Jump to ratings and reviews
Rate this book

Nicht ohne meine Eltern: Wie gesunde Ablösung all unsere Beziehungen verbessert – auch die zu unseren Eltern

Rate this book
Nach dem Longseller »Das bleibt in der Familie« das neue Buch zu transgenerationalen Übertragungen der Expertin

Wie wir die wichtigste Aufgabe unseres Lebens lösen

Warum fühlen wir uns gegenüber unseren Eltern auch als Erwachsene so ohnmächtig? Warum werden wir im Austausch mit ihnen häufig wieder zum Kind? Viele Menschen sind mit ihren Eltern heillos Schuldgefühle und Enttäuschungen bestimmen aufgrund zu hoher gegenseitiger Erwartungen die Beziehung. Doch irgendwann ist es für uns alle an der Zeit, Abschied zu nehmen. Damit gemeint ist nicht der Bruch mit den Eltern, sondern die Ablösung von elterlichen Erwartungen und Aufträgen. Diese emotionale Abnabelung ist ein lebenslanger Prozess und eine der schwierigsten Aufgaben unseres Lebens. Denn erst, wenn wir unangemessene Abhängigkeits- und Schuldgefühle aktiv bearbeiten, können wir uns gesund von unseren Eltern lösen und glücklichere Beziehungen sowie ein eigenständiges Leben führen.

»Ablösung von den Eltern bedeutet keinen Verlust, sondern einen Die Chance auf ein selbstbestimmtes Leben.«

Ärger über zu viel elterliche Einmischung, obwohl wir schon längst unser eigenes Leben führen, Enttäuschung über fehlende Unterstützung, ständige Schuldgefühle oder scheinbar unlösbare Konflikte – all das können Anzeichen dafür sein, dass wir mit den Eltern noch verstrickt sind.

Aber es gibt einen Ausweg aus frustrierenden unsere bewusste Ablösung. Ablösung bedeutet einerseits, weniger abhängig von den Eltern und deren Zustimmung zu werden und andererseits, unrealistische Erwartungen an sie aufzugeben. Wir lernen, auf unsere Bedürfnisse und unsere Grenzen zu achten und Schritt für Schritt Verantwortung für unser eigenes Leben zu übernehmen.

Dieses Buch hilft, unbewusste Verstrickungen zu erkennen und sich aus ihnen zu lösen. So können sich letztendlich all unsere Beziehungen zum Positiven verändern. Denn je reifer und geklärter das Verhältnis zu unseren Eltern ist, desto unbeschwerter wird auch jede andere Beziehung, die wir führen. Sich gesund abzulösen ist nicht immer einfach, lohnt sich aber Es ist der einzige Weg zu einem freien, selbstbestimmten Leben.

346 pages, Kindle Edition

First published March 30, 2023

38 people are currently reading
351 people want to read

About the author

Sandra Konrad

12 books13 followers
Sandra Konrad is a German psychologist and author.

She lives and works in Hamburg.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
102 (53%)
4 stars
66 (34%)
3 stars
18 (9%)
2 stars
5 (2%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 - 24 of 24 reviews
Profile Image for Eva.
164 reviews15 followers
February 4, 2024
(Un)popular opinion: Sachbücher sind meist 50-150 Seiten zu lang - hier war das aber tatsächlich mal nicht (so sehr) der Fall! Das Buch ist vom Schreibstil her sehr angenehm zu lesen, vielleicht auch wegen der vielen Fallbeispiele von Klient:innen.
Aus einigen Kapiteln konnte ich extrem viel lernen, aber auch die für mich nicht so relevanten Kapitel fand ich aus psychologischer Sicht sehr spannend!
Denke, das ist ein Buch, von dem die meisten profitieren könnten 🤝🏻
Profile Image for pi.kavka.
614 reviews33 followers
August 10, 2024
Po poradniki i książko samorozwojowe lub terapeutyczne nie sięgam wcale. Tu jednak zrobiłam wyjątek, bo temat zdrowej relacji z rodzicami i emocjonalnego uniezależnienia od nich jest dla mnie ważny oraz jest mi bliski.

Lektura „Co powie mama?” była dla mnie ciekawa, choć nie ze wszystkich rozdziałów byłam w stanie równie mocno czerpać, bo nie każdy poruszany przez autorkę (która jest zresztą psychoterapeutką) temat był skorelowany z moimi doświadczeniami lub potrzebami.

Trochę rzeczy mi się poukładało i mniej więcej wiem już, co będę chciała poruszyć na terapii. Znalazłam tu też jedno fajne ćwiczenie, które sobie przepracowałam i myślę, że będę jeszcze do niego wracać.
Profile Image for Teresa Todorov.
32 reviews
April 7, 2024
Dieses Buch fasst wunderbar zusammen, welchen Anteil ein Kind und ein Elternteil an Ablösung haben kann. Besonders gut fand ich all die Beispiele. Regt zum Reflektieren an, man nimmt einiges für sich mit.
Profile Image for Kasper Ksawery.
25 reviews3 followers
March 14, 2025
pomogła dokładnie wtedy, gdy jej potrzebowałem. okazuje się, że szczęście jest osiągalne
Profile Image for Marissa.
22 reviews
December 27, 2023
Die erste Hälfte fand ich sehr spannend, ab der zweiten Hälfte/letztem Drittel kam es mir etwas repetitiv vor, ich denke aber man kann auf jeden Fall vieles für sich mitnehmen.
Profile Image for Oliwia | mydreamyodyssey.
79 reviews3 followers
Read
May 16, 2024
Sandra Konrad to psychoterapeuta i w „Co powie mama?” dzieli się fachową wiedzą na temat dorosłych dzieci pozostających w zależnej relacji z rodzicami. Przedstawia schematy i powodów takich relacji oraz opisuje przypadki swoich pacjentów, którzy przechodzili drogę uniezależniania się od swoich rodziców.

Autorka przybliża historie osób, które, mimo że są już dorosłe, bardzo polegają na swoich rodzicach. Objawia się to na wielu płaszczyznach, może to być uzależnienie finansowe lub, znacznie częściej, psychologiczne. Dorosłe dzieci słuchają się rad rodziców, nawet jeśli nie są one zgodne z tym, co sami myślą, podejmują decyzje niezgodne z własnymi pragnieniami i przekonaniami, bo gdzieś z tyłu głowy boją się tego, co powiedzą lub pomyślą rodzice. Nie potrafią stawiać granic lub obwiniają rodziców o własne niepowodzenia. Często te problemy i błędy powtarzane są z pokolenia na pokolenie, ponieważ ludzie nie zdają sobie z nich sprawy i powtarzają błędy wychowawcze swoich rodziców.

Cała książka podzielona jest na sześć rozdziałów. Spodobało mi się, że ważne fragmenty wyróżnione są w cytatach na brzegach strony. Pozwala to na zwrócenie uwagi na najważniejsze omawiane kwestie. Dodatkowo można w niej znaleźć ćwiczenia, które możemy wykonać w celu samorozwoju. „Co powie mama?” nie obarcza winą żadnej ze stron, tylko na różnych przykładkach pokazuje, jakie mogą być przyczyny pozostawania w zależnej relacji dziecko-rodzic w dorosłym życiu.

„Co powie mama?” to nie jest lekka lektura, zmusza czytelników do zastanowienia się nad wieloma aspektami życia i otwiera oczy na sprawy, które mogą nie wydawać się problem. Często pozostajemy zależni od rodziców, tego, co myślą i mówią, tylko dlatego, że zapominamy, że oni też są tylko ludźmi i nie są idealni. Moim zdanie warto przeczytać tę książę bez względu na to, jakie mamy relacje z rodzicami. Jest to dobra lektura nie tylko dla dorosłych dzieci, ale również i dla rodziców czy dziadków.

[Współpraca reklamowa @wydawnictwoznakpl ]
Profile Image for Zbyszek Sokolowski.
299 reviews16 followers
October 6, 2025
Pożegnanie z rodzicami to uwolnienie się od ich oczekiwań i zobowiązań wobec nich. To uniezależnienie się od ich akceptacji do tego stopnia, że wreszcie możliwe staje się samodzielne działanie. To, co na pozór wydaje się racjonalne i proste, w wielu rodzinach wywołuje konflikty.

Pożegnanie z rodzicami to nie tylko odrzucenie niewłaściwych lub zbyt obciążających zobowiązań. Chodzi tu również o to, aby spojrzeć krytycznym okiem na własne oczekiwania wobec rodziców i w ostatecznym rozrachunku od nich się odciąć.

Wiele dzieci przez całe swoje życie szuka w rodzicach czegoś, czego być może nigdy od nich nie dostały: bezwarunkowej miłości, emocjonalnego ciepła, uwagi, uznania. Lecz choć jako niemowlęta byliśmy całkowicie zależni od naszych rodziców, jako dorośli umiemy już sami zatroszczyć się o siebie i w sposób samookreślony kształtować nasze życie. Rozstanie z rodzicami oznacza więc również rezygnację z naszej tęsknoty za rodzicami idealnymi. Dla wielu ta myśl jest tak bolesna, że zamiast zaakceptować niedoskonałą rzeczywistość i ostatecznie porzucić nadzieję na cud, wolą przez całe życie ścigać fantomowych rodziców.

Tymczasem przełomowym punktem naszego życia, prawdziwym wejściem w dorosłość jest moment, w którym przestajemy domagać się od naszych rodziców czegoś, co niewątpliwie jest dla nich nieosiągalne. Droga do tego miejsca będzie ciernista, gdyż boleśnie zderzymy się ze wszystkim tym, czemu dotychczas zaprzeczaliśmy, z tym, co wbrew rzeczywistości przedstawialiśmy w korzystniejszym świetle, czego próbowaliśmy nie czuć. Naszym zadaniem jest uświadomić sobie nasze deficyty w dzieciństwie oraz towarzyszące im doświadczenia i – być może po raz pierwszy – opłakać je. Rzecz w tym, aby ujrzeć naszych rodziców takimi, jacy naprawdę są, a w przypadku wątpliwości przyjąć, że nie mogli i nie mogą troszczyć się o nas lepiej, często z powodu doświadczonych przez nich samych w dzieciństwie deficytów. Łatwiej powiedzieć, niż zrobić – im więcej braków emocjonalnych doświadczyliśmy jako dzieci, tym większa jest pustka, którą pragniemy wypełnić.

Ta tęsknota skutkuje dwoma problemami. Pierwszy jest taki, że nieustannie dajemy swoim rodzicom moc rozczarowywania nas na nowo. Drugi polega na tym, że wypierane i nieprzepracowane rozczarowanie rodzicami często szkodzi innym relacjom: bezwarunkowej miłości, do której nasi rodzice nie byli zdolni, wymagamy teraz od naszego partnera lub partnerki. Tak oto niedokonane uwolnienie się od rodziców uniemożliwia stworzenie dojrzałej, zdrowej więzi.

W najgorszym razie brzemię to spadnie również na nasze dzieci, gdy te będą zmuszone udowadniać nam swoją miłość, jak gdyby to one były naszymi rodzicami, a nie na odwrót. Ciągnący się przez pokolenia cykl emocjonalnych obciążeń ponad miarę i niezdrowych rodzinnych uwikłań będzie trwać.

Uwolnienie się od rodziców nie oznacza straty, lecz korzyść: szansę na samostanowienie, życie na własnych warunkach. Szansę na podjęcie wielu dużych i małych decyzji odpowiadających nie oczekiwaniom rodziców, ale nam samym. Przecięcie emocjonalnej pępowiny z rodzicami w większości przypadków nie oznacza zresztą zerwania z nimi kontaktu. Wprost przeciwnie: umożliwia nawiązanie z rodzicami nowej i lepszej relacji, relacji równorzędnej, a nie opierającej się na hierarchii, zależności lub poczuciu winy.

Odcięcie emocjonalnej pępowiny to nie tylko ukształtowane na nowo relacje z rodzicami, ale też coś innego, absolutnie najważniejszego: pełna miłości więź z sobą samym.

Zdrowe oddzielenie się to coś przeciwnego, a mianowicie wejście w kontakt z własnymi uczuciami, a także umiejętność pozostawania w kontakcie z innymi, rozwinięta na tyle, że możliwa jest nie tylko komunikacja, lecz także stawianie granic. Psychologowie nazywają tę umiejętność dyferencjacją

Byłoby idealnie, gdyby na tej drodze dziecko mogło liczyć na wsparcie ze strony rodziców. Zdrowa więź opiera się bowiem zarówno na zapewniającej poczucie bezpieczeństwa obecności rodziców, jak i na ich umiejętnym wycofaniu się w odpowiednim czasie. Oddając to nieco bardziej poetycko słowami pewnej sentencji: „Są dwie rzeczy, które dzieci powinny otrzymać od rodziców: korzenie i skrzydła”. „Moratorium psychospołeczne”

Trudności rozwojowe mogą wystąpić, gdy rodzice dają dziecku zbyt mało swobody, ale także wtedy, gdy zbyt wcześnie popychają je ku samodzielności. Następstwem takiego działania mogą być lęki przed niezdolnością do radzenia sobie ze swoim życiem i wchodzeniem w relacje. Gdy dziecko zbyt wcześnie otrzymuje zbyt wiele niezależności i spada na nie zbyt duża odpowiedzialność, dość często dochodzi do rozwinięcia się pseudoautonomii: powstaje wewnętrzne dziecko gigant. To niezwykłe wewnętrzne dziecko nie przyjmuje do wiadomości jak najbardziej realnego przeciążenia, dbając o to, aby odczuwać moc i sprawczość. Jednocześnie stale przecenia swoje siły i uniemożliwia osobie wejście w rzeczywisty kontakt zarówno z innymi ludźmi, jak i z własnymi uczuciami. Osoby, które wykształciły taką pseudoautonomię, często odmawiają sobie prawa do niedoskonałości, słabych stron. Kierują się przekonaniami: „Zrobię to sam. Nikogo nie potrzebuję”. To, rzecz jasna, jest tylko w części prawdą. I w chwilach kiedy potrzebują innych ludzi, lecz nie potrafią tego uzewnętrznić albo wręcz odrzucają pomoc z zewnątrz, ogarnia je dojmująca rozpacz i wszechogarniające poczucie osamotnienia.

„Dojrzałość wymaga, aby człowiek nie stał się dojrzały zbyt wcześnie i aby zbyt mocno nie stanął na nogach wtedy, kiedy z uwagi na swój wiek powinien być jeszcze względnie zależny”

Ustalenie, gdzie znajduje się źródło gniewu i rozczarowań, stanowi pierwszy krok do zdrowego oddzielenia się. W ten sposób bowiem może zaistnieć łącznik między pierwotnym zranieniem a konfliktem, który dziś – dekady później – wciąż jest skrywany albo przenosi się na inne pole.

Gdy tracimy właściwy kontakt ze swoimi dojrzałymi zasobami, a zamiast tego wracamy do młodszych wersji siebie i z ich perspektywy odczuwamy i działamy, mówimy o regresie. Znów stajemy się dziećmi i najczęściej nie jesteśmy tego świadomi.

Widzimy zatem, jak ważne jest, aby dzieci w trudniejszych stadiach otrzymywały od rodziców należyte wsparcie połączone z empatią. W przeciwnym razie istnieje niebezpieczeństwo, że kolejne wyzwania rozwojowe pokonają z najwyższym trudem, o ile w ogóle. Niezaopiekowane, zranione dziecięce cząstki drzemią w nich niczym małe bomby zegarowe gotowe eksplodować dziesiątki lat później, gdy tylko ktoś podrażni stare rany.

Przejściowych regresów doświadcza większość ludzi. W sytuacjach obciążających emocjonalnie, na przykład konfliktowych, do głosu dochodzi nasza dziecięca cząstka. Wyczuwamy to, reagując zbyt silnie bądź impulsywnie. Wyczuwamy to, gdy nasza reakcja jest nieadekwatna do sytuacji i naszego wieku, a gdy z trudnością regulujemy nasze emocje – uspokajamy się. To te chwile, w których ogarnia nas furia i nam „odbija”, chwile, w których odbiera nam mowę, gdy bezsilnie płaczemy ze złości albo wycofujemy się zranieni, zamiast w dojrzały sposób zademonstrować naszą postawę. Czujemy się jak małe dziecko i tak się zachowujemy.

Nieuświadomione regresy kryją się za wieloma gwałtownymi konfliktami. Rozładować uda nam się je tylko wtedy, gdy uświadomimy sobie, że kontrolę przejęły nasze wewnętrzne dzieci i to one decydują o naszych uczuciach i naszym zachowaniu.

Zastanów się przez chwilę, w jaki sposób Twój partner/Twoja partnerka jest w stanie najszybciej doprowadzić Cię do furii, a następnie spróbuj odnaleźć związek z dzieciństwem: Jaką sytuację albo kogo przywodzi Ci na myśl zachowanie Twojej partnerki/Twojego partnera? Jeśli miałbyś powiedzieć, ile masz lat, kiedy jesteś tak straszliwie wściekły, zraniony, rozczarowany – na ile ocenisz swój wiek? Najprawdopodobniej przyjdą Ci do głowy sytuacje lub osoby z Twojego dzieciństwa, które wywoływały w Tobie podobne emocje.

Każdy człowiek ma w sobie dziecięcą, niedojrzałą cząstkę. I im mniej troszczymy się o nasze wewnętrzne dziecko, im bardziej je odrzucamy lub tłamsimy, tym większą szkodę może nam ono wyrządzić. Zranione wewnętrzne dzieci potrafią szamotać się dziko, czy to z wściekłości, czy ze strachu lub rozpaczy. Albo milkną rozczarowane, odbierając nam energię do życia.

Zadawniony ból i tęsknota za doświadczeniem troski mogą przypomnieć o sobie na każdym etapie życia i doprowadzać do skrajnych stanów emocjonalnych czy zaskakujących niekiedy zachowań.

Zatem im sumienniej zajmiemy się naszymi starymi ranami, tym szybciej się one zagoją, a my będziemy mogli rozwijać się bez większych przeszkód nieblokowani już dłużej przez przeszłość11*. Dorosnąć oznacza stać się samoistnym, „samym sobą”. Aby nam się to udało, powinniśmy zintegrować w sobie naszą dziecięcą cząstkę i pomóc jej wzrosnąć. Albowiem jej rozwój jest również naszym rozwojem.

Układ, który z pozoru może wydawać się kuszący, ma dla Floriana katastrofalne skutki: bogactwo rodziców rozwadnia sens jego życia. Rodzinny majątek paraliżuje go, podobnie jak wielu innych spadkobierców/spadkobierczyń z zamożnych kręgów. Brakuje mu motywacji, aby zbudować coś swojego, tym bardziej że wie, iż nigdy nie dorówna swoim rodzicom. Obojętne, co osiągnie, będzie to warte i tak mniej niż osiągnięcia jego przodków.

Nie zawsze można na pierwszy rzut oka rozpoznać tych, którym nie udało się odłączyć: nawet ci, którzy już dawno opuścili dom rodzinny i są niezależni finansowo, grzęzną czasem emocjonalnie na jednym z wcześniejszych etapów rozwoju. Podobnie mieszkanie przez dorosłe od dawna dzieci u rodziców i okazjonalne wsparcie finansowe z ich strony nie jest oznaką patologicznego stanu nieoddzielenia

Osoba, która jako dorosła nie usamodzielniła się, która nie umie spojrzeć z dystansu na swoją lojalność wobec rodziny, która nie bierze odpowiedzialności za własne finanse, własne relacje, własne życie, na wielu płaszczyznach nie zrobi niezbędnych kroków rozwojowych koniecznych do zdrowego oddzielenia się. Każdy z tych niezrealizowanych kroków wpływa na jakość naszego życia – zwłaszcza na nasze partnerstwo.

Wybór partnera/partnerki nieakceptowanego/nieakceptowanej przez rodzinę może równać się wypowiedzeniu wojny, i to nie tylko na brytyjskim dworze królewskim. Także w rodzinach z klasy średniej, w których od członków wymaga się daleko idącej lojalności, w sytuacji niespodziewanego odłączenia się dziecka winą często obarcza się jego partnera/partnerkę. Chcąc oszczędzić swoje dziecko, rodzice kierują gniew raczej ku nowemu członkowi rodziny: to on/ona omotał/omotała emocjonalnie córkę/syna i podburzył/podburzyła ją/go przeciw rodzicom. Bez tego manipulatora/manipulatorki nasze dziecko nigdy by się od nas nie odwróciło!

Rodzice często zapominają, że za wyborem przez dziecko tej, a nie innej osoby stoją racjonalne powody. A jednym z nich może być to, że partner/partnerka pomaga mu oddzielić się od rodziców. Gdy bowiem niektórzy z nich postrzegają swojego zięcia/synową jako złowieszczy klin, dzieci często widzą w partnerze/partnerce wygodny bufor między nimi a rodzicami.

Mało jest rzeczy, które są w stanie wystawić rodzinne więzi na tak ciężką próbę jak wybór partnera/partnerki nieakceptowanego/nieakceptowanej przez rodziców. Rodzice, którzy mocno przeżywają oddzielanie się dzieci, często kwestionują ich uczucia i decyzje i próbują wyperswadować im wybór drugiej połówki: „Ona do ciebie nie pasuje” albo „On nie jest wystarczająco dobry” albo „Nie widzisz, jak on/ona wbija klin pomiędzy nas?”. W ten sposób wpychają swoje dziecko w konflikt lojalności – wobec osoby, którą kocha, i rodziny sprzeciwiającej się temu uczuciu.

Zbyt silna lojalność wobec rodziny czyni z nas nielojalnego partnera/partnerkę. Udane odłączenie się wymaga więc od nas zakwestionowania lojalności wobec rodziców i przeniesienia jej zawczasu na partnera/partnerkę i swoje dzieci.

Podążanie własną drogą, mimo nacisków ze strony rodziny i ewentualnych lęków przed stratą, wymaga odwagi i wewnętrznej siły, które nie każdy/każda jest w stanie w sobie znaleźć. Wiele związków ponosi porażkę w konfrontacji z wymogiem lojalności wobec rodziny pochodzenia. Dozgonna wierność rodzinie może bowiem uniemożliwić nam wejście w związek i odnalezienie w nim wspólnych wartości. Zdarza się, że zbyt silna lojalność wobec rodziny czyni z nas nielojalnego partnera/partnerkę. Udane odłączenie się wymaga więc od nas zakwestionowania lojalności wobec rodziców i przeniesienia jej zawczasu na partnera/partnerkę i swoje dzieci.


Wybór partnera/partnerki, zbudowanie związku i założenie własnej rodziny jest dla wielu dzieci i dla wielu rodziców najtrudniejszym krokiem do oddzielenia się od siebie nawzajem. To na tym rozstaju dróg decyduje się, czy rodziny rozkwitną i się rozwiną, czy też, odrzuciwszy zmiany oraz odepchnąwszy odłączające się dziecko i jego partnera/partnerkę, ulegną samozniszczeniu.

Partnerzy/partnerki takich nieoddzielonych dzieci nie są dla nich na pierwszym miejscu, ale rywalizują ze swoimi teściami. To prowadzi do napięć, a nierzadko do odrzucenia na linii teściowie–zięć/synowa. Niedokończone oddzielenie się może również rzutować negatywnie na kolejne pokolenie – próby zjednywania sobie wnuków przez dziadków prowadzą często do dalszych konfliktów z synowymi lub zięciami.

Im bardziej jesteśmy nieodłączeni, tym mocniej komplikuje się też nasz wybór partnera – albo nie wybieramy nikogo i pozostajemy singlami, albo nieświadomie dokonujemy niefortunnych wyborów: by nie być zmuszonymi do „opuszczenia” rodziców, zakochujemy się celowo w mężatkach lub żonatych albo wdajemy w jeden niesatysfakcjonujący romans za drugim. Albo wybieramy doskonałego zięcia lub perfekcyjną synową, a więc partnera/partnerkę, którzy lepiej pasują do naszej rodziny niż do nas samych.

Wybieramy partnerów, kierując się naszą zdolnością do tworzenia związków, która kształtowała się zasadniczo w dzieciństwie, w interakcjach z naszymi rodzicami; wybieramy ich, kierując się naszymi niezaspokojonymi tęsknotami. W związkach często odgrywamy nasze dramaty z dzieciństwa – wcześniejsze odrzucenia, zranienia, przeżywamy po raz kolejny z partnerem/partnerką nieprzepracowane konflikty, przypisujemy partnerowi/partnerce role rodziców, podczas gdy my znów walczymy, by być przez nich dostrzeżonymi, wysłuchanymi i kochanymi.

Nawet jeśli rodzice niejako z automatu kształtują naszą zdolność do wchodzenia w związki, umiejętność komunikacji, wpływają na nasz wybór partnera i nasze z nim relacje, nie oznacza to, że wszystko jest już z góry określone. Nasze relacje, a tym samym całe nasze życie możemy w dowolnej chwili przestawić na nowe tory. Oddzielenie się oznacza odnalezienie własnej drogi – niezależnie od tego, czy rodzice ją aprobują czy nie.

Naturalnie, jest o wiele łatwiej, gdy rodzice wspierają nas w naszym oddzieleniu się. Czy więc powinni co do zasady przyklaskiwać swoim dzieciom, nawet jeśli są przekonani, że te popełniają błąd? Absolutnie nie. Od dzieci na drodze do odłączenia się należy wymagać, aby wysłuchały odmiennej opinii rodziców, tak jak rodziców należy uświadomić, że ich zdanie zasadniczo przestało być dla dzieci decydujące.

Słabnący wpływ na nas może ranić czy też irytować naszych rodziców, a postępująca autonomia dzieci prowokować u nich pytania o sens i wyzwalać lęk przed stratą, zasmucać ich. Ale udane, zdrowe odłączenie się dzieci to dla rodziców również czytelny dowód, że sprostali swojej odpowiedzialności: towarzyszyli dzieciom na ich drodze do samodzielności i autonomii. Byli dla nich wystarczająco dobrymi rodzicami.

Gdy dorosłe dzieci nie pozwalają odłączyć się swoim rodzicom, wyraźnie opóźnione w swoim rozwoju i dążeniu do uwolnienia się, brzemię niekończącej się odpowiedzialności może być dla rodziców trudne do udźwignięcia.

Odłączenie się nie jest drogą jednokierunkową – proces uwalniania się niesie wszak ze sobą zadania rozwojowe tak dla dzieci, jak i dla rodziców. Gdy obowiązkiem dzieci jest uwolnić się od rodziców, ci muszą pozwolić dzieciom odejść. Pozwolić odejść nie oznacza obojętności w obliczu pożegnania z dziećmi ani całkowitego ich odepchnięcia, ale pogodzenie się ze swoim bólem po stracie bez wzbudzania w dzieciach poczucia winy.

Jak to zrobić, kiedy ból rozdziera nas na strzępy? Kiedy dopada nas strach przed samotnością i poczuciem dalszej nieprzydatności? Kiedy ma się uczucie, że zostało się przez dziecko odtrąconym i nie jest się już przez nie kochanym, gdyż robi ono kolejny krok na drodze do samodzielności? Napór takich i innych podobnego rodzaju skrajnych emocji stanowi sygnał, że rodzice najprawdopodobniej osunęli się w swoje dziecięce „ja”. Ich wewnętrzne dziecko ze wszystkich sił protestuje przeciwko byciu „opuszczonym”.

pewnym momencie rodzice powinni porzucić nadzieję, że ich dzieci staną się dokładnie takimi, jakimi je sobie wyobrażali. Zamiast z gotowymi ideami i szablonami powinni podejść do nich z uważnością i ciekawością.

Muszą zaakceptować decyzje życiowe swoich dzieci, czy będzie to „niewłaściwy” zawód czy „nieodpowiedni” partnerzy/partnerki. Jeśli jednak rodzice chcieliby służyć dzieciom pomocą i podtrzymywać z nimi dobry kontakt, nie ma innej drogi.

Erich Fromm w połowie lat pięćdziesiątych XX wieku w O sztuce miłości – uzewnętrznia się z jednej strony w bezwarunkowej miłości, a z drugiej strony w tym, że matka pozwala dziecku na wyjście z symbiozy z nią: „Kwintesencją miłości matczynej jest troska o rozwój dziecka, co oznacza, że chce ona, aby dziecko oddzieliło się od niej”. Fromm zaznacza: „Matka musi to nie tylko tolerować, musi chcieć pomóc w tym odejściu”

Nieważne, czy mówimy o matce czy ojcu: kochający rodzice wspierają swoje dzieci w oddzieleniu się. Z punktu widzenia rodziców istnieje duża różnica, czy czują się opuszczeni (pasywność), czy sami pozwalają na odejście (aktywność).

Ale co do zasady rodzice krok po kroku wypuszczają dzieci w ich drogę ku samodzielności i odpowiedzialności za siebie. Oznacza to pogodzenie się z tym, że dzieci podejmują decyzje, których rodzice nie rozumieją i nie akceptują. Że ich dzieci czują i myślą inaczej niż oni. I że rodzice przyznają swoim dzieciom prawo życia wolnym życiem – nawet jeśli wyraźnie odbiega ono od rodzicielskich wyobrażeń.

Zdrowe oddzielenie się nie oznacza zresztą utraty dzieci. Wprost przeciwnie: gdy dzieci odłączają się adekwatnie do wieku, świadczy to, że otrzymały na dalszą drogę życiową wystarczająco wiary we własne siły, aby móc podejmować samodzielne decyzje, choć te nie zawsze spotykają się z aprobatą innych. Oraz że więź jest wystarczająco silna, żeby przetrwać konflikty.

Jako osoby o wysokim stopniu dyferencjacji są określane osoby emocjonalnie dojrzałe i niezależne. Zarówno w bliskiej, jak i w konfliktowej relacji zachowują swoje stabilne „ja”.
Profile Image for Libertine.
192 reviews16 followers
November 28, 2024
Gesunde Bindungen durch gesunde Ablösung?

Das Verhältnis zu den eigenen Eltern ist nicht immer leicht. Manchmal ist es das genaue Gegenteil. Vorbelastet, schmerzend und vielleicht sogar gefährlich.

Dennoch ist die Ablösung von den eigenen Eltern oft nicht einfach. Warum sie aber unglaublich wichtig ist und auf welche Arten wir und unsere Beziehungen davon profitieren können, zeigt Konrad in ihrem Buch ›Nicht ohne meine Eltern‹.

Vor allem aber berichtet Konrad, wie gesunde Ablösung überhaupt funktionieren kann, in welchen Schritte diese erfolgen kann und was dabei hilft. Dabei setzt sie sich unter anderem mit Schuld und Schuldgefühlen, kindlichen Erwartungen, psychischen Erkrankungen und Geschwisterkonflikten auseinander.

»Es erklärt, wie der Grad unserer Ablösung unser ganzes (Beziehungs-)Leben beeinflusst. Vor allem zeigt es Wege aus der Verstrickung. Es stellt Ihre persönliche Entwicklung in den Vordergrund, ohne Ihre Familie in ein schlechtes Licht zu rücken.«

›Nicht ohne meine Eltern‹ will durch eine gesunde Ablösung helfen, Frieden zu finden und eigene Beziehungen zu gestalten. Dafür geht das Buch auch der Frage nach, ob man seinen Eltern verzeihen muss und untersucht unterschiedliche Rollen. Auch Selbstfürsorge spielt für Konrad eine zentrale Rolle.
Konrads Buch ist kein Anti-Eltern-Buch. Es geht nicht darum, Menschen für ihre Fehler zu verdammen, sondern zu schauen, wo mehr Ablösung notwendig ist und wie sie auf gesunde Weise gelingen kann. Ablösung muss nicht den Kontaktabbruch bedeuten. Dass die Eltern-Kind-Beziehung sogar an der Ablösung wachsen kann, zeigt Konrad vielfach.

»Ich spreche von wachsender Selbstständigkeit, von altersgemäßer Unabhängigkeit, von der Fähigkeit, eigene, selbstbewusste Entscheidungen zu treffen, kurz: das eigene Leben zu leben. Das eigene Leben zu leben – nicht jedem gelingt dies.«

›Nicht ohne meine Eltern‹ ist unheimlich sensibel und klar geschrieben. Konrad ist eine gute Beobachterin der verschiedenen Eltern-Kind-Beziehungen und der Probleme und Herausforderungen, die daraus erwachsen.
Im Regelfall ist die Eltern-Kind-Beziehung die erste Bindung, die den Menschen wirklich prägt. Es überrascht nicht, dass damit allerlei Hürden verbunden sind und dass die Konsequenzen sehr weitreichend sein können, wenn es hierbei zu Problemen kommt.

»Abschied von den Eltern zu nehmen bedeutet, sich von elterlichen Erwartungen und Aufträgen zu lösen. Sich von ihrer Zustimmung so weit unabhängig zu machen, dass eigenständige Schritte überhaupt möglich werden. Was sich so sinnvoll und einfach anhört, ruft in vielen Familien Konflikte hervor.«

›Nicht ohne meine Eltern‹ ist für mich ein wunderbares und tief gehendes Buch über die Ablösung von den Eltern. Ich habe lange an diesem Buch gelesen – nicht wegen des Umfangs, sondern weil ich vieles erst einmal sacken lassen wollte. Vermutlich werde ich es zu gegebener Zeit noch einmal lesen, um so viel wie möglich aus diesem Buch mitzunehmen.


Rezension erstmals erschienen auf Libertine Literatur
Profile Image for Despina Ioannidis.
8 reviews
January 12, 2024
Ein sehr weiterbringendes Buch, durch das man sich gesehen und dennoch dazu verleitet fühlt andere besser zu sehen.
Die erste Hälfte war hauptsächlich der weiterbringende Teil. Der Rest des Buches war repitativ und ein bisschen zäh. Aber insgesamt ein gelungenes Buch, dass jeder einmal gelesen haben sollte!
Profile Image for żyrafaczyta.
390 reviews8 followers
April 22, 2024
„Kto kocha swoje dziecko i naprawdę chce dla niego wszystkiego, co najlepsze, zawczasu wprawia się w umiejętność pozwolenia mu na odejście”.
Zastanawialiście się, czy Wasze relacje z rodzicami są zdrowe i dobre? Książka „Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami” to bardzo dobra lektura, która potrafi otworzyć oczy na wiele aspektów naszych relacji z rodzicami.
Książka napisana jest naukowo – psychologicznym językiem, więc nie każdy od razu będzie w stanie zrozumieć pewne aspekty. Wymaga skupienia i czasu, aby przyswoić wiedzę przekazywaną nam przez autorkę. Porusza bardzo ważny, a zarazem trudny temat, jakim są nasze relacje z rodzicami. Krok po kroku przeprowadza nas przez świat dojrzewania i oddzielenia się od nich, przy jednoczesnym budowaniu z nimi zdrowych i dobrych relacji. Nie jest to kolejny poradnik, który nic nie wnosi do życia, tylko pełna fachowej wiedzy lektura o dorastaniu i przejmowaniu kontroli nad własnym życiem. Autorka oprócz fachowej wiedzy, wykorzystuje swoje doświadczenie zawodowe i przytacza historie swoich pacjentów. Zwraca uwagę na fakt, że samo przeczytanie książki nie sprawi, że nasza relacja z rodzicami będzie taka, jakbyśmy chcieli. Często wymaga to wiele godzin terapii i przepracowania traum, które zaserwowali nam rodzice. Czytając tę pozycję, miałam wrażenie, jakbym bezpośrednio rozmawiała z autorką. Widać jej doświadczenie i obszerną wiedzę w poruszanym temacie. Co jest dla mnie bardzo ważne, nie demonizuje ona rodziców i nie stawia w pozycji tych najgorszych. Pokazuje obie strony medalu relacji rodzice – dziecko. Często na sposób, w jaki wychowują nas opiekunowie, wpływa wiele czynników, m.in., ich dzieciństwo, wielopokoleniowe traumy, rodzinne tradycje etc. Książka pokazuje nam, że możemy przerwać cykl, w którym utknęli rodzice, a wcześniej nasi dziadkowie. Dodatkowo autorka wskazuje na tak ważny aspekt, jak samostanowienie. Jako dorośli ludzie nie jesteśmy już zależni od nikogo, możemy, a wręcz mamy prawo o sobie decydować. Nie musimy już spełniać życzeń i wymagań naszych rodziców, jako dojrzałe i samodzielne jednostki mamy prawo do własnych granic i prywatności, do życia w zgodzie z samym sobą. Proces oddzielenia się, nie jest łatwy i wymaga przełamania wielu schematów oraz przekonań, jednak jest możliwy. Autorka pokazuje nam, że tego co nie dali nam rodzice, możemy dać sobie sami. W jaki sposób? Otaczając opieką nasze wewnętrzne dziecko. Jako dorośli możemy być rodzicami dla samych siebie. Jednocześnie jest to też lektura potrzebna osobom, które posiadają swoje dzieci i chcą z nimi zbudować relację pełną szacunku i bezpieczeństwa.
Moim zdaniem jest to bardzo dobra pozycja, z którą powinien zapoznać się każdy. Wyposaża nas w wiedzę, która daje nadzieję. Czytając ją, rewidowałam swoją relację z rodzicami i zastanawiałam się, w jakim stopniu ja stanowię o sobie. Bardzo podobał mi się fakt, że autorka pokazuje, iż nie tylko my zmagamy się z demonami przeszłości, ale nasi rodzice również mogą je posiadać. Jest ona bardzo pozytywna w odbiorze i zdecydowanie wyniosłam z niej wiele bardzo ważnej i przydatnej wiedzy. Poruszyła różne struny emocjonalnej mojej duszy. Mimo języka, który może wydawać się czasem zawiły i trudny, czytało mi się ją szybko. A najważniejsze jest, że autorka jasno zaznacza, że pokonanie drogi do samodzielności, często wymaga pracy terapeutycznej. Nie kreuje swojej książki na pozycję, która zastąpi nam terapię.
Reasumując, czytajcie tę książkę. Jest ona potrzebna i ważna, a każdy człowiek może z niej wynieść wiele dobrego.
Profile Image for Barbara.
1,129 reviews7 followers
May 4, 2024
,,Odłączenie się od rodziców nie ma nic wspólnego z brakiem miłości czy bliskości. Wręcz przeciwnie: dopiero wtedy pełne miłości, dojrzałe relacje są w ogóle możliwe."

Bardzo łatwo zauważyć, że nawet gdy jesteśmy już dorośli, że jednym z ważniejszych elementów naszego życia są relacje z rodzicami. Szczególnie widoczne jest to w okolicach świąt gdy jedni cieszą się na wizytę w domu rodzinnym, drudzy traktują to jak nieprzyjemny obowiązek a jeszcze inna grupa na zupełnym luzie bukuje wyjazd. I pozornie każdy jest dorosły, odpowiedzialny za swoje życie i samodzielnie podejmujący decyzje. Tylko gdy spojrzeć głębiej okazuje się, że prawda jest znacznie bardziej skomplikowana. Bardzo wiele osób ma nie do końca przepracowane relacje z rodzicami i mimo, że pozornie wydaje mu się, że sam steruje swoim życiem, to tak na prawdę za sznurki niewidocznie pociąga nadal ktoś inny.

Książka ,,Co powie mama?" to poradnik, którego celem jest uświadomienie, że nadal mnóstwo ludzi jest nie do końca rozdzielonych od swoich rodziców i to uczucia skierowane w ich stronę są motorem działania. Niezaleczone urazy, nie do końca świadome emocje, strach, obawa czy nawet nadmiar uczuć wracają jak bumerang po latach by oddziaływać na zachowanie dorosłych już dzieci i ich relacje. Wiele osób nieświadomie, w trakcie podejmowania kluczowych decyzji, w pierwszej chwili podświadomie zastanawia się jaki krok najbardziej odpowiadał by rodzicom, zamiast myśleć o sobie i swoich odczuciach. Pozostawanie w takim uzależnieniu od rodziców jest złe i niszczy relacje, może odbijać się na stanie psychicznym i fizycznym, blokuje na drodze do osiągnięcia szczęścia czy sukcesu.

Sandra Konrad jako doświadczona psychoterapeutka spotkała się w swoim gabinecie z wieloma przykładami dorosłych nie oddzielonych od rodziców. I to ich przykładów używa by bardzo prosto i przystępnie pokazać co zrobić by zmienić te relacje. Jej rady mają na celu zmianę na lepsze zarówno dla dziecka i rodzica. Pokazuje jak bardzo skomplikowane i często nie uświadomione mogą być zależności i co trzeba zrobić by je przerwać, równocześnie nie rujnując związków rodzinnych. Bo mimo, że cały poradnik mówi o usamodzielnieniu się od rodziców to nie jest to droga do dekonstrukcji rodziny. To pomoc by nauczyć się stawiać granice, by spojrzeć na drugą stronę z innej perspektywy, by spróbować zmienić płaszczyznę interakcji. Konrad pokazuje wiele przykładów osób, które bały się zawalczyć o samego siebie z obawy, że druga strona odbierze to jako atak. Autorka jednak odwraca perspektywę i uczy, że to jest możliwe bez niepotrzebnego zaogniania konfliktów.

,,Co powie mama?" to poradnik napisany i w pierwszej kolejności skierowany do dorosłych osób, które mają problem z usamodzielnieniem od rodziców. Ale nawet rodzice, który dopiero są na początku swojej wychowawczej drogi znajdą tutaj cenne rady i wskazówki, które pomogą im wspierać i uwalniać dzieci, zamiast je ograniczać i przywiązywać do siebie. To poradnik uczący jak budować relacje, w pierwszej kolejności z samym sobą, tak by potem móc stworzyć zdrowe, dobre związki z innymi ludźmi. Polecam!
Profile Image for burgundowezycie.
783 reviews13 followers
April 23, 2024
„Dorosłość to stopniowe zastąpienie opieki rodziców samoopieką.”

„Im bardziej jesteśmy odłączeni od rodziców, tym pełniejsze jest samostanowienie o sobie w życiu i tym bardziej autentyczni i empatyczni jesteśmy we wszystkich naszych relacjach. Innymi słowy: zdrowe oddzielenie się pozytywnie wpływa na całość naszego życia i relacji.”

“Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami” autorstwa Sandry Konrad to praktyczny poradnik z głęboką analizą relacji rodzinnych i wpływu, jaki mają na nas rodzice.

Autorka jako doświadczona psychoterapeutka, zwraca uwagę na różne typy rodziców - od tych toksycznych po helikopterowych, i pokazuje, jak te relacje wpływają na nasze dorosłe życie. Zachęca nas do nabrania dystansu do relacji z rodzicami i pokazuje, jak postawić granice, które pomogą nam uwolnić się od oczekiwań i nakazów rodziców.

Książka jest pełna praktycznych porad i ćwiczeń, które pomagają zrozumieć swoje uwikłania i wyznaczyć nowe granice. Konrad nie tylko pokazuje, jak to zrobić, ale również podkreśla, że proces ten wymaga czasu, cierpliwości i często profesjonalnej pomocy. Korzystając ze swojego doświadczenia, przytacza historie sławnych osób, ale i również swoich pacjentów, co dodaje książce autentyczności i sprawia, że jeszcze łatwiej jest zrozumieć przedstawione w niej treści. W książce widać dużą widzę Autorki na temat poruszanego tematu oraz umiejętność przekazania jej w sposób przystępny i zrozumiały dla większości czytelników.

“Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami” to książka, która pokazuje, że możemy przerwać cykl, w którym utknęli nasi rodzice i dziadkowie. Autorka podkreśla w niej, jak ważne jest samostanowienie i to, że jako dorośli ludzie mamy prawo decydować o sobie. To książka dla każdego, kto chce poprawić swoje relacje z rodzicami. Pozwala nie tylko poznać mechanizmy i wpływ relacji z rodzicami na życie dorosłe, ale przede wszystkim uczy jak zrozumieć siebie i te relacje, co jest podstawą do wprowadzenia realnych zmian życiu. To świetne narzędzie do pracy nad relacjami, które serdecznie Wam polecam!

Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @wydawnictwoznakpl (współpraca reklamowa) 🩷.
Profile Image for Las Bookowy.
784 reviews7 followers
April 25, 2024
Przy rodzinnym stole nadal słyszysz pytania o ślub i dzieci? Czujesz wyrzuty sumienia, bo rzadko nawiązujesz kontakt z rodzicami? Jesteś uzależniony od opinii mamy i taty? Są rodzice toksyczni i helikopterowi, są mistrzowie presji i wampiry emocjonalne. Często nawet jako dorosłe osoby czujemy się wobec nich bezsilni. Jeśli do tej pory świadome stawianie granic było dla Ciebie trudne, ten poradnik wskaże, jak uzdrowić proces pokoleniowej transmisji. Nauczy Cię jak uzdrowić relacje z rodzicami i się od nich odciąć.

Temat książki jest dla mnie wyjątkowo trudny, gdyż sama przez długi czas miałam toksyczną relację ze swoimi rodzicami. Jednak w pewnym momencie postawiłam wyraźne granice, co pozwoliło mi na życie własnym życiem. Książka jest ogromnie wartościowa. Posiada ogrom przykładów z codziennego życia i przekrój różnych relacji z rodzicami. Umiejętnie wskazuje drogę do odcięcia się od toksycznych relacji z rodzicami. Pokazuje jak umiejętnie wyznaczać granice oraz jak się ich trzymać. Znalazłam w książce bardzo dużo wartościowej wiedzy w dziedzinie budowania relacji z rodziną, jak i innymi. Jestem pewna, że ogrom ludzi znajdzie w tej książce coś dla Siebie. Nasze relacje z rodzicami na pierwszy rzut oka mogą wydawać się poprawne, jednak nie zawsze dostrzegamy problem.

W książkę zaangażowałam się bardzo szybko, z każdym kolejnym rozdziałem zaznaczałam więcej fragmentów. Nie tylko dla Siebie, lecz także dla moich bliskich. Jestem pewna, że książka pozostanie na długo w mojej głowie. Jeśli kiedykolwiek uważaliście swoją relację z rodzicami za toksyczną, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.
Profile Image for Shoggothey.
318 reviews
May 17, 2024
Bardzo dobra pozycja będąca dla niektórych impulsem do działania i zmiany swojej codzienności, a dla innych ciekawostką zachęcającą do refleksji.

Sandra Konrad już we wprowadzeniu informuje czytelnika, że książka nie zastąpi w żaden sposób psychoterapii, a jedynie nakreśli problem i pomoże, oczywiście chętnym, postawić krok w drodze do usamodzielnienia się i odcięcia 'pępowiny'.

Książka jest adresowana głównie do osób, które w jakiś sposób - przez stawiane w dzieciństwie granice, zaniedbanie, odsunięcie od siebie, ignorancję - od rodziców i ich decyzji uwolnić się nie mogą. Postawić na swoim? Ale co wtedy powie mama? Poza samymi 'poradami' i zachętami do podjęcia działania wnikniemy w psychologiczny i emocjonalny aspekt relacji pomiędzy dziećmi a rodzicami i dowiemy się np. jak podjęte przez obie strony decyzje w dzieciństwie wpływają na dorosłą, w pełni ukształtowaną osobę.

"Co powie mama?" jest podzielona na 6 głównych segmentów tematycznych, a najciekawszym moim zdaniem aspektem każdego z nich jest krytyczne przedstawienie (bardzo często potrzebne!) naszych rodziców, 'rozebranie' ich na części pierwsze i przeanalizowanie dosłownie wszystkiego, co u niektórych może wzbudzić lęk, a u innych motywację od działania, bo przecież rodzice to też po prostu ludzie, pełni wad i niedoskonałości.

Pozycja bardzo wartościowa i ciekawa, polecam serdecznie!

Bardzo dziękuję wydawnictwu Znak za egzemplarz recenzencki!
Profile Image for Przemysław Kuć.
81 reviews4 followers
April 28, 2024
To książka, która może realnie pomóc być świadomym dzieckiem i rodzicem. Wbrew pozorom (a to była moja obawa) nie jest lekcją egoizmu, ale dojrzałej empatii.

Ta książka historiami stoi, więc także ocena będzie odnosić się do historii. Za kilka miesięcy sam zostanę tatą. Mam za sobą ogólnie szczęśliwe dzieciństwo z czułymi rodzicami, a także sporo dobrze przepracowanych przemyśleń o tym, co mimo wszystko mogło być w nim nie tak (problemy w grupach rówieśniczych) i co mogę z tego wynieść.

A mimo to czytając tę książkę wielokrotnie miałem lekkie dreszcze, musiałem czasem ją na chwilę odkładać, by głębiej pomyśleć nad tym, co przeczytałem. Sandra Konrad w empatyczny sposób pokazuje, jak każdy z nas (nawet bez głębokich traum) może w czuły i wnikliwy sposób podejść do własnego dzieciństwa, świadomie obserwować swoje uczucia, przerywać pewne towarzyszące nam od lat schematy. A także umieć wybierać, które schematy chcemy przekazać dalej własnym dzieciom, a przed którymi uchronić je i samych siebie.
Profile Image for Christiane.
43 reviews1 follower
February 3, 2024
Ich halte es kurz:
Jede:r sollte dieses Buch lesen.
Von der ersten bis zur letzten Seite lohnenswert.
Ich kann mich den vorhergehenden Rezensionen absolut nicht anschließen, in denen es heißt, dass der letzte Teil repetiv wäre.
Auf keinen Fall: Hier geht es um das fundamentale Thema der Eigenverantwortlichkeit. Wenn das nicht wichtig ist, bei dem Thema Abgrenzung, dann weiß ich auch nicht.
Profile Image for Aga Agi.
7 reviews
September 20, 2024
Bardzo dobra książka, jak na razie najlepsza jaką do tej pory czytałam w tym temacie. Otwiera oczy i wspiera. Mi osobiście pokazała, że inni ludzie mają podobne problemy i myśli względem rodziców. Okazuje się, że wszystko z tobą w porządku, możesz odetchnąć. Jest jak ciepły otulający kocyk. Bardzo wartościowa pozycja.
Profile Image for MlleGabrielle.
76 reviews
November 28, 2025
Spodziewałam się, że będzie dla mnie trudniejsza.

Bardzo ciekawa lektura, która właściwie na każdej stronie przekonuje nas, że możemy żyć własnym życiem i że to nic złego. Można sobie poukładać pewne rzeczy w głowie, choć jak sama autorka podkreśla, ta książka nie ma zastąpić terapii.
Profile Image for Miriam.
308 reviews4 followers
June 12, 2023
Jede Person sollte dieses Buch lesen
Profile Image for Natalia.
21 reviews1 follower
September 24, 2024
The book is simply written and nevertheless it touches really deep topics is very professional and would be useful for both parents and grown up children.

Displaying 1 - 24 of 24 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.