Wymęczyłam do końca, bo tak już mam i jak z każdej książki, z tej również można wyciągnąć coś dla siebie. Tu najciekawszy był rozdziałbo wystąpieniach publicznych. Ale częstotliwość używania słowa "globalny", mówienie o "tlącym się w nas płomieniu", ideach, które "rozświetlają rzeczywistość" do mnie nie trafia. Wolę konkret, zwłaszcza w publikacjach biznesowych.