A landmark contribution to the study of the psychosoma by one of the world's most important psychoanalytic thinkers and clinicians. In this book, Joyce McDougall presents a bold and exciting recasting of the psychoanalytic approach to the fascinating question of the relationship between the mind and the body.
Joyce McDougall was a New Zealand-French psychoanalyst.
McDougall wrote four major books in the field of psychoanalysis: Plea for a Measure of Abnormality (1978), Theatre of the Mind: Illusion and Truth On the Psychoanalytical Stage (1982), Theatres of the Body: A Psychoanalytic Approach to Psychosomatic Illness (1989), and The Many Faces of Eros (1996).
کتاب رو با ترجمه دیگهای با عنوان «نمایشهای تن» خوندم که به نظرم از نسخه قطره بهتر بود. ایده کلی کتاب اینه که اگر ترسها و ناکامیها به ساحت زبان راه پیدا نکنه، به شکل بیماری برمیگرده. این ایده نظری با پروندههای واقعی ترکیب میشه و برای خواننده، تجربه تاثیرگذاری رو میسازه. براساس این کتاب میشه گفت چیزی که مسائل روانی رو بغرنج میکنه، ماهیت دسترسناپذیر اونهاست. در واقع اونها چنان سرکوب میشن که شاید پس از سالها تراپی بشه فقط تا حدی سرنخها رو پیدا کرد اما این موفقیت نسبی هم به هوش درمانگر و بیمار بستگی داره. درمورد هوش و توان تحلیلی درمانگر زیاد صحبت میشه اما درمورد همین ویژگیها در بیمار حرفی نمیزنیم. شاید از همین راه بتونیم به ماهیت عیمقاً طبقاتی روانکاوی پی ببریم.
بالاخره تموم شد. متاسفانه نمیتونم بهش امتیاز بدم چون تقریبا از پنجاه درصد کتاب چیزی دستگیرم نشد، اولش فکر کردم ترجمه مشکل داره و بعضی جمله ها رو سه چهار بار میخوندم اما انگار فارسی نبود!!! بعد یه دوستی نوشت کتاب تخصصیه رشته روانشناسیه و برای مخاطب عام نیست. خلاصه دلیلش هر چی بود من درست نفهمیدمش،پس امتیازی بهش نمیدم و رد میشم😅
Impegnativo e a tratti deprimente (soprattutto per la discussione di un caso clinico specifico), tuttavia molto interessante per inquadrare un approccio psicoanalitico ai disturbi psicosomatici.
کتاب خیلی خوبیه اما برای فهمش باید پایه روانکاوی خوبی داشته باشی. دو سه بارم خود کتاب رو باید بخونی تا کامل بفهمی! ولی به نظرم کتاب بسیار مفیدی در حیطه تحلیلی و روانکاویه.
Wasn't much of a fan of psychoanalysis since the whole focus is on childhood and childhood-related stages which may reflect our current psychological issues, but I found that the psychosomatic approach was somehow correlated with the schema therapy approach proposed by Jeffery Young where our past experiences, especially our troubled relationship with our parents (and/or how psychoanalysts put it,"our mother) may play a significant role in the advent of psychosomatic symptoms and health-related anxiety. But this doesn't mean that our own responsibility in these cases need be ignored. We (our unconscious mind) tend to protect ourselves from not being loved or being pushed too hard by our parents to the extent where we can't manage. However, they are not to blame. We can learn to change our behavioural patterns and the way we feel through knowing more about the roots of our problems and act on changing our lifestyle and mending our troubled relationships as we gain insight through studying and asking for professional help. This book is recommended to all who study counseling and/or psychology and even psychiatry. The language is a bit complex and needs some background knowledge. I'd recommend reading a combination of choice theory, reinventing your life and this book.
To niezwykle ważna pozycja napisana przez znaną i cenioną psychoanalityczkę i superwizorkę w Paryskim Towarzystwie Psychoanalitycznym. Skąd tytuł książki? Autorka opisuje rzeczywistość psychiczną za pomocą metafory teatru rozumiejąc, że w przypadku zaburzeń neurotycznych i psychosomatycznych mamy do czynienia z powstającymi we wczesnym dzieciństwie „scenariuszami”, które mają wpływ na umysł dorosłej jednostki. To opowieść o tym, że gdy dotychczasowe sposoby obrony przed psychicznym bólem okazują się niewystarczające, działamy zamiast myśleć. Zamiast uświadomić sobie własne poczucie winy, lęk, złość, zbyt dużo jemy, pijemy albo zapadamy na różnego rodzaju choroby. Joyce zwraca uwagę na to, że są to przejawy „komunikowania przez działanie” – polegające na rozproszeniu emocji, a nie myśleniu o wydarzeniach, które je spowodowały oraz towarzyszących temu uczuciach.
Czytamy o alergicznych reakcjach na własną babcię, o chorobie fizycznej jawiącej się jednostce jako kojący dowód na to, że jej ciało żyje (rezonowało mi to z Natalią, bohaterką mojej książki, która robi ciału krzywdę, by poczuć, że to ciało należy do niej), o tym, że „ciało mówi zamiast umysłu”. Dlaczego dla niektórych z nas „ciało, które cierpi, to ciało, które żyje”? Autorka przeprowadza nas przez przypadki pacjentów i pacjentek, u których nie powiódł się proces uwewnętrznienia kojącej i opiekuńczej matczynej postaci, niezbędnej do prawidłowego przebiegu identyfikacji. W konsekwencji odnajdujemy w cierpieniu swojego ciała, to co powinno pochodzić ze źródeł wewnętrznych.
Henry Maudsley (XIX-wieczny anatom) powiedział, że „Smutek, który nie znalazł ujścia we łzach sprawia, że płaczą inne narządy”. Czytajcie Joyce – analiza tego smutku to jedna z bardziej wartościowych lektur, które ostatnio czytałam.
Quelle fine clinicienne et intéressante théoricienne. Lecture qui a enrichi ma connaissance de la somatisation. Je veux conserver surtout l'attention portée à ce qu'un patient introjecte des figures parentales et comment, pour paraphraser le titre, la maladie met en scène la dynamique entre la personne malade et ses représentations internes.