Brzek szabel blysk zbroi zabobony i szubienice Doskonaly styl Jacka Komudy sprawia ze odlegle i straszne dzikie pola staja sie nam bliskie Kazdy kto tam mieszka chocby hultaj i zabijaka jest w stanie czyms zauroczyc Tylko niektorzy moga rzucic prawdziwy urok i sprytnie podsunac do podpisu cyrograf Podroz na Kresy Rzeczpospolitej miejsca zabojczo pieknego i piekielnie groznego Jedyny taki zbior opowiadan na polskim rynku
Polish writer, according to his higher education profile - historian, fascinated with the Polish-Lithuanian Commonwealth and History of Poland (1569-1795), author of novels and historical fantasy short stories placed in 17th century.
Co-author of computer game "Wild Fields" and of a screenplay for games "The Witcher" and "Earth 2160". Editor and contributor to the Polish edition of "GameStar" computer games magazine.
Excellent book, great narrator (audiobook again). I would like to revisit this as a book, but I guess there are so many books I want to read, and so little time, that this is not going to happen. As usual, outstanding historical knowledge, attention to detail and at the same time such a contemporary point of view. And a bit of supernatural, too!
Historia zawsze mnie intrygowała. Począwszy od czasów starożytnych, przez średniowiecze, historię nowożytną aż tak, do mniej więcej, końca II wojny światowej (im nowsze czasy, tym mniej się tym interesuję). Z historii Polski szczególnym sentymentem darzę XVI – XVII wiek, czyli złote czasy Rzeczypospolitej Obojga Narodów, szlacheckiej. Jeśli mam się szczerze przyznać, co było tego początkiem, to chyba lektura Trylogii Sienkiewicza, którą przeczytałam łącznie pięć razy. Dlatego z ogromną chęcią sięgnęłam po Opowieści z Dzikich Pól Jacka Komudy, znanego pisarza, który większość swoich powieści osadza właśnie w tej, tak bliskiej mojemu sercu, epoce. Opowieści z Dzikich Pól to krótki tomik opowiadań, zawierający dokładnie siedem historii. Tak, jak już napisałam wcześniej, wszystkie one są osadzone w czasach Rzeczypospolitej szlacheckiej i mają miejsce na Dzikich Polach, rejonie Ukrainy, gdzie poza trawą można było spotkać jedynie bandytów i upiory z folkloru zarówno polskiego, jak i kozackiego czy rosyjskiego. To tam można było też natknąć się na kozaków z Zaporoża, o których pisał Sienkiewicz. Niespokojne to były ziemie, nie tylko dlatego, że kręciło się tam wielu rzezimieszków, ale też unosiła się nad nimi zawsze aura niesamowitości i grozy. Wynikało to zapewne z faktu, że nie raz i nie dwa ziemia ta spłynęła krwią, leżało na niej mnóstwo niepogrzebanych trupów albo można było wjechać na pagórek, który w rzeczywistości okazywał się zapomnianym kurhanem nagrobnym. Wracając jednak do naszej książki. Wszystkie te cechy Dzikich Pól można świetnie poczuć, czytając Opowieści... Elementy horroru przenikają się tutaj z fantastyką i ze światem rzeczywistym, tworząc niesamowitą atmosferę, od której czujemy nagły dreszcz na karku i mamy gęsią skórkę. Zazwyczaj nie boję się, czytając książki, ale Komuda to jeden z niewielu autorów, który potrafi zasiać we mnie ziarenko niepokoju. Język, którym autor opisuje wydarzenia, jest żywy, stylizowany na ówczesną epokę. Co prawda nie uświadczycie tu żadnego słowniczka czy wytłumaczenia, czym jest np. kontusz albo żupan, ale zawsze można to sobie samemu sprawdzić w internecie. Jeśli chodzi o postaci pojawiające się w opowiadaniach – wiele z nich to postaci historyczne, jak choćby Jacek Dydyński zwany Jackiem nad Jackami, Diabeł Łańcucki czy rodzina Poniatowskich. Postaci te pojawiają się również w innych książkach Jacka Komudy, jak chociażby Dydyński w Czarnej szabli. Co najciekawsze, Komuda nie owija w bawełnę, a wręcz przeciwnie – postaci to polscy szlachcice z krwi i kości, tłukący kielichy, łapiący przy byle okazji za szable, gotowi prać się po mordach i skakać sobie do gardeł przy byle afroncie (rzeczywistym czy wymyślonym). Piją, klną, biją się i warcholą ile wlezie, ze świecą tu szukać herosów takich, jak Michał Wołodyjowski czy Jan Skrzetuski z powieści Sienkiewicza. To brutalny, przyziemny świat, którego wolelibyśmy nie znać, chociaż z drugiej strony w trakcie lektury pojawia się w głowie czytelnika pytanie, czym tak naprawdę różnimy się od tamtych Jaśnie Wielmożnych Panów Szlachciców. Wciąż jest dla nas ważniejszy nasz prywatny ogródek niż całe państwo, wciąż jesteśmy takimi samymi krzykaczami i pieniaczami, jak tamci panowie szlachta. Uważam, że to jest właśnie największy plus tej książki. Jak nie lubię zbiorów opowiadań, tak z czystym sumieniem przyznaję się Wam, że Komudę uwielbiam. I tylko zawsze mi żal, że są to tak krótkie historie, bo chętnie przeczytałabym każdą z nich w formie książki, zapewne wciąż z takim samym zainteresowaniem i wypiekami na twarzy. Gorąco Wam polecam tego autora, nawet jeśli nie lubicie historii – nie ma tu zbytniego zarzucania szczegółami historycznymi, a za to wartka akcja aż kipi na stronach każdego opowiadania i nie pozwala na oderwanie się od lektury nawet na chwilę.
I admit I had a really hard time with this review. Or more accurately with all reviews of books by Komuda. I honestly can't remember when was the last time when I was so tempted to give four or five stars to a book immediately after I've read it. And not only this book, I mean every single one that I have read so far! And I am done with nine already, trying to lay my hands on more. That is simply unbelievable. Think of Pilipiuk for a second, he will write a good book and then follow it up with a couple of really rubbish ones. Komuda on the other hand works like a clockwork, spot on every single time! That is seriously amazing, and it works both for the single book stories, short stories, and the epic four-volume story of the Moscow adventure. I will not spend too much time getting into details here, as I will do that while writing about “Samozwaniec” series, but let me just make an important point here. Not a very pleasant one unfortunately. In “Opowieści z Dzikich Pól” and “Czarna Szabla”, which are collections of short stories, for some bizarre reason, the content is repeated. Not all of it, but two or three of the stories are present in both books. I believe that one of the books is a re-edition or something, but still, the content is duplicated and I just did not like it.
Jacek Komuda specialized in short stories about Ukraine and Poland borderlands in 16th and 17th century. These are about Wild Fields - the sparsely inhabited steppes between the Don River on the east, the Upper Principalities on the north, and the left tributaries of the Dnieper and Desna on the west.
Komuda has a rare gift of completely transporting the reader to the setting of his choosing. That comes from loads and loads of research he must have conducted on the matter. This is a collection of stories and as with all such - some stories are better, some are worse - but the atmosphere is great and they sound very real, even if they have a fantastical element to them.
Lektura obowiązkowa dla każdego czytelnika, którego kręcą klimaty XVII-wiecznej Rzeczpospolitej z domieszką fantastyki, zarówno jak i tych którzy chcieliby sprawdzić "z czym to się je". Opowiadania wchodzące w skład tego tomu nie powinny zawieść.
Cykl powiązanych ze sobą, krótkich opowiadań z czasów schyłku Polski szlacheckiej. Napisane lekko i przyjemnie, czuć tchnienie sarmackiego ducha, klimat czasów, idealne na kilka krótkich czytelniczych sesji. Bardzo polecam!
Fajna, 3.5 można powiedzieć. Przede wszystkim opowiadanie "Veto!" mi się podobało, ale reszta nie odbiega mocno. Pierwsze spotkanie z Komudą wypadło pomyślnie (nie licząc tego, gdy podczas Coperniconu pijany spał w pubie :p ).