Chłopak, którego wszyscy nazywają Bestią, obrał ją sobie za cel.
Wrócił, ale nikt nie wiedział nic o jego przeszłości i pochodzeniu. Nikt nie znał jego prawdziwego imienia.
Szesnastoletnia Vivienne Logan zdecydowanie nie jest przeciętną licealistką. Mając ojca policjanta i matkę prawniczkę, dziewczyna czuje, że zawsze będzie postrzegana przez pryzmat tego, czym zawodowo zajmują się jej rodzice.
Gdy do miasta wraca chłopak, który przez kilka lat był postrachem mieszkańców, nawet Vivi wie, że powinna trzymać się od niego z daleka. Gość jest niebezpieczny i przez ten czas, kiedy go nie było, wiele się nie zmieniło. Zresztą nie bez powodu nazywają go Bestią.
Jednak dziewczyna, choćby chciała, nie ma wyboru i musi go poznać. Jej brat jest uwikłany w szemrane sprawy, więc Vivienne siłą rzeczy również staje na drodze Bestii. A chłopak z jakiegoś nieznanego jej powodu, obrał ją sobie za cel.
autorka chyba nie byla do konca trzezwa piszac to ale tak poza tym to ksiazka bardzo przewidywalna, niektore slowa byly odmienione w zlej osobie (XDDDD), byly sytuacje ktore same sobie zaprzeczaja i w sumie to nie do konca rozumiem czemu to ma az 3 czesci jak w tej przez cala ksiazke dzialo sie doslownie to samo
Większego dna nigdy nie czytałam. Nawet brnąc przez tę książkę dla beki i zaznaczając złe fragmenty - nie dałam rady jej skończyć. A tutaj kilka powodów:
* Wielki postrach miasta, który jest tak strasznie zły i tajemniczy, bo okrada trawnik w środku tygodnia z ludźmi w domu (Sam fakt, ile razy było to podkreślane).
* Dialogi w tej książce to dramat, dosłownie wszystkie muszą się opierać na ogromnej ilości przekleństw i wyzwisk, nie mając przy tym w ogóle sensu. Nie wspominając o tym, jak bohaterowie się podobno lubią i kochają, jednocześnie plując takim jadem, że aż mnie skręcało.
* Główna bohaterka jest po całości głupia i bardzo często to podkreśla. Słowami typu "Ale jestem tępa" lub swoimi irracjonalnymi decyzjami. Dalej: wspomina o tym, że nie mogłaby okłamywać swoich bliskich, ale robi to przez cały czas.
* Jest znacznie więcej rażących rzeczy w tej książce, ale już mi się dalej nie chce wypisywać.
Ładna okładka. Reszta nie ma ładu i składu. Cała fabuła opiera się na niczym, mówi się dużo o jakimś niebezpiecznym chłopaku, postrachu miasta, który… siedzi w piwnicy u kolegi i je kanapki przygotowane przez jego mamę. Bohaterka jest skrajnie głupia, żadne decyzje ani wydarzenia nie mają ani przyczyn ani skutków. Kategoria: erotyk. W książce jest jedna scena z pocałunkiem, bynajmniej nie namiętnym. Może gdyby ktoś to porządnie zredagował, zrobił korektę, powycinał dłużyzny coś by z tego było, ale tak żywcem wyjęte z wattpada -dno.
Jest to żywcem wyjęte ze złego wattpada, bez jakiejkolwiek redakcji i z głupimi bohaterami.
Rozmowa z bestią: -daj mi spokój. -nie -no pls -ok ale zagrajmy w pokera (ofc vivienne umie) - przegrałaś ale dam ci spokój
Chciałabym napisać, że nie pasuje mi styl pisania autorki, ale ona go nie ma. Czterdziestoletnia kobieta mówiąca ,,krzywe akcje"? Ludzie mówiący ,,dziękować"? no błagam
Po zachowaniu autorki nie dziwię się że wszystkie patronki się wycofały, a wydawnictwo usunęło informacje o drugiej części.
Okladka jest ładna,fajnie że jest też nawiązanie do niej w książce. Sama książka daje mi vibe podróby hellu . Jeżeli chodzi o bohaterów to nie ma za bardzo co mówić, Alice(przyjaciółka głównej bohaterki)strasznie irytująca tak samo jak Ethan.Główna bohaterki strasznie głupia a sam Bestia "postrach "mieszkańców jedyne co robi to grzeje tyłek na fotelu w piwnicy kumpla i wyjada mu jedzenie z lodówki xd Z tego co wiem jest kolejna część ,ale ta mnie nie zachęciła do następnej. Ta książka uświadomiła mi że niektóre książki z Wattpada nie powinny ujrzeć światła dziennego, a zwłaszcza ta.
2,5 takie w sumie o niczym ale chcialabym przeczytac reszte zeby dowiedziec sie o co w tym wszystkim chodzi. licze ze autorka wstawi gdzies kolejna czesc bo pierwsza sama sie niczym nie broni.
Powiedzieć, że to najgorsza książka z jaką miałem styczność to byłoby zbyt słabe określenie. Czuję, że mój mózg uległ trwałej degradacji po tej lekturze, nawet mimo czytania tego ironicznie. Co było nie tak?
- Główna bohaterka, która jest głupia jak but i przeczy sama sobie w swoich myślach na przestrzeni dwóch zdań - Bestia, który jest wielkim postrachem miasta i każdy się go boi, jednocześnie nie robi nic poza smsowaniem z małolatą i kradnięciem krasnali ogrodowych (I guess) - Akcja dziejąca się w Stanach bez żadnego większego sensu, to się czytało jak typowe polskie miasteczko - Ilość żenady wygenerowana przez dialogi w tej książce wystarczy mi chyba do końca życia, przekleństwa oczywiście jako przecinki - Generalnie poza tym, że główna bohaterka chodzi do szkoły to fabuła wyleciała za okno i nikt jej tu nigdy nie widział - Relacje głównej bohaterki ze wszystkimi ludźmi włączając w to rodzinę opierają się głównie na toksycznych zachowaniach w różnych formach, to było aż męczące - Postacie drugoplanowe w tej książce na czele z przyjaciółką to dramat, w życiu nie czytałem o bardziej irytujących i odpychających ludziach
Mam nadzieję, że to był mój pierwszy i ostatni eksperyment z tego typu literaturą, bo to był dramat. Na koniec tylko powiem, że szkoda mi piosenek umieszczonych w playliście na końcu, nie zasługują one na taki los
Vivienne Logan to licealistka, a jej rodzina zdecydowanie nie jest typowa. Ojciec policjant, matka adwokat-to znaczy, że zawsze była uważana z grzeczną dziewczynkę. To wszystko się zmienia, gdy do miasta wraca ON. Bestia. Nikt nie zna jego prawdziwego imienia, ale każdy się go boi. No cóż…tylko nie Vivi. Mimo przestróg od innych, spotkanie z Bestią było nieuniknione.
Naprawdę mi się podobało! Wciągnęłam się od pierwszych stron i czekam na drugą część. Szczególnie poleciłabym tą książkę osobom, które dopiero zaczęły swoją przygodę z czytaniem, bo jest przyjemna ale zarazem wciągająca i idealna na samotne wieczory. Ale jeśli nie jesteś początkującym książkocholikiem, ta lektura też przypadnie ci do gustu.
Polubiłam główną bohaterkę, mimo, że wiele razy się z nią nie zgadzałam. Vivi miała coś w sobie, że po prostu mnie do niej ciągnęło. Poza tym jej relacja z Bestią była bardzo ciekawa. Na pewno nie taka jakiej się spodziewałam. Co jest wielkim plusem.
I jestem wielką fanką tajemniczego klimatu tej książki. Świat bohaterki był świetnie przedstawiony, bo na przemian poznawaliśmy jej „normalną rzeczywistość” i tą część relacji z Bestią.
Inna ocena niż jedna gwiazdka nie wchodzi w grę. Od początku ta książka była tragiczna, a dalej jest równia pochyła w dół. Nawet nie mam siły wymieniać wszystkich wad, bo bym siedziała tutaj kolejny tydzień. Może niech o moim stosunku wyrazi radość, że na szczęście kolejne tomy nie zostaną wydane i nie będę musiała męczyć się na kolejnych 340 stronach (albo co gorsza gorzej) jak na jakichś tysiącach.
A, i podzielę się statystykami przekleństw, bo te postanowiłam robić. Fakt, mogłam coś pomylić, ale dalej — to jest za wiele. Bo na tych 340 stronach (niecałych nawet) pojawiło się około 460 przekleństw/wulgaryzmów. W tym samej ulubionej "kurwa" jest 120. Naprawdę, kiedy autorzy nauczą się, że walenie tylu wulgaryzmów nie sprawi, że ich świat stanie się niebezpieczny i groźny? Zwłaszcza że przepraszam bardzo, ale prawdopodobnie połowa, jak nie większość z tego wypowiada (na głos albo w myślach) główna bohaterka, która ma... szesnaście lat. Ja rozumiem, że nastolatki potrafią sporo przeklinać, bo myślą, że są takie dojrzałe i dorosłe, ale to już gruba przesada
Naprawdę nie wiem, czemu to sobie robię – ale póki co (prawdopodobnie do końca roku) robię detoks od złych książek.
Ocena jest spowodowana wydaje mi się ze sentymentem. Nie mówię, ze książka jest straszna, ale ma ona sporo błędów, że nieprzyjemnie się czyta. Emocje bohaterki czasami zbyt szybko przeskakiwały z negatywnych na pozytywne i niesmacznie to wyglądało. Jej decyzje też są strasznie pogmatwane. Ciężko ją zrozumieć, wiem że Vivi ma rozterki na temat swoich wyborów, ale jej dylematy i myśli aż śmiesznie brzmiały. Na wattpadzie przeczytałam całe The Beast i jak się dowiedziałam, ze wychodzi moja ekscytacja sięgała zenitu. Na papierze jakoś mam wrażenie, że gorzej to wygląda. Naprawdę świetnie się bawiłam, ale nie jest to powieść wysokich lotów. Bohaterowie różnorodni, osobiście mnie ci znajomi Vivi stricte ze szkoły strasznie denerwują, ale wydaje mi się ze to kwestia osoby. Sama ekipa jak to miało w przypadku czytania na wattpadzie skradła mi mnóstwo uśmiechów i na pewno mimo błędów sięgnę po następne tomy, bo miło jest do tego wrócić.
Powiem wam, że dokończyłam te książkę i niewiem co mam z nią zrobić. Jest w niej tyle absurdalnych rzeczy i takich które były na prawdę słabe a mimo wszystko książka mnie niesamowicie bawiła
Niektóre dialogi + relacja naszej bohaterki z postaciami w jej otoczeniu były komiczne i nie dało się traktować tego ze zgrozą i na poważnie
Nie uważam żeby to była jakaś okropna pozycja ale wiele w niej brakuje. Za to, że nie raz parsknęłam śmiechem daje jej 3,5/5 - powiem więcej rozśmieszyła mnie na tyle, że nie wiem czy nie sięgnęłabym po kolejną część
najgorsza książka jaką do tej pory czytalam. co to wogole było? bohaterowie sztuczni. styl pisania płytki jak nie wiem co. dialogi między bohaterami żenujące do tego stopnia, że aż się odechciewa czytać. sama akcja i odgórna fabuła nie udolnie poprowadzona. niektóre sytuację wyssane z palca i wgl nie trzymały się kupy. bohaterowie irytujący, Logan okropnie mnie derewowala. Była naiwna, niezdecydowana i po prostu głupia.
Główna bohaterka głupia jak but, główny bohater pojawia się dopiero trzeci raz jakoś w połowie książki. Wielki postrach, tak go nazywają, a siedzi w piwnicy i je kanapki od mamusi przyjaciela. Główna bohaterka bardzo powtarzalna, nudna i niczym się nie wyróżniającą. Szybko się czyta i da się wciągnąć w akcje, ale sama książka w większość momentach jest poprostu nudna. Przeczytam druga część, ponieważ mam nadzieję na rozwinięcie potencjału i na jakikolwiek romans.
Dałam jedynie tyle gwiazdek ponieważ łatwo przez nią przebrnęłam. Sama w sobie była okej. Zdecydowanie nie jest to książka, którą bym poleciła ze względu na jej ordynarny styl pisania. Przekleństwa były strasznie wymuszone i po pewnym czasie już nie dodawały dosłownie nic, jednak chciałam po prostu się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodziło. Koniec mnie strasznie rozczarował. Generalnie to bardziej książka dla osób początkujących i mało wymagających jeżeli chodzi o budowę postać.
Sama nie wiem co aktualnie o tej pozycji myśleć, styl pisania autorki mi się bardzo spodobał, a sama książka była lekka i przyjemna. Nasz postrach, jest postacią, która mnie strasznie intryguje, jednak nie czułam czegoś takiego, że jest on faktycznie bardzo groźny. Nie mogę się doczekać drugiej części! Daję 4/5, bo czuję, że drugi tom skradnie mi serce, więc trzymam 5 dla niego!
Muszę przyznać, że bardzo wciągnęła mnie ta książka, świetnie się na niej bawiłam i z niecierpliwością czekam na drugą część. Jednak czy ta historia pozostanie mi w pamięci na długo? Najprawdopodobniej nie. Jest to po prostu książka idealna na samotny wieczór pod kocem i herbatą.
4, ale tylko z sentymentu do wattpadowej wersji. Tak naprawdę w tej części nie ma żadnej akcji a zakończenie jest tragiczne. Rozumiem, że miało sprawić, że czytelnik chętniej sięgnie po następne tomy, ale to nie ma sensu. Cała historia została niepotrzebnie rozdzielona na kilka tomów