To moja pierwsza książka Centkiewiczów, kultowego małżeństwa podróżników, które od 1934 roku przybliżało polskim czytelnikom cuda i dziwy światów polarnych. Chyba to, co najbardziej ujęło mnie w tej pozycji to bardzo zgrabne połączenie indywidualnej perspektywy z niemałą ilością faktów historycznych, geologicznych i technologicznych. Książka zawiera wiele anegdot i bezpośrednich relacji obojga małżonków, którzy przez dużą część wyprawy poznawali "szósty kontynent" oddzielnie.
Oczywiście, zważywszy na to, że książka była pisana na przełomie lat 50. i 60., nie brakuje w niej stereotypów, np. dotyczących słabości kobiet i ich zależności od silniejszych i bardziej doświadczonych mężczyzn (norma kulturowa wyraźnie zinternalizowana przez p. Alinę) czy licznych pochwał radzieckich ludzi nauki. Niemniej jednak, w przypadku tej drugiej kwestii jest to też - moim zdaniem - zaleta. Jak wiadomo, historię piszą zwycięzcy, a po upadku ZSRR wraz z nierzadko bezkrytycznym przejęciem narracji Zachodu wiele dokonań i odkryć Rosjan wrzucono w otchłań zapomnienia. Dobrze, że istnieją pozycje, które są świadectwem poświęcenia i oddania nauce wielu znamienitych specjalistów. Kilka z opisanych scen pokazuje także, że - być może wbrew powszechnemu przekonaniu - w warunkach polarnych współpraca między zespołami zza przeciwnych stron Żelaznej Kurtyny była nie tylko konieczna ale i też ochoczo podejmowana.
Z wielu stron tego swoistego pamiętnika emanuje duża doza serdeczności, solidarności, badawczej wnikliwości, poczucie odpowiedzialności, a także świadomość niezwykłości tego, co udało się dokonać ludzkości w zderzeniu z surowym żywiołem polarnym, nie bez szacunku dla jego majestatu i potęgi. Niezwykłe jak w czasach pozbawionych stories, reelsów, live'ów książka była w stanie przenieść czytelnika w świat tak odległy od jego codziennej rzeczywistości. Alina i Czesław Centkiewiczowie uczynili to znakomicie. Wszystkich ciekawych świata zachęcam do zatopienia się w tej prawie trzysta-stronicowej lekturze. Zapewniam, że nie będzie to czas stracony.