie" to trzymający w napięciu najnowszy thriller Mieczysława Gorzka. Swoją premierę będzie miał 26.10.2022 r.. Znalazłam tutaj mnóstwo emocji, ciekawe wydarzenia i jeszcze lepszych bohaterów. Szanowany ginekolog doktor Jakub Bernatowicz znika bez śladu. Nikt oprócz jego własnej żony nie ma pojęcia, jakim naprawdę jest człowiekiem. Czy znając jego historię, polubilibyście tego bohatera? Wątpię. Sama własnoręcznie bym go ubiła. Wy zapewne też tak byście postąpili. Oprócz tej sprawy jest jeszcze kilka innych. Policja odnajduje zwłoki brutalnie zamordowanych kobiet. Kim jest "Bestia", która gwałci i morduje niewinne dziewczyny? Miałam swoje podejrzenia. Wytypowałam sprawcę, ale jak to zwykle bywa, niestety nie miałam racji. Autor dał mi pstryczka w nos i pokazał, jak bardzo się myliłam. Czy za zamordowanymi kobietami stoi nasz zaginiony doktorek? Nadkomisarz Marcin Zakrzewski będzie miał ręce pełne roboty. Czy uda się jemu dopaść "Bestię" zanim ona dopadnie jego? Dlaczego ten potwór gwałci i morduje niewinne kobiety? Jak dla mnie "Lilie" to bardzo mroczny thriller kryminalny. Mamy mordercę, są śmiertelne ofiary i jest znakomite śledztwo, które czasami prowadzi w złą stronę. Do tego wszystkiego dochodzi fantastyczna akcja i niezapomniana fabuła. Spotkacie tutaj ciekawych bohaterów: jednych dobrych a drugich złych aż do szpiku kości. Do tego wszystkiego dochodzi wybitny finał, którego nie będziecie mogli się doczekać. Polecam "Lilie" Mieczysława Gorzka, mommy_and_books. Ps. "[...] MOŻE TO TY BĘDZIESZ MOJĄ NASTĘPNĄ LILIJKĄ? CHCESZ? [...]"
chciałabym dać więcej, ale nie mogę. w porównaniu z poprzednimi częściami, ta wydaje się słabsza. ale i tak to była fajna przygoda i słuchało się wyśmienicie :)
Mam takich autorów, których czytam zawsze wszystko i których biorę w ciemno, niezależnie od tego co napiszą. Z całą pewnością w kryminalnym świecie literatury jest nim Mieczysław Gorzka. Nie dość, że krajan, gdyż wrocławskie klimaty są mu znane z autopsji, a okoliczne podwrocławskie wioski zna jak własną kieszeń, to jeszcze pisząc o świecie śledczym doskonale wie o czym pisze, a policyjno-prokuratorskie smaczki w jego książkach nabierają autentycznego wyrazu. Dokładnie tak, jakby się obcowało z rzeczywistym stróżem prawa z krwi i kości. A że na co dzień w adwokackiej profesji mam z tym światem do czynienia, to doskonale wiem o czym mówię. W ten oto sposób nadkomisarz Marcin Zakrzewski od czasu „Martwego sadu” jest moim ulubieńcem, a jego zawodowe i życiowe perypetie nie czekają na półce – kiedyś przeczytam, ale chwilę po premierze zostają czytelniczo napoczęte, a wręcz schrupane żywcem😊
Nie ma się zatem co dziwić, że po kolejną część zmagań Marcina Zakrzewskiego sięgnęłam z miłą chęcią, z ciekawością oczekując na to, co tym razem stanie się przedmiotem śledztwa. Już wykorzystany we wstępie fragment mickiewiczowskiej ballady sprawił, że apetyt na Lilie wzrastał. Wszakże skoro „Pani zabiła Pana”, warto było się przekonać czy w rzeczywistości tak było i czym jej ów nicpoń tak podpadł, że postanowiła ��zagrzebać go w gaju na łączce przy ruczaju”.
I tu zaczęła się intryga, jak z akt niejednej kryminalnej sprawy wprost wzięta, jaka – niestety nie zdradzę, żeby nie psuć zabawy, dość tylko powiedzieć, że chłop był, ale ślad po nim zaginął, gdyż ponoć poszedł na bagna i już nie wrócił. A że chłop był znanym lekarzem, a i prowadził intratny biznes to choć w rozpaczy żona się nie pogrąża to jednak wzywa śledczych, żeby przynajmniej zachować pozory troski…
Więcej nie zdradzę. Warto w tym miejscu tylko dopowiedzieć, że to jedynie jeden z wątków powieści, gdyż obok niego pojawi się kilka równoległych kwestii, które zainteresują śledczych, a i one nie pozostaną bez wpływu na całość akcji. Smaczkiem dodatkowym dla tych co estymą darzą również twórczość Przemysława Piotrowskiego niech będzie fakt, że i komisarz Igor Brudny pojawi się w „Liliach” na gościnnych występach.
Uważam, że „Lilie” to kawał bardzo dobrze napisanej kryminalnej opowieści, w której nie brak zwrotów akcji, a Mieczysław Gorzka dba o to, aby umiejętnie wyprowadzać czytelnika w pole. Intryga tym razem została w taki sposób skonstruowana, że nie sposób oderwać się od czytania, gdyż Autor niczym wonią lilii, odurza czytelnika, przejmuje wręcz nad nim kontrolę i nie pozwala nawet na moment oderwać się od lektury. Kusząc ciekawą fabułą wiedzie zatem maluczkich na manowce i nawet, gdy popadają w przeświadczenie, że wszystko staje się oczywiste, burzy w mgnieniu oka tę pewność i triumfuje nad łatwowiernością zwiedzionych. Ale przecież o to dokładnie chodzi w dobrze skrojonej kryminalnej opowieści😊
Polecam Wam zatem gorąco lekturę „Lilii”. Dajcie się porwać policyjnemu śledztwu, a przy okazji poznajcie uroki Wrocławia😊A mi pozostaje mieć jedynie nadzieję, że któregoś razu komisarz Marcin Zakrzewski, przechadzając się po wrocławskich ulicach, zawita ponownie na ul. Sądową i być może odwiedzi mnie w Kancelarii😊 Tym razem było już blisko😊
Co się stało z ginekologiem Jakubem Bernatowiczem, który po kłótni i ataku na żonę zaginął w okolicy bagien w Kamiennym Lesie? Kim jest nowa Bestia mordująca kobiety, której tożsamość próbują ustalić nadkomisarz Marcin Zakrzewski i aspirant Karina Buczko z komendy wojewódzkiej we Wrocławiu? Dlaczego polowanie na Bestię usiłują przejąć specjalsi z supertajnej jednostki wojskowej? Dlaczego zapijaczony komisarz Wiktor Wiktorowski z Kamiennej węszy wokół gwałtu sprzed lat, za który piętnastoletni wyrok odsiedział narzeczony zgwałconej i zmarłej dziewczyny? Jaka będzie rola Wiktorowskiego, gdy wrocławscy policjanci coraz częściej zaczynają koncentrować swoje działania wokół Kamiennej i innych miejscowości w dolnośląskiej gminie Środa Śląska?
Jak często u Mieczysława Gorzki dzieje się kilka spraw naraz, tłum osób na celowniku niemożebnie się zagęszcza, w każdym z wątków pełna zwrotów akcja toczy się wartko, no i na brak niespodzianek, także tych spowodowanych błędnymi hipotezami śledczych, narzekać z pewnością nie można. Giną winni i niewinni, dobrzy, źli i przypadkowi, pewnie trochę jak to w życiu bywa, ale także, podejrzewam, aby w finale nieco rozgęścić atmosferę. Jak wyjdzie z tego flagowy bohater Gorzki, Marcin Zakrzewski, któremu wydawało się, że u boku zakochanej w nim Renaty Wieczorek będzie wiódł w miarę spokojne, normalne życie - nie wiadomo. Wygląda na to, źe będzie ciąg dalszy.
Dobry kryminał lecz wymagający sporej dozy odporności i mocnych nerwów. Audiobooka doskonale czyta Filip Kosior.
Sama w sobie historia nawet mi się podobała. Chociaż chyba odrobinę mniej, niż pozostałe w serii.
Ale mam jakiś problem z chronologią wydarzeń tutaj :)
Zaczęłam przygodę z Gorzką przypadkowo od Polowania na psy, więc szczegółów z tej książki (i spojlerów) może mam więcej niż inni. Dopiero później zorientowałam się, że była jakaś seria przed.
No i jesteśmy tu, w innej, teoretycznie poprzedzającej Polowanie, serii a mamy przywoływanie wątków z Polowania i wydarzenia, które w teorii mają być po Polowaniu. Wspominane jest malowanie krwią, wspominane trupy policjantów na parkingu, wspominana sama nazwa historii... Rozumiem daty wydania książek. Ale to w końcu odrębna seria czy nie? Po co taki zamęt? A jak nawiązujemy jak w kontynuacji, to dlaczego te ważne wątki są tak zminimalizowane? Zero pogłębienia? Polowanie kończy się mocno i znacząco, a tu nagle 'tralala, ją już znacie, bo ona mi pomagała w Polowaniu, Ilona to w sumie nie żyje i upewnicie się, bo w jednym zdaniu wspomnę o jej grobie, resztę zespołu mam w d. Z Kariną tej sprawy nie poruszam. Oboje w sumie przeżyliśmy, ale to przecież widać i nie ma co mówić'. Co jest?! 😅 Muszę zweryfikować z treścią 'Dziewięć', co zaraz zrobię. Teraz czuję niesmaczny chaos. 😄
This entire review has been hidden because of spoilers.
Doktor Jakub Bernatowicz po kłótni z żoną wychodzi i znika bez śladu. Pościg za byłym żołnierzem podejrzanym o zabójstwo narzeczonej doprowadza do odnalezienia wielu zwłok. Policjant z jednej z powiatowych komentarz bada sprawę gwałtu sprzed lat.
Zakrzewski wraca!
Co tu się odgorzkowało! O ludzie! No ja Wam powiem, że mnie za każdym razem kopara opada, jak wysoko autor stawia sobie poprzeczkę i jak z łatwością nad nią przeskakuje. W tej powieści działo się dużo, a ja jakiś pieryliard razy byłam pewna kto stoi za zbrodniami. Tiaaa, u Pana Mieczysława to ja mogę sobie przewidywać ile fabryka dała, a i tak skończę z koparą w dole.
To jest powieść, od której trudno się oderwać. Wciąga (jak chodzenie po bagnach, ekhm ekhm) od pierwszych stron i nie puszcza do samego końca. Autor ma umiejętność przedstawiania historii w bardzo plastyczny sposób, a przez to obrazy z książki zostają na długo w głowie.
Jeśli ktoś nie czytał poprzednich książek z Zakrzewskim, to gorąco polecam, chociaż i bez tego da się czytać „Lilie”. Czytajcie, bo to jest majstersztyk!
Chyba najsłabszy kryminał Gorzki jak do tej pory. Fabuła taka niezbyt, niby wciąga, ale w sumie nie bardzo, zakończenie i rozwiązanie zagadki niezbyt angażujące. Na plus character development Zakrzewskiego 🫶
Wkurza mnie jednak seksizm Gorzki, przykładowo:
„Pracownica recepcji wpatrywała się w nich szeroko otwartymi oczami, w których widać było przestrach. Musiała być dobrym i kompetentnym pracownikiem, skoro została zatrudniona na najbardziej reprezentacyjne miejsce w klinice, mimo niezbyt atrakcyjnego wyglądu. Była pierwszą osobą, do której trafiały pacjentki. Marcin pomyślał, że przecież to jest klinika ginekologiczna, mężczyźni raczej tu nie przychodzą, więc uroda osoby na recepcji nie ma najmniejszego znaczenia.”
I takie teksty lecą tam ciągle…
Stężenie alkoholu wypitego w książce wynosi więcej niż stężenie w samej wódce 🫠 Obrzydliwe 🤢
Przesłuchane w audiobooku, pan Filip Kosior to totalny mistrz ♥️
To już trzecia pozycja od pana Gorzki, którą czytam i trzeci raz I’m in love. Zdecydowanie pan Mieczysław trafia do moich ulubionych autorów powieści kryminalnych. W tej historii akcja goni akcję, dzięki czemu nie mogłam się nudzić. Gorzka jest mistrzem w budowaniu napięcia i zaskakiwaniu czytelnika. Jego umiejętność prowadzenia zwrotów akcji jest… po prostu wow. Z niezwykłą zręcznością prowadzi fabułę, wciągając w coraz bardziej zawiłą sieć intryg, które sprawiają, że trudno oderwać się od książki. Autor potrafi zmylić czytelnika, a kiedy już wydaje się, że wszystko jest jasne, znów zaskakuje, wyprowadzając nas w pole.
Lilie to nie tylko świetnie skonstruowana powieść kryminalna, ale także opowieść o ludzkich motywacjach, wyborach i konsekwencjach. Postacie są wielowymiarowe, a ich historie wciągają do samego końca.
Tak więc jeśli lubicie kryminały, ale nie znacie jeszcze pana Gorzki, to nie wiem co robicie, ale robicie coś źle 😂 a tak serio, to totalnie polecam!
Czwarta cześć przygód Komisarza Zakrzewskiego to kolejna książka, która trzyma w napięciu do ostatnich stron. Historia wciąga, a dobrze nam znane postacie po raz kolejny stają na wysokości zadania. Muszę jednak z przykrością stwierdzić, że dla mnie „Lilie” to najgorsza z dotychczasowych odsłon serii. Irytowało mnie budowanie akcji na dwóch płaszczyznach, w dwóch miejscach. Postacie, które pojawiły się w trakcie śledztwa również są dla mnie bez wyrazu i nie maja charakteru jak poprzedni antagoniści. Mam nadzieję, że doczekamy się piątej części, a seria powróci do formy z pierwszych dwóch śledztw.
Kolejna część serii z Inspektorem Marcinem Zakrzewskim. Niby ten sam stary Zakrzewski, ale coś się w nim zmieniło. Ciekawostką jest zbrodnia jawnie pokazana na samym początku, co jest niestandardowe wobec poprzednich tomów. Ale nie martwcie się, autor nie zmienił swojego stylu - mamy zwrot akcji i nic co Wam się wydaje oczywiste, oczywiście takie nie jest ;) Mnie akurat udało się rozwiązać sprawę szybko, ale tylko na podstawie przeczucia kto by był najlepszym zwrotem akcji. Akcja wartka, aczkolwiek kompletnie nie kumam wątku z Parolem - jakiś taki chyba nie wykorzystany zapał, który jak słoma poszedł szybko z dymem. Do przeczytania i dobicia do kolekcji. Polecam.
3.5 Ta część przeleciała mi bardzo szybko, jednak nie była tak dobra jak pozostałe. Było kilka kwestii, które obniżyły moją ocenę. Najważniejszą z nich było poprowadzenie historii Parola. To kwestia, z którą nie mogę się pogodzić. Odebranie tej postaci wszystkich jego wcześniejszych cech i zmienienie go w ćpuna z urojeniami - to dla mnie za dużo. Oczywiście przez fakt, że lubiłam jego postać i liczyłam na inne zamknięcie jego historii. Cała historia trzymała się nawet okej, chociaż miałam wrażenie, że niektóre kwestie były specjalnie pomijane, żeby stworzyć "napięcie" na później. Dodatkowo odniosłam wrażenie, że Zakrzewski stracił odrobinę pazura.
This entire review has been hidden because of spoilers.