W tym, jak myślimy i mówimy o pracy, nie ma nic przypadkowego ani oczywistego. Czym właściwie dla nas jest? Sposobem samorealizacji? Powołaniem? Służbą? Czy po prostu miejscem, w którym zarabiamy pieniądze? Wszystkie przekazy dotyczące pracy – od ogłoszeń dla kurierów po wywiady prasowe z prezesami – wpisują się w pewne ideologie dotyczące jej roli w życiu człowieka. Czy praca jest projektem tożsamościowym i symbolem statusu, czy przykrą koniecznością i areną wyzysku? Co kryje się za popularnymi w ofertach pracy „owocowymi środami”, „jasną ścieżką kariery” i „rodzinną atmosferą” w firmie? Czy o prestiżu stanowią dziś luksusowe wakacje, czy brak czasu na wzięcie urlopu? Książka będzie analizą zarówno słów i obrazów związanych ze światem pracy, jak i zmieniających się trendów w opowiadaniu o zarabianiu pieniędzy.
Mocno powierzchowny, chaotyczny i niechlujny. Może dla kogoś ze starszego pokolenia to byłby jakiś przełom, ale dla mnie to same truizmy i wyważanie otwartych drzwi.
Były kwestie, z którymi się nie zgadzam, pewne drobne błędy (np. pomylone imię prof. Matczaka) które wychwytywałam, ale ogólnie rzecz biorąc to ciekawa książka i daje do myślenia.
Nie rozumiem wyboru przedziału dat, jeśli autorka nie analizuje przemian opowiadania o pracy na tle tego okresu - opowieść obejmująca 30 lat opowiada o zjawiskach statycznie. Więcej jest tu opisów problemów niż krytyki, bardziej przypomina książka rozbudowany artykuł publicystyczny niż zaangażowana krytykę i analizę. Do tego miałam poczucie frustracji, bo o polskich przedsiębiorcach i ich kulcie pracy czytamy nieustannie, więc więcej poczytałabym o źródłach tych wypowiedzi. Więcej Graebera, mniej Brzoski!
Pierwszy raz w życiu przesłuchałam całego audiobooka od początku do końca, i pierwszy raz bardzo mi się to podobało - niewątpliwa w tym zasługa bardzo dobrej lektorki (Barbary Liberek), ale także świetnej treści książki.
"Cześć pracy!" to poszerzony esej próbujący przyjrzeć się temu, jak mówimy (i kto mówi do kogo) o pracy i jej miejscu w naszym życiu. Oparty na licznych tekstach i wypowiedziach publikowanych w prasie czy w mediach, ale też książkach, badaniach, rozmowach, przygląda się temu, jak opowiadamy o pracy, jak kreujemy jej obraz i jak go odbieramy - a raczej: jak on jest opowiadany i kreowany do "standardowego" odbiorcy.
Trudno mi napisać coś sensownego o tej książce, bo muszę przyznać, że wiele zawartych w niej refleksji jest całkowicie zgodnych z moją niedawno odkrytą złością na późny kapitalizm i fakt, że ogromną część życia spędzam(y), pracując na rzecz właściciela korporacji, słysząc wciąż, że nasze priorytety życiowe to za mało, przecież trzeba "się rozwijać" i "być dynamicznym", mimo że im dłużej pyta się o to, czym właściwie jest ten rozwój, tym mniej otrzymuje się na to odpowiedzi (bo czy prawdziwym rozwojem jest rzeczywiście wspinanie się po kolejnych szczebelkach kolejnych grade'ów czy innych stopni zaszeregowania w korporacji, czy jednak większą korzyść mam z odkrycia przepisu na smaczny, zdrowy obiad, wbrew feministycznym naukom i ideologiom pochłanianym przeze mnie od dziecka?). Forma audiobooka pozwalała mi wtórować w wielu momentach lektorce, wykrzykując głośno "NO DOKŁADNIE", "TAK" i inne wspierające slogany wyrażające moją złość na obowiązujące w korporacyjnej kulturze przekonania, frazesy i poglądy.
I jasne, możliwe, że to tylko moja bańka, ale Autorka bardzo trafnie diagnozuje też świat poza korporacyjnym, który wcale nie jest od tego lepszy wbrew temu, co próbuje się przekazywać - bo przecież "rodzinna atmosfera" nie powinna występować w miejscu, które rodziną nie jest (o czym też jest bardzo ciekawy rozdział).
Podoba mi się, jak klarowny i usystematyzowany jest to wywód - rzeczywiście wiadomo, co Autorka chciała osiągnąć każdym rozdziałem, jakiemu zagadnieniu się przyjrzeć. To z kolei pozwala osiągnąć chyba najważniejszy cel tej książki, czyli zastanowić się nad własnymi przekonaniami i doświadczeniami, i uświadomić sobie, że to, jak mówimy czy myślimy o pracy, nie jest prawdą obiektywną, tylko pewnym sposobem odnoszenia się do niej, który został nam wpojony. I choć i ja, i Autorka dalekie jesteśmy od snucia teorii spiskowych, to naprawdę warto zastanowić się, kto dokładnie i dlaczego nam właśnie taki obraz próbuje promować.
Forma audiobooka jest dla mnie dość nowa, a raczej: nowe jest dla mnie, że lektorka czy lektor nie wkurzali mnie tak, żeby w pewnym momencie albo przejść na wersję papierową czy elektroniczną książki, albo w całości jej nie porzucić. Tutaj Lektorka (Barbara Liberek) robi bardzo dobrą robotę - z pewnym wyjątkiem dla nazw obcojęzycznych, których pojawia się tutaj sporo, a które mogły zostać nieco lepiej zresearchowane i wymówione. Muszę jednak przyznać, że treść książki okazała się idealna dla formy, w której jej słuchałam - bo okazało się, że esejowy wywód sprawia, iż czuję się, jakbym była na bardzo dobrym, dość długim wykładzie mądrej osoby.
Lubię czasem czytać książki, które trochę mieszają w moich poglądach czy systemie wartości. Refleksja, którą prezentuje Autorka, w jakiejś formie już we mnie od pewnego czasu dojrzewała, jednak dopiero to ten esej pozwolił mi całość usystematyzować, zastanowić się, a także wniósł zupełnie nowe punkty widzenia i konteksty w mój wewnętrzny sprzeciw. Pasjonująca lektura, którą polecam każdemu, nawet (a może zwłaszcza?) jeśli nie pracuje w korporacji, tylko w ogóle w Polsce.
Zabawny tytuł zasugerował mi, że będzie to ironiczny reportaż, może parodia poradnika kołczingowego. Niestety, dostałam rozprawkę o kulturze pracy. Czułam się jakbym czytała pracę magisterską studenta socjologii - żadnych emocji, oczywistości opowiedziane po raz setny, tak aby nikt nie zarzucił że w pracy brakuje podstawowych informacji.
Przyczajony kapitalizm ukryty klasizm we współczesnej koncepcji i środowiskach pracy opisany krotko i boleśnie. Dużo się nauczyłam z tej książki. A teraz ja i moje wypalenie zawodowe pójdziemy sobie popłakać w kącie.
Może dla kogoś z pokolenia moich rodziców ta książka to będzie game changer. Dla mnie nie. Dużo oczywistości. Dodatkowo twierdzenie, że branża IT dynamicznie rośnie, to jakaś bzdura. 😅 Ogólnie samo w sobie nie jest to złe, ale mało znalazłam tu dla siebie.
mimo że nie zgadzam się ze wszystkim co było powiedziane w tej książce, może być ona bardzo dobrym początkiem do wyrobienia sobie własnego zdania o rzeczach związanych z kulturą pracy
Łapałem się na tym, że podczas lektury tej książki uśmiechałem się pod nosem, myśląc o tych wszystkich niewolnikach zapierdolu “co za debile”. Jednocześnie, jest to trochę smutne, że ludzie w XXI wieku potrafią poświęcić tak dużo dla firm, którego mają ich w dupie.
Poza tym, jest to okej lektura, która fajnie objaśnia skąd ten zapierdol wziął się w naszym społeczeństwie i jakie są tego skutki. Pierwszy problem to fakt, że w tej książce nie widzę za wiele odkrywczych rzeczy. Może to kwestia tego, że jednak od czasu do czasu coś o tym problemie (mentalności) czytałem, nie wiem.
Drugim problemem, jest dla mnie brak jakieś sensownej propozycji uzdrowienia rynku pracy, poza postulatem zakładania związków zawodowych. Postulatem słusznym, podpisuje się pod nim obiema rękami, ale jednak to trochę za mało.
Zawsze mam wrażenie, że kiedy słucham książkę w ciągu jednego dnia, to moja ocena jest przeważnie zawyżona. Niemniej, świetnie się tego słuchało (lektorka: Barbara Liberek). Były rzeczy, o których mało do tej pory wiedziałam. Chociażby temat związków zawodowych i na pewno jest to obszar, w którym swoją wiedzę chcę pogłębić. Były również wątki z którymi się nie zgadzam, ale też takie, które znam aż za dobrze z własnych doświadczeń na rynku pracy. Książka typu „zarzucę temat do dyskusji” - polecanko!
ciekawa książka dla laików w kwestii pracy „od kuchni” lub osób, które nie zajmują stanowisk HR - dla nich te kwestie to raczej chleb powszedni i tutaj nie znajdzie żadnej prawdy objawionej. Na koniec trochę etos do Związków Zawodowych, które w mojej opinii nie do końca teraz mają prawa bytu. Jednak zgadzam się z kwestiami, że rzeczywiście jest to enigmatyczna wiedza stworzenia owych związków i raczej kwestie te są zamiatane pod dywan.
Sporo wątków ledwie zahaczonych i nierozwiniętych. Potencjał tematu nie do końca wykorzystany (jak w wielu reportażach wydanych przez Krytykę Polityczną, niestety).
Książka ciekawa. Jest to raczej essej niż reportaż. Rzetelnie napisany, choć pojawiają się drobne błędy. Ogromny plus za ilość dobrze zrobionych przypisów (ostatnimi czasy to rzadkość😉). Książka jest dobra, jednak to kolejna pozycja, która odnosi się przede wszystkim do świata wielkich miast. Brakuje w niej perspektywy mniejszych miejscowości, w których sytuacja wygląda trochę inaczej. 3.5
miałam większe oczekiwania co do tej książki brakowało mi spójności i „dążenia do czegoś” w sumie przeczytałam co już wiedziałam i mogłam się utwierdzić w przekonaniu, że ktoś myśli podobnie
To dość klasyczna krytyka kapitalizmu, momentami nawet słuszna. Do tego, otoczona linią argumentacyjną, również klasyczną, która dostrzega w każdym mechanizmie, działaniu czy procesie biznesowym ukryty mechanizm ideologiczny. Wszędzie doszukuje się ukrytego, prawdziwego sensu wszystkich naszych działań i myśli. Jednak kiedy człowiek trochę dłużej funkcjonuje w tym korporacyjnym życiu, dostrzega banalność i niedojrzałość tych analiz. Cóż, sporo groteski, ale jak ktoś już wcześniej napisał, to raczej esej niż reportaż.
It’s a fairly classic critique of capitalism, at times even justified. Additionally, it’s once again a familiar argument, also a classic, that sees every mechanism, action, or business process as an ideological one. It looks for the hidden, true meaning in all our actions and thoughts. However, once you’ve been immersed in corporate life for a while, you start to see the banality and immaturity of these analyses. Well, there’s a lot of grotesque in it, but as someone already pointed out, it’s more of an essay than a solid analysis.
Obniżam ocenę, ponieważ całkiem trafny opis rzeczywistości środowiska pracy w Polsce zostaje przez autorkę podsumowany jedynie laurką dla związków zawodowych. Związki zawodowe nie zmienią problematycznej mentalności pracowników i zatrudniających, a wydawało się, że to o tym miała być ta książka.
Jest tu trochę byków (redakcja ewidentnie się nie popisała), uproszczeń i niedociągnięć, ale to fajny początek do dyskusji o pracy i narracji, jaką się utrwaliła przez lata w języku.
Rynek pracy zmienia się dosyć dynamicznie w ostatnich latach i równocześnie idzie za tym sposób myślenia o tej pracy. Niejeden słyszał "czy się stoi czy się leży 3 tysiące się należy", "praca uszlachetnia" i inne tego typu hasła. Istotnym aspektem są też pokolenia, które obecnie pracują czyli baby boomers, X, Y, Z oraz ich podejście do wykonywania pracy. W tej książce autorka postanowiła przeanalizować ten rynek pracy, jak to odbija się na naszym życiu codziennym, jakie mamy trendy czy jakkolwiek zmienia się ta relacja szef-pracownik.
Z tą książką jest pewien problem. Tematyka jest istotna i można z niej wiele wyciągnąć. Jednak nie dałam się porwać tej pozycji, ponieważ nie była napisana w przyciągający sposób. Czułam się jakbym czytała taką bardzo długą rozprawkę, gdzie mamy postawioną tezę i rzucamy argumentami, które mają udowodnić, że ta teza jest poprawna. Co więcej treść zdecydowanie nie zapada w pamięć, bo nie jest w żaden sposób (a przynajmniej dla mnie) odkrywcza. Wiele rzeczy wiedziałam, sporo tych mechanizmów rozumiałam i mało co było czymś świeżym.
Także zostawiam 2 gwiazdki - było okej, ale nic więcej.
Było po prostu okej, jako gen z uważam, że większość rzeczy poruszonych w tym reportażu jest po prostu dla mnie oczywista. Mimo wszystko warto przeczytać i zagłębić się w temat naszej polskiej kultury zapierdolu 😅
Świetny reportaż, który w wyważony i zręczny sposób łączy to, co wiele osób wie o obecnym rynku pracy, z faktami, statystykami i badaniami. Podczas lektury czułam się, jakby ktoś uporządkował moje myśli, uzupełnił je o dodatkowe informacje i przelał to wszystko na papier. Obowiązkowa pozycja dla każdej osoby pracującej — może niektórym otworzyłyby się oczy.
Mam trochę problem z tą książką. Zdecydowanie sporo w niej cennych spostrzeżeń i napisana jest takim zręcznym językiem, że błyskawicznie przeszłam przez audiobooka. Niemniej jednak, jest to książka niezwykle stronnicza, myślę, że naprawdę daleko jej do rzeczowego reportażu. Brakuje mi trochę wyważenia tej brutalnej i pesymistycznej perspektywy.