Powieść, w której losy głównej bohaterki nawiązują do przeżyć samej autorki podczas wojny i okupacji niemieckiej. Młoda dziewczyna z Warszawy, znajdująca się na robotach przymusowych w Niemczech, spotyka się ze wszystkimi okrucieństwami wojny, ale jednocześnie doświadcza miłości, przyjaźni, solidarności. Ta wojenna powieść - stanowiąca pierwszą część trylogii, przed laty zekranizowana - cieszy się nie słabnącą poczytnością wśród czytelników.
Stanisława Fleszarowa-Muskat była polską powieściopisarką, poetką, publicystką i dramaturgiem.
Najbardziej znane są jej powieści, jednak jej twórczość jest bardzo różnorodna, zawiera także sztuki teatralne, poezje czy publicystykę. Głównym tematem jej utworów byli ludzie i ich problemy.
Kolejna książka, którą już już miałem z powrotem oddać bez czytania, a kiedy jednak tego nie zrobiłem i zacząłem czytać, to powaliła mnie na kolana. Co mam powiedzieć? "Książka jest świetna" to brzmi tak trywialnie, nie oddaje wcale uczuć jakie mi towarzyszyły przy jej czytaniu i po prostu wydaje mi się nie na miejscu. To książka, której czytanie trudno nazwać rozrywką, opowiada o wojnie i choć bohaterowie są fikcyjni (z tego co wiem), mimo to porusza. Tak bardzo, że pierwszy raz od dawna (baa, może pierwszy raz w ogóle) przy czytaniu książki zdarzało mi się zapominać o otaczającym mnie świecie, to mi się nie zdarza ani przy poradnikach ani nawet przy książkach Kinga ;) Oczywiście jest kilka fragmentów (dwa czy trzy), które mi się nie podobały w ogóle i wydały się nie życiowe, być może po prostu ja nie rozumiem ich "poezji". Np. kiedy Magdalena prosi Piotra by przyjechał, przyjeżdża a ona na dworcu mówi, że może już odjechać, chciała go tylko zobaczyć. A on odwraca się i odjeżdża. No głupie i nieżyciowe ;) Natomiast historia doktora Heuslera porusza do głębi.
Chyba najbardziej zaskakują te książki, których już prawie postanawiam nie czytać ;) To było tak że wziąłem ją po krótkim opisie, zanim zacząłem czytać, zdążyłem zapomnieć o czym miała być i myślałem że w takim wypadku może szkoda czasu na czytanie... a potem myślę: "a nie, sprawdzę jeszcze raz o czym jest, skoro już ją mam to szkoda oddać choćby bez próby przeczytania", jak sprawdziłem to znów pomyślałem że może mnie zaciekawić, a jak przeczytałem... to jestem pod wrażeniem.
Na koniec takie tam dwa niezłe cytaty.
"- A szczęście - parsknął - jest jak wstawiana szczęka! Pasuje tylko do jednego człowieka. Drugiemu na nic. (...) Każdy człowiek ma swoje inne szczęście - dowodził dalej. - Wszystkich ludzi w jednakowy sposób uszczęśliwić nie można."
"Literacka wiedza jest tak wszechstronna, że nie potrzeba mieć wcale własnych przeżyć, żeby uważać się za doświadczonego człowieka."
Jest to książka bazująca na rzeczywistych wydarzeniach, historiach. Ukazuje czas wojny, niewoli i niemocy. Poznajemy kilku bohaterów, ale głównie skupiamy się na Magdalenie - warszawiance, wywiezionej na zachodnie Niemcy. Zmuszona jest zacząć życie od nowa, zostawiając bliskich w swej ojczyźnie. Sytuacje, w jakich się znajduje odciskają na niej trwałe piętno. Spotykają ją różne trudy, ale w tym całym zamieszaniu, nie mogło zabraknąć tych małych, przyziemnych spraw, potrzeb. Miłostki rozwijające się między bohaterami są wątkami pobocznymi, lecz wyraźnymi w fabule. Pokazują, jak wiele ukojenia może dać druga osoba, wspólny cel. Spokój serca, momenty wytchnienia, marzenia o przyszłości - to wszystko zaznawali główni bohaterowie z pewną naturalnością. Autorka używa prostego, przystępnego, ale i dosadnego języka. Nazywa rzeczy po imieniu, ukazując przykre realia II wojny światowej. Jest to treść ukazująca silną desperację człowieka względem władców ludzkich. Wszelkie emocje są odwzorowane zupełnie naturalnie. Postaci nie są jednobarwne - wyróżniają się szeregiem barw i odcieni. Nikt nie jest całkiem zły ani nikt nie jest całkiem dobry. Więc czytając, możemy dotrzeć do umysłów i serc bohaterów, lepiej ich zrozumieć. Jest też to przykład powieści realistycznej. Dzieją się sprawy, na które nie mamy wpływu. Ludzie podejmują decyzje, których zaraz żałują i nie mogą zmienić. To jest prawdziwe życie, w którym często nie ma odwrotu. Jest to bardzo uświadamiające, a autorka nie-idealnie określiła rzeczywistość.
To powinna być lektura szkolna, antywojenna, nie „patriotyczna”. Cieszę się, że mimo pierwszego zniechęcenia tematyką wojenną jednak zdecydowałam się czytać tą książkę, bo okazała się zupełnie nie być tym co zakładałam. Jest wciągająca, bardzo pięknie napisana, prawdziwa, bardzo łatwo utożsamiłam się z młodymi bohaterkami i niestety obawiam się, że jest ponadczasowa.