Jump to ratings and reviews
Rate this book

Sąd Idzie

Rate this book
Sąd idzie to pierwsze po wojnie wydanie (I wyd. 1935) sprawozdań sądowych, poświęconych głośnym procesom lat trzydziestych (m. in. sprawa Gorgonowej), które autorka "na gorąco" publikowała w "Wiadomościach Literackich". W świetnych reportażach, opisujących proces sądowy jako ponurą commedia dell'arte, Krzywicka ujawnia dogłębną znajomość psychiki ludzkiej i wnikliwość w demaskowaniu rozkładu moralności mieszczańskiej.

153 pages, Paperback

First published January 1, 1935

1 person is currently reading
23 people want to read

About the author

Irena Krzywicka

18 books1 follower

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
10 (41%)
4 stars
8 (33%)
3 stars
6 (25%)
2 stars
0 (0%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 - 4 of 4 reviews
Profile Image for Nina.
1,708 reviews42 followers
January 21, 2025
Zanim w roku 1935 ukazał się po raz pierwszy w formie książki wybór pięciu reportaży sądowych Ireny Krzywickiej, wcześniej jej relacje publikowane były na żywo w Wiadomościach literackich. Stali sprawozdawcy sądowi z fachowych pism przyjmowali obecność Krzywickiej w swoim gronie z kpiącym niedowierzaniem: Literatura wkracza na salę sądową?! Tymczasem sprawozdania Krzywickiej z miejsca zyskały taki poklask, że Mieczysław Grydzewski wydzielił dla nich w tygodniku osobny dział pt. Życie świadome.

Kiedy w 1998 roku „Sąd idzie” został w Polsce wznowiony, towarzyszyła mu gorąca rekomendacja jednego z najlepszych powojennych publicystów sądowych, Stanisława Podemskiego. Mimo że literacki pazur jest w tekstach Krzywickiej wyraźnie obecny, Podemskiego, prawnika z wykształcenia, to nie raziło. Autorka tylko raz, i to jedynie w sposób pośredni, zahacza o tę kwestię. W najbardziej znanym reportażu, dotyczącym sprawy Rity Gorgonowej, przyznaje się do świadomości, że wyroków sądu nie należy komentować, ale … robi, to co zamierzała, uzasadniając swoją krytyczną ocenę przebiegu i rezultatów obu procesów sądowych, lwowskiego i krakowskiego, przede wszystkim, choć nie wyłącznie, anachronicznością przepisów i procedur obowiązującego prawa.

W każdym z zamieszczonych w książce reportaży główny punkt ciężkości jest trochę inny. A ich lista to nadal w dużym stopniu bolączki nękające tzw. wymiar sprawiedliwości, mimo że nowelizacje systemów prawnych starają się przynajmniej niektóre z nich ograniczyć. Z czysto formalnego punktu widzenia sytuacja - w państwach demokratycznych - wygląda dziś znacznie lepiej niż za czasów Krzywickiej. Nigdzie, na przykład, ława przysięgłych nie mogłaby być obecnie „gromadą tryumfujących mężczyzn” wszystkich w słusznym wieku, jak to było w krakowskim procesie Gorgonowej. Czy jednak gdziekolwiek udało się - choćby poprzez zamykanie drzwi do sali rozpraw przed publicznością i dziennikarzami - wyeliminować teatralizację procesu sądowego, z jakiej szydzi Krzywicka obserwując proces Drożyńskiego, sądzonego za zabójstwo baletnicy - swojej kochanki? A co ze skutecznym przekonywaniem tzw. opinii publicznej do zasady domniemania niewinności, szczególnie w procesach poszlakowych, takich jak Gorgonowej?

W opisie procesu zabójcy dyrektora żyrardowskiej fabryki włókienniczej dochodzi do głosu typowo lewicowa wrażliwość Krzywickiej, powołującej się na kryminogenny czynnik bezrobocia i biedy. Z kolei analizując działanie sędziów grodzkich, jednoosobowo decydujących o winie drobnych przestępców, nieco złośliwie zalicza każdego z nich do jednej z którychś kategorii: urzędników, sadystów, dobrotliwych i głupców. Natomiast w swym flagowym tekście o Gorgonowej alarmuje w związku z sytuacją, gdy sędzia przekonany o swej nieomylności - zapomina o ostrożności w analizie poszlak, poddając się bezwiednie, na przykład, nastrojowi.

Co ciekawe, Irenę Krzywicką bardziej niż przekraczanie przez siebie granic sprawozdawczego dystansu i bezstronności, irytują ataki z przeciwnej strony. Poświęca temu tematowi zamykający książkę rozdział. Pisze: „Moje reportaże sądowe, mimo dowodów uzna­nia, jakie mnie za nie spo­tka­ły, wy­wo­ła­ły zgor­szo­ne skrzy­wie­nie wy­kwint­nych warg i wy­so­kie nie­za­do­wo­le­nie wy­twor­nych mó­zgów na­szych nie­ży­wych i obe­schnię­tych „kry­ty­ków” za to, że „nie są „czy­stą” li­te­ra­tu­rą i że roz­wa­ża­nie spraw ży­cio­wych i spo­łecz­nych nie jest godne pióra pi­sa­rza”. W swojej obronie, jak ją nazywa, przywołuje rozkwit tego typu literatury za granicą.

A ja się naprawdę cieszę, że wreszcie na książkę trafiłam i wszystkim zainteresowanym tematyką oraz ceniącym błyskotliwy styl - gorąco ją polecam.
Profile Image for Asaria.
958 reviews72 followers
January 12, 2022
Nic odkrywczego jeżeli ktoś już śledził wcześniej najsłynniejsze rozprawy sądowe okresu Międzywojnia. Krzywicka często pisze z ogromną sympatią wobec oskarżonych, wytykając przy tym palcem problemy systemowe jak chociażby niechlujnie prowadzone śledztwa czy skazywanie na najsurowszy wymiar kary mimo zaistniałych wątpliwości.

Technikalia:

Narratorka, cóż da się słuchać, nie mam większych zastrzeżeń. Tekstu nie położyła
91 reviews3 followers
June 30, 2013
bardzo ładnie pokazuje, jak fakty łączy się w historię, dużo ładnych słów na raz.
Displaying 1 - 4 of 4 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.