Kamil Janicki, autor wielu bestsellerowych książek, po świetnie odebranej Pańszczyźnie tym razem wprowadza nas w świat polskiej szlachty. Warcholstwo to bezkompromisowe, krytyczne spojrzenie na warstwę społeczną, która przejęła pełną kontrolę nad dawną Rzeczpospolitą, stworzyła unikalny system wartości i obyczajów, a potem – z coraz bardziej zacietrzewionym oglądem świata – przyczyniła się do anarchii i upadku kraju.
To historia buńczucznego stylu życia w myśl zasady "zastaw się, a postaw się". Historia systemu politycznego, który zbudowano na szczytnych ideach, ale który wypoczwarzył się tak, że wolność ustąpiła miejsca posuniętej do absurdu samowoli. I w którym "każdy szlachcic na zagrodzie" faktycznie wierzył, że jest "równy wojewodzie", a nawet królowi. Historia dumy z imperium połączonej z niechęcią do prowadzenia jakichkolwiek wojen i do obrony kraju. I historia obsesyjnych, rozciągniętych na stulecia starań o to, by odciąć się od zdecydowanej większości mieszkańców Rzeczpospolitej, których uważano za gorszych tylko dlatego, że nie urodzili się z herbem.
Absolwent historii na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz redaktor naczelny portalu „Ciekawostki historyczne.pl” (od 2010 roku). Jego artykuły ukazywały się między innymi na łamach „Gazety Wyborczej”, tygodnika „Do Rzeczy”, magazynu „Świat Wiedzy”, portalu „Onet.pl” oraz w portalu „Histmag.org”, którym kierował jako redaktor naczelny w latach 2008-2010.
Jest stałym publicystą „Faktu Historia” oraz „Newsweeka Historia”, w którym prowadzi comiesięczną rubrykę „Ciekawostki historyczne”. W latach 2013-2014 kierował redakcją wydawnictwa Znak Horyzont (grupa wydawnicza Znak).
Szlachta nie pracuje, ale wymaga dla siebie szacunku, praw, zwolnień od podatków, niczym nieograniczonej władzy nad chłopami pracującymi na ich dobrobyt. Szlachta nie pracuje i chce mieć święty spokój, żeby się bawić, ucztować, polować i trwonić pieniądze – żaden król, zwłaszcza ten przez nich wybrany, nie zmusi ich do zmiany postępowania. Ta książka pokazuje, dlaczego w Polsce jest, jak jest i dlaczego najgłośniej krzyczą ci, którzy nie mają nic do powiedzenia. Koniecznie!
Dawno żadna książka nie wywołała we mnie tylu negatywnych emocji. O Polsce szlacheckiej wiedziałem już wcześniej w miarę sporo, za eksperta w tym temacie się nie uważam, ale nieco się obawiałem, że praktycznie niewiele nowego z tej książki wyciągnę.
Tutaj autor spełnił całkowicie swoją rolę - widać, że głęboko zbadał temat, poszczególne teorie opisuje przykładami, bardzo fajnie przedstawia też faktyczne koszty tamtych czasów, przyrównując je do obecnych. Dobrze przemyślany jest też podział na sekcje, w których autor rozkłada na części poszczególne części życia sarmatów. Jeśli chodzi o przygotowanie i opracowanie, to naprawdę top notch. Autor sprawnie też podejmuje się rozbijania mitów, jakie utarły się już w naszej świadomości - dobrego traktowania kobiet przez szlachciców, niepokonanej husarii czy tolerancyjnej religijnie Polski XVI. wieku. W każdym razie, moje obawy odnośnie do tego co wyniosę z tej treści zostały dość szybko rozwiane - było szczegółowo, sprawnie i po prostu dobrze.
Muszę też przyznać, że autor bardzo rzetelnie prowadzi tę książkę. Mimo wielu fragmentów, w których mnie praktycznie krew zalewała słuchając o kolejnych szkodach jakie szlachta wyrządzała chłopom i krajowi, autor potrafi również skupić się na jasnych stronach. Nie ma ich wiele, to fakt, ale to raczej nie jego wina.
Książkę zdecydowanie warto przeczytać, bo można z niej naprawdę sporo wyciągnąć. Trzeba się jednak przyzwyczaić do regularnego podnoszenia ciśnienia, jakie funduje nam historia. Temat warto zgłębić niezależnie czy nas interesuje czy niekoniecznie. Bo za obrazem ulanych szlachciców podkręcających wąsa, dostajemy skutki co dzieje się ze społeczeństwem, w którym uprzywilejowana kasta działa jedynie we własnym interesie. A niestety, historia lubi się powtarzać.
Ciekawa, wielowymiarowa i bardzo przystępna. Autor konsekwentnie rozprawia się z mitami narosłymi wokół polskiej szlachty. Rozumiem, dlaczego książka budzi oburzenie tylu osób; znaczna część Polaków wciąż żyje historycznymi bajkami, które z punktu widzenia wychowania patriotycznego są niezbędne, ale koniec końców są w najlepszym wypadku wyolbrzymieniami.
Eh nie sądziłem że ta książka wywoła we mnie takie emocje. (Audiobook)
Nienawiść do monarchii i do szlachty czułem od dawna, ale strasznie wzburzyłem się jak słyszałem jak zniszczyli Pierwszą Rzeczpospolitą. Miałem gorzki uśmiech jedynie w monecie jak autor wspominał jak łatwo szlachta „obaliła monarchię” w Polsce.
Mit o sarmatach, husarii, o obronie Częstochowy, wielkiej Polsce od morza do morza, o tym że szlachta była czymś wspaniałym powinien zostać zburzony. Szczycę się swoim chłopskim pochodzeniem.
Tyle porażek, tyle napięć, tyle niepotrzebnych strat spowodowanych jedynie tym, że chłopu(a nie przepraszam, mości panu wielmoży) nie chciało się płacić podatku od którego, by nie zbiedniał, bo chciał być WOLNY, każdy jeden zamknięty w swoim mini państwie, w swoim latyfundium.
I na koniec jak zastanawiałem się co z tą polską tolerancją to okazuje się że było całkiem całkiem, a potem przyszedł kościół i cyk protestantów i resztę innowierców wygonił pod groźbą śmierci, powierzył Polskę matce boskiej i zapewniał że jesteśmy narodem wybranym. Przez co pojawiła się myśl, że bóg nie pozwoli na krzywdę naszą. No cóż. Nie wyszło.
Mam nadzieję że w końcu zaczniemy uczyć się na błędach i wyciągniemy wnioski z historii, bo jak narazie słabo to widzę.
Pierwsze 2 rozdziały były trochę chaotyczne aż pogubiłem. Zbiło mnie to z tropu na kilka następnych i ciężko mi było wejść w rytm ale generalnie uważam że cała reszta jest dość zgrabnie uporządkowana.
Wszyscy piszą o tym że bardzo widoczne są poglądy autora ale szczerze w obliczu przedstawionych faktów wcale mu się nie dziwię.
Ogólnie obowiązkowa pozycja bo Polakom przyda się trochę demitologizacji naszej szlachty.
Powiedzenie "szlachta nie pracuje" nabiera większego sensu. Szkoda tylko, że tak rozkoszny tryb życia dotyczył tylko uprzywilejowanych mężczyzn. Dobrze opowiedziana historia, w której można odkryć źródła naszych narodowych mitów i nawet współczesnej nam mentalności.
Polecam do nadrobienia braków z historii :P Gdyby tak tłumaczono nam ją jak siedzieliśmy w szkole byłoby łatwiej. Pańszczyzna porwała mnie bardziej, ale może to kwestia tematu. Ale bardzo polecam, przystępnie podana duża dawka wiedzy o historii.
Kurczę, powiem Wam, że nie była to przyjemna lektura... ale tylko i wyłącznie przez frustrację i gniew, które rodziły się podczas słuchania audiobooku. Bardzo konieczny kubeł zimnej wody na wszelkiego rodzaju bajki i mity, którymi nas karmiono w szkołach (gdzie przedstawiono zdecydowanie stonowaną wersję "dorobku" tej niewątpliwie niechlubnej warstwy społecznej). Bardzo podobały mi się ironiczne, ale dość kąśliwe uwagi autora i podział książki.
Jan Kochanowski napisał kiedyś wiersz pod tytułem "Wsi spokojna ,wsi wesoła" . Jan Kochanowski zawarł w tym wierszu niezliczone prawdy. Dokładnie , pisząc w wierszu o wsi płodnej ,oddającej swe dobra bez krzty pracy ze strony samego Jana zawarł on prawdę prawd, istną prawdę nad prawdami! Otóż czytając wiersz możemy zobaczyć lekki obraz świata widziany oczyma staropolskiego Szlachcica czy jak kto woli Sarmaty. Obraz świata jest niezwykle skrzywiony i piekielnie przekłamany jak objaśnia nam Kamil Janicki. Jasnym jest ,iż posiadając niewolników ,którzy wykonują za ciebie każdą najmniejszą czynność wymagającą minimum wysiłku oraz będąc w posiadaniu parunastu wsi to świat jest spokojny i wesoły. Lecz nie bądźmy tacy zgorzkniali drodzy czytelnicy ! Nasi dawni Szlachcice także nie mieli lekko, zmagali się z przeciwnościami losu prawie tak ciężko jak ich chłopi. Otóż jak się można dowiedzieć z tej jakże znamienitej lektury szlachcice mieli ogromny problem z ubiorem. Nasza zesłana przez samego Boga na ten ziemski padół szlachta bardzo chciała wyróżniać się od zwykłego kmiecia czy ziemianina , posiadacza wioski czy dwóch. Jest to powodem dla ,którego najbogatsi sobiepanowie sprowadzali zagraniczne ozdoby szable czy ubiory. Jednak biedniejsza szlachta po czasie ,żeby nikt nie widział iż jest to szlachta właśnie z grona tej biedniejszej, także kupowała sobie ubiory podobne do tych jakie posiada sam Potocki czy inny Jaśniepan Radziwiłł. Było to powodem szybko przemijających trendów w modzie szlacheckiej. Dochodziło do tak kuriozalnych sytuacji iż szlachta miała problem z rozróżnieniem na polu bitwy kto jest Turkiem a kto nie. A jest to jedna z licznych "trudności" przed jakimi stawała szlachta w czasach wielkiej Polski , jak się można przy okazji dowiedzieć "wielkiej" tylko na mapie. Książka jest co tu ukrywać , łatwa podobnie jak "Pańszczyzna" tegoż samego autora. Lektura była przyjemna i wydaje mi się ,że nikt nie miałby z nią problemów ,ponieważ nie jest to książka fachowa a raczej przybliża ogólnie nam ten niesamowity świat Polski Szlacheckiej. Polecam tę książkę wszystkim , ponieważ wydaje mi się ,że może spodobać się nie tylko zainteresowanym historią lecz szerokiej publiczności. Ze względu na łatwość lektury myślę ,że osoby czytające zazwyczaj książki pokroju "Sześć Serc" poradzą sobie i będą się może nawet dobrze bawić.
Pan Janicki to raczej popularyzator historii niżeli historyk z krwi i kości... i trzeba przyznać, że w tej roli sprawdza się znakomicie. Najlepiej słucha się go na YouTubie. Posiada charakterystyczny, nieco metaliczny tembr głosu i jego umiejętne akcentowanie ciekawszych anegdot sprawia, że potrafi naprawdę przykuć uwagę słuchacza.
„Warcholstwo (…)” zachęca do spojrzenia na dzieje polskiej szlachty z innej perspektywy, szczególnie tej wywodzącej się z Mazowsza. Pan Janicki trafnie podkreśla niezwykle ważny aspekt – pańszczyzna była w istocie formą niewolnictwa. Zwraca też uwagę na to, jak narodził się mit „lepiej urodzonych” oraz jak bardzo zakorzenił się on w naszej kolektywistycznej pamięci przes system szkolnictwa polskiego. Wskazuje, że wiele pojęć, które dziś używamy bezrefleksyjnie (chociażby chłopi, cham, etc), wciąż niesie ze sobą dawny, historyczny ciężar.
Mimo że momentami narracja wydaje się nieco chaotyczna, a liczne anegdoty potrafią nagle przeskakiwać w czasie, audiobooka słuchało się z dużą przyjemnością. Brakowało mi jednak domknięcia historii szlachty aż do czasów konstytucji marcowej – stąd odejmuję jedną gwiazdkę za niedosyt.
Ogólnie bardzo lubię książki pana Janickiego, bo bardzo przyjemnie się je czyta i zawsze można wynieść jakieś ciekawe informacje. I do tej pory, jeśli dobrze pamiętam, nie schodziłam z ocenami poniżej czterech gwiazdek. Tym razem jednak, mimo że książka znów jest przyjemną, ciekawą i w wielu aspektach otwierającą oczy lekturą, to jednak zbyt widać tu pisanie pod z góry ustaloną tezę. Nie twierdzę, że przedstawione fakty i analiza Rzeczpospolitej szlacheckiej jest błędna, zapewne jest prawdziwa. Jednakowoż biorąc pod uwagę że system ten przetrwał kilka wieków no to jednak jakoś musiał działać i coś pozytywnego w nim musiało jednak się znajdować. Zapewne wśród tej degrengolady były też jednostki czy grupy autentycznie dbające o państwo, a o nich nie ma tu ani wzmianki. Mimo wszystko warto przeczytać, żeby rozprawić się z wieloma żyjącymi w naszej tradycji mitami.
"Warcholstwo" oferuje bardzo wciągającą , rewizjonistyczną perspektywę, która ostro kontrastuje z powszechnym polskim dążeniem do szlacheckiego rodowodu. Podczas gdy pewnie około 90% z Polaków poszukuje szlacheckich przodków w swoich drzewach genealogicznych, rzeczywistość jest taka, że może tylko 10% faktycznie miało takie pochodzenie. Co więcej, być może lepiej tego rodowodu nie szukać, bo jak pokazuje "Warcholstwo", polska szlachta była daleka od szlachetności a charakteryzowała się raczej dezorganizacją, egoizmem, wewnętrznymi konfliktami jak i tytułowym warcholstwem, co doprowadziło do podziałów kraju i całkowitego wymazania go z mapy Europy na 123 lata. Książka szczególnie polecana wannabe szlachcicom i szlachciankom.
9/10 bardzo ciekawa książka która obnaża wszechobecne mity o polskiej szlachcie i pokazuje realny obraz polski XVI i XVII wieku. niby człowiek zdaje sobie sprawę, że to, czego uczą w szkole to dość wyidealizowany obraz, ale nie spodziewałam się jak bardzo. polska gościnność, tolerancja religijna, równość szlachecka to dopiero czubek góry lodowej. podoba mi się styl pisania Janickiego, uwielbiam te ironiczne komentarze krytykujące szlachtę xd. mimo to pozostaje rzetelny i przytacza przykłady i źródła do każdej tezy. co do samej treści mam mieszane uczucia. niektóre fragmenty pasowałyby idealnie do powieści dystopijnej. inne były tak zabawne, że chętnie przeczytałabym jakąś komedię z nimi xd. w skrócie: polecam. aż sobie chyba kupię fizyczną kopię żeby stała na półce.
Książka dalece do miana “Prawdziwej historii”. Jest to krytyka: dogłębna, wielowymiarowa, ciekawa, ale też boleśnie jednostronna. Nie znajdziecie tu jednego pozytywnego słowa na temat naszych wąsatych przodków.
Popełnia też kardynalne błędy: porównuje ustrój szlachecki z perspektywy współczesnej etyki i moralności, analizuje sukces/porażkę ustroju wyłącznie przez czynniki lokalne i analizuje ustrój z perspektywy jego wiadomej porażki.
Polecam książkę jako uzupełnienie tematu, jednocześnie szczerze nie polecam książki jako pierwszej i ostatniej w tej dziedzinie, ponieważ jest po prostu zbyt jednostronna i nieuczciwa.
Nie rozumiem pisarstwa Janickiego. Wkład, jaki musi on wkładać w badania źródłowe, jest godny lepszej sprawy. Bo tych badań wyłania się zawsze obraz tak jednostronny i spowity tezami wstępnymi autora, że całość po prostu robi się niestrawna. Naprawdę przegląd kilku wieków życia ważnej warstwy rodzimego społeczeństwa nie przyniósł choćby jednej pozytywnej oceny? Przecież to jest niemożliwe choćby z czystej perspektywy statystycznej. Życzę Panu Kamilowi, żeby w czasie dojrzał do choćby nieśmiałych prób obiektywizacji swojego pisarstwa. W sumie jest to twórczość historyczna, a nie beletrystyka.
Świetna książka - zbiór informacji o „kulturze sarmackiej”, która obala mity przedstawiane na lekcjach historii i wyjaśnia, dlaczego jesteśmy tacy, jacy jesteśmy oraz dlaczego I RP skończyła tak, jak skończyła.
Narracja jest poprowadzona w sposób przystępny dla współczesnego odbiorcy. Szczególnie pomocne są odwołania do tamtejszej i teraźniejszej siły nabywczej pieniądza, którymi posługuje się autor.
[Momentami jednak bardzo denerwująca i frustrująca lektura - głównie na skutek przytaczanych mądrości jaśnie panów (wygłaszanych na wszelakie tematy)].
Rip szlachta polska u would love kapitalizm and dolce far niente (I'm so happy they dead) Bardzo dobra pozycja, która pokazuje jak duża władze tak naprawdę miała ta mała klasa społeczna w naszym kraju, i wiele innych aspektów ich życia, która miały wpływ na historie, polecanko +1 za miłą niespodziankę za rozdział o kobietach i żonach szlachty
Mech. Ciekawe podejście do tematu, ale niemal równie subiektywne jak pochwały polskiej szlachty w wykonaniu podręcznikowo-narodowym. Wg autora zle było na każdym etapie i wszystko. Nie mniej niektóre rozdziały były bardzo interesujące.
Równie wciągające jak "Pańszczyzna", rozprawia się z wieloma mitami dotyczącymi polskiej szlachty. Po wysłuchaniu / przeczytaniu (przerzucałam się między obiema wersjami) dochodzę do wniosku, że szlacheckie wady wrosły w polską duszę i nadal powodują niezły zamęt, nie tylko w życiu politycznym...:)
Ta książka to “nihil novi” dla osób, które interesują się dawną kulturą i historią Polski, ale jest sprawnie napisanym przypomnieniem, że nie nigdy nie byliśmy tak fajni, jak nam się wydawało. Warto przeczytać jako coś dla rozrywki.
Jest to wciągająca i mocna książka którą pokazuje stronę o której nie mówi się za często lub się nie bierze jej na serio. Janicki trafnie pisze jak szlachta rozkłada Rzeczpospolitą od środka. Świetna książka po której weźmie cię na przemyślenia. „Szlachta nie pracuje” oby tak dalej:))
Kurcze no fajnie jest to napisane, dobrze sie czyta. Ale mam wrażenie ze zostało napisane pod tezę jaka to ta szlachta najgorsza. Autor tez czasami porównuje współczesne standardy do XVI - XVII wieku. Szczególnie to widać w rozdziale poświęconym równości wyznania.