Studiował historię na UW, uczył w LO im. Jana Zamoyskiego, a przez ostatnich 25 lat pracował w mediach. Był korespondentem na wojnie w dawnej Jugosławii, zrealizował teledysk Brygady Kryzys oraz komentował finały piłkarskiej Ligi Mistrzów i Pucharu Polski. Autor filmów dokumentalnych, współtwórca książkowej biografii Lucjana Brychczego. Pracuje w NC+.
W kryminałach retro lubuję się od lat. Dlaczego więc „Wyrok” nie zachwycił mnie tak jak tego oczekiwałam? Czy wpływ na odbiór miała nieznajomość wcześniejszych tomów cyklu „Śmierć frajerom”? Z pewnością tak, bo kto zaczyna czytać od tomu czwartego? Miałam jednak nieodparte wrażenie, że fabuła choć zajmująca, straciła w wyniku dość pospiesznego, niedopracowanego wykonania.
Przenosimy się do przedwojennej Warszawy 1936 roku. Major wywiadu Dwójki otrzymuje zadanie przyjrzenia się postaciom dwóch mężczyzn i przeanalizowania ich dalszej przydatności dla wywiadu. Z czasem zyskuje jednak nieodparte wrażenie, że jego ocena ma być tylko formalnością, że ktoś już wydał na nich wyrok. Jaką decyzję podejmie Sokołowski i jakie będą jej konsekwencje?
Autor szczegółowo wprowadza nas w ówczesną sytuację polityczną Polski, malując również adekwatny obraz półświatka, ferajny. Ciekawy podział na żmudną pracę nad analizą akt i przemyślenia majora Sokołowskiego oraz historię barwnej postaci, jaką bez wątpienia jest Henryk Wcisło, alias Henry Haas sprawia, że powieść zyskuje na lekkości. A już spotkanie z bohaterami tak dobrze znanymi nam z kart książek Ryszarda Ćwirleja i Krzysztofa Bochusa i umiejętne wplecenie ich w bieżącą akcję jest bonusem, którego się nie spodziewałam budzącym uśmiech.
Widziałam, że wcześniejsze części cyklu zyskały wysokie oceny, a na półce czeka również „Wyzwolony 45”, z przyjemnością zweryfikuję więc i swoją opinię dając autorowi drugą szansę.
Przeczytałem wszystkie kryminały retro autora. Trylogia z Heńkiem Wcisłą była fantastyczna! Późniejsze powieści z Kornelem Strasburgerem w roli głównej były równie ciekawe, chociaż na różnym poziomie. „Granatowy 44” to książka niezbyt ciekawa ale jej kontynuacja „Wyzwolony 45” była absolutnie nie do strawienia. Nie było w niej spójności, za to pełno odwołań do „Granatowego 44”. Tym bardziej czekałem na nową powieść o Heńku. No i dostałem… „Śmierć frajerom. Wyrok” to niestety książka słaba, bez polotu, bez spójnej historii. W połowie książki nie wiedziałem o czym jest i co może się wydarzyć . Nieustanne reminiscencje, przywoływanie postaci z innych powieści autora nie dawały świeżości, były mocno rozczarowujące. Próbowałem jednak doczytać do końca, jednak bez sukcesu. Swoją przygodę z autorem zakończyłem na stronie 206, na której to pojawił się Anatol Grubiński, jeden z bohaterów kryminałów retro autorstwa Ryszarda Ćwirleja… Dla mnie to za dużo. O Tolku i komisarzu Fischerze chętnie poczytam u Ćwirleja. U Kalinowskiego szukałem nowej historii o Wciśle. Nie znalazłem. Pozostaję fanem pierwszych trzech części z serii „Śmierć frajerom”. Te polecam wszystkim.