Jump to ratings and reviews
Rate this book

Gorzko, gorzko

Rate this book
Gorzko, gorzko

656 pages, Hardcover

First published November 23, 2020

174 people are currently reading
2070 people want to read

About the author

Joanna Bator

30 books265 followers
Joanna Bator is a Polish novelist, journalist and academic.
She has written a number of books, both fiction and non-fiction. Her titles such as "The Japanese Fan" and "Sandy Mountain" have received wide acclaim in her native Poland. In 2010, she was nominated for the Gdynia Literary Prize for her book "Sandy Mountain". In 2013 her novel "Dark, Almost Night" has earned the Nike Award.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
1,126 (61%)
4 stars
524 (28%)
3 stars
132 (7%)
2 stars
27 (1%)
1 star
12 (<1%)
Displaying 1 - 30 of 148 reviews
Profile Image for Beata .
892 reviews1,377 followers
May 8, 2021
A novel of four generations of women of the same family who are not offered lasting happiness and for whom all that is left is the bitter taste of life.
My favourite novel by Ms Bator!
Profile Image for Wojciech Szot.
Author 16 books1,394 followers
November 20, 2020
Berta, Barbara, Violetta i Kalina - od prababki po prawnuczkę. Kobiety z rodziny Serce są bohaterkami nowej powieści Joanny Bator, “Gorzko, gorzko”. Pisarka wraca na Dolny Śląsk i pokazuje skomplikowane losy rodzin, które są trochę poniemieckie, trochę uchodźcze, a trochę takie jak wszystkie inne - czyli niezbyt szczęśliwe.

Kalina szczęścia szuka w domu, który kupiła w małej, podwałbrzyskiej wsi, Sokołowsko (za czasów niemieckich - Görbersdorf), ale też szuka go w odtwarzaniu rodzinnej historii, która plata jej figle - okazuje się, że dużo łatwiej jest odtworzyć dalszą przeszłość niż ostatnie lata rodziny Serce, w której mężczyźni co prawda byli i odgrywali pewne role, ale to kobiety realizowały sny o rodowej potędze.

Książka Bator to rodowa saga, niezwykle obszerna (ponad 650 stron naprawdę drobnym drukiem), wciagająca i intrygująca. Będzie Bator w niej zarówno historyczką Dolnego Śląska, kustoszką pamięci o przedwojennych nazwach i miejscach, ale będzie też powierniczką prywatnej, obfiującej w dramaty, herstorii. I choć to fikcja, to rodzina Serce wydaje się być bardzo realna, świetnie osadzona w czasie i miejscu, a rodzinne opowieści Państwa zaskoczą i - tak sobie myślę - zaintrygują.

Zdawałoby się, że Wałbrzych ma szczęście do literatury - to w wałbrzyskich gazetach wiersze publikowała Olga Tokarczuk, a Joanna Bator w swojej prozie unieśmiertelniła tamtejsze osiedla z wielkiej płyty. Nic bardziej mylnego - Dolny Śląsk, a zwłaszcza Wałbrzych w literaturze pojawia się rzadko - te “ziemie odzyskane” wciąż się u nas w pełni nie zadomowiły, co w pewnym stopniu pokazuje Karolina Kuszyk w reportażu “Poniemieckie”. Zaskakująco nawet reportaże czy książki historyczne nie obfitują w materiały dotyczące tych terenów, a przecież tyle się tam wydarzyło. Bator korzystając z fikcji zdaje się próbować wypełnić tę lukę.

Jest mi bardzo miło, że na stronie redakcyjnej znalazła się informacja “Współpraca: Wojciech Szot”. Czytałem “Gorzko, gorzko” tuż po oddaniu książki do redakcji i miałem kilka uwag, zatem w jakimś niewielkim stopniu czuję się jednym z rodziców chrzestnych tego dzieła.

Mam nadzieję, że sięgniecie po “Gorzko, gorzko”, bo Bator napisała swoja najlepszą ksiażkę od czasów “wałbrzyskiej trylogii”. I pisze to wam ktoś, kto zjechał w recenzji “Purezento”, a poprzednie dwie książki Bator, czyli “Rok królika” i “Wyspę łzę” uważa za dzieła nieudane.

“Patchwork na cztery historie”, jak mówi o “Gorzko, gorzko” autorka to lektura, która powinna Państwu przypaść do gustu. Polecam, bo się wszyscy przy tej książce naprawdę uczciwie narobili.
Profile Image for Marion.
150 reviews54 followers
January 2, 2025
4,5🌟
Berta, Barbara, Violetta und Kalina
4 Generationen von Frauen, die für ihre Freiheit und ihr Lebensglück aufs Ganze gehen.
Joanna Bator erzählt in ihrer deutsch-polnischen Geschichte von weiblichen Sehnsüchten, Lebenslügen, ungewollten Bäuchen und nichtsnutzigen und auch gewalttätigen Männern, von Triumphen, Niederlagen, Familientraditionen von Glückseligkeit und vor allem von BITTERNIS.

Die Geschichte beginnt 1938 mit Berta, deren Mutter im Kindbett stirbt. Berta lebt im Haushalt ihres derben Vaters, der eine Schlachterei betreibt. Berta übernimmt schon sehr früh die Aufgaben im Haushalt und auch die der Schlachterei. Dann trifft sie die Liebe ihres Lebens und ihr Leben gerät aus den Fugen.

Barbara wächst im Waisenhaus auf. Was bei ihrer Geburt Deutschland war ist nun Polen. Sie ist ein dürres Mädchen, das nicht spricht und nicht gesehen werden will. Sie wird von einem vom Krieg gezeichneten polnischen Ehepaar adoptiert und zieht in eine Mietswohnung am Bergmannsplatz. Diese Wohnung und der Kontrabass auf dem Speicher wird an die nächsten Generationen weitergegeben. Auch Barbara erfährt die große Liebe und auch für sie endet die Geschichte tragisch.

Violetta träumt sich ihr Leben immer wieder neu. Sie geht mit ständig wechselnden Haarfarben, Jobs und Männern durch ihr Leben. Kalina, ihre Tochter, ist für sie ein Hindernis bei ihrer Reise in die große weite Welt und so flüchtet sie immer wieder vor ihrer Tochter und vor ihrem eigentlichen Leben.

Kalina ist die Erzählerin dieser Geschichte, deren Perspektive immer wieder zwischen den Frauen hin und her wechselt. Jede Generation ist auf ihre eigene Weise unglücklich und versucht sich daraus zu befreien. Kann Kalina die Linie der Traumata durchbrechen?

Grausam, düster, menschlich, tragisch, sarkastisch, bitter aber auch hinreißend.

BITTERNIS ist eine opulente Familiensaga von 827 Seiten, die für mich ab und an ein ganz klein wenig langatmig war.
Ein vor Wut und Witz sprühendes Werk.
Auf jeden Fall eine Leseempfehlung und ein aufwühlendes Werk, das noch lange im Gedächtnis bleibt.
Profile Image for Anna.
264 reviews92 followers
October 17, 2021
It is really hard to say what makes this book so good. The four generations of women are sad, unhappy, disappointed and unaccomplished and not strangers to a hideous crime. The beautiful cover that attracts attention has also a back-side, that shows the flowers decomposing - nice trick - it says a lot.
Berta, Barbara, Violetta and Kalina are all in their different ways trying to find a recipe for life and happiness, and fail miserably most of the time, and yet, despite the dark themes this book is impossible to put down and addictively well written.
I hesitate to say that it is beautiful - beauty has very little to do with it, but it is fascinating and really worth reading.
Profile Image for Peter.
391 reviews218 followers
December 12, 2024
Und wieder bin ich meinen Goodreads Freunden dankbar. Ohne sie hätte ich diesen Roman wohl nie gelesen bzw. als Audiobook gehört. Und das, obwohl mir die Autorin als Trägerin des prestigeträchtigen Nike-Preises bekannt war. Zu groß war mein Vorurteil gegen „Frauenliteratur“. Nun ich bin geheilt und eines Besseren belehrt wurden. Danke, liebe Gruppe Osteuropa-Literatur und danke, Joana Bator.

Dieser Roman dreht sich um Frauen, genauer genommen um vier Frauen – Tochter, Mutter, Großmutter und Urgroßmutter. Er ist eingebettet in die Geschichte der Gegend südlich von Wałbrzych (deutsch Waldenburg), dem ehemaligen Luftkurort Gröbersdorf (heute Sokołowsko), in dem auch Olga Tokarczuks Empuzjon spielt, und der Kleinstadt Langwaltersdorf (heute Unisław Ślaski). Hier lebte Berta Koch, die Urgroßmutter der Erzählerin, als Halbwaise unter der Fuchtel eines lieblosen und übergriffigen Vaters. Ihre (außereheliche) Tochter Barbara überlebt den Krieg in einem Waisenhaus. Sie wird von dem polnischen Ehepaar Serce (deutsch: Herz) adoptiert, das mit seinen eigenen Traumata kämpft und dem Kind keine Liebe geben kann. So kann Barbara auch ihrer eigenen Tochter Violetta (und nicht Wioleta, wie für Polen üblich, benannt Violetta Vilas, dem Paradiesvogel des sozialistischen Kulturbetriebs) nicht die Zuneigung geben, die diese in grenzenloser Selbstüberschätzung in den Armen immer neuer Partner sucht. Und auch die Erzählerin Karolina – wie ihre Vorfahrinnen ein uneheliches Kind – bindet sich an einen Mann, der keine feste Bindung eingehen möchte. Ihre on-and-off Mutter Violetta überließ die Tochter Barbara. Ihrer Enkelin kann Barbara endlich eine unbeholfene, aber herzliche Zuneigung zeigen. Dank ihrer stellt sich Karoline dem Schicksal und der Geschichte ihrer Familie und symbolisiert so die Hoffnung, die die Autorin in die junge Generation von Polinnen steckt, die für ihre Rechte auf die Straßen gehen und den rechtskonservativen Männercliquen „Spierdolaj!“ (F…dich) entgegenrufen.


Violetta Villas, 1967
Profile Image for Marta Demianiuk.
854 reviews602 followers
November 12, 2022
Strasznie ją wymęczyłam. Gdyby nie to, że wylosowałam ją do tegorocznego TBRu, przerwałabym lekturę w połowie. Bardzo lubię twórczość Bator, ale ta powieść jest dla mnie przegadana.
Profile Image for Babette Ernst.
339 reviews79 followers
December 11, 2024
Das Leben von vier Frauen in vier Generationen, Berta, Barbara, Violetta und Kalina, denen auf unterschiedliche Weise die Männer abhanden kamen, wird in sich abwechselnden Kapiteln nicht chronologisch erzählt. Erzählerin ist die jüngste aus der Generationenfolge, Kalina, die versucht, die Familiengeschichte zu rekonstruieren und damit auch eine feministische Entwicklungsgeschichte zeigt. Um sich selbst zu beschreiben, wechselt Kalina zwischen dem intimeren „ich“ und dem distanzierten „sie“ und lässt auf diese Weise das Ringen mit ihrer Identität erlebbar werden. Nur zu Beginn irritierte mich der Wechsel der Pronomen, insgesamt funktionierte das erstaunlich gut. Kalina, die unter der nahezu permanenten Abwesenheit ihrer Mutter Violetta leidet, wuchs bei ihrer Großmutter Barbara auf und wird durch deren Liebe, die diese der eigenen Tochter leider nicht entgegenbringen konnte, zur Hoffnungsträgerin, zu einer Frau, die vielleicht ein selbstbestimmtes, erfülltes Leben haben kann.

Die anderen Frauen wachsen aus unterschiedlichen Gründen lieblos auf mit gesellschaftlichen Normen und einem patriarchalen Umfeld, das ihre Entwicklung behindert. Allen gemeinsam ist jedoch eine gewisse Resilienz, sie beweisen trotz aller Widrigkeiten Stärke und gehen unübliche Wege.

Bator ist eine Meisterin der Charakterisierung der Personen, alle sind lebendig und ihr Handeln bleibt trotz so mancher Ungeheuerlichkeit glaubwürdig. Es sind die kleinen Leute, die im Alltag oft kaum auffallen, die hier ein Gesicht bekommen. Und nicht nur die vier Hauptpersonen sind authentisch, sondern alle Personen im Buch. Dabei passen alle genau in die Zeit und die jeweils herrschenden gesellschaftlichen Verhältnisse. Bertas Geschichte beginnt etwa 1938, als Niederschlesien, wo die Handlung spielt, deutsch war und setzt sich mit Barbara im sozialistischen Polen fort. Die Historie ist deutlich zu spüren, aber die dramatischen Ereignisse rund um den Krieg, die Änderung der Staatszugehörigkeit, der polnische Aufbau des Sozialismus und der Zusammenbruch desselben spielen sich nur im Hintergrund ab, spiegeln sich in den Schicksalen der Personen, werden aber nicht dramatisiert. Besonders beeindruckend fand ich, dass Joanna Bator auf jegliche Erklärungen und Rechtfertigungen verzichtet. Sie erzählt Begebenheiten, viele Alltagsszenen. Schlussfolgerungen muss der Leser/die Leserin selber ziehen. Wie nebenbei begreift man beim Lesen die Ursachen für Verhaltensweisen und erlebt eine allmähliche Entwicklung zu mehr Eigenständigkeit und mehr Selbstbewusstsein der Frauen.

Die männlichen Hauptfiguren bleiben deutlich blasser, die Hintergründe ihres Verhaltens werden oft nur angedeutet, doch sie sind erkennbar Menschen ihrer Zeit und nie eindimensional.

In den Roman sind einige magische bzw. mystische Elemente eingeflossen, die sich wie selbstverständlich einfügen. Durch die Art der Erzählung aus der Sicht der Hauptfiguren können die irrealen Erscheinungen auch der Fantasie der Figur entsprungen sein. Da sich der Zauber vor allem in Sokołowsko, einem Ort, der durch eine Lungenheilanstalt ähnlich der in Thomas Manns „Zauberberg“, zeigt, enthält der Roman kleinere Referenzen an dieses Werk, vor allem aber an die Version von Olga Tokarczuk ,„Emupusion“, die ebenfalls in Sokołowsko spielt. Hauptort der Handlung ist jedoch das nahegelegene Waldenburg (Wałbrzych), der Ort, an dem Joanna Bator geboren und aufgewachsen ist und an dem auch andere ihrer Bücher spielen.
Für mich war dieses Buch große Literatur, ich kann es sehr empfehlen.
184 reviews3 followers
December 30, 2020
Od Unisławia Śląskiego w linii prostej dzieli mnie około cztery kilometry. Do Sokołowska przez osiem lat chodziłam do szkoły podstawowej, dzisiaj z sentymentem odwiedzam tamtejszą uroczą Kawiarenkę Smaków. Dlaczego o tym piszę? Te dwie miejscowości stanowią tło wydarzeń w najnowszej powieści Joanny Bator „Gorzko, gorzko”.
Pierwszy raz historia, którą proponuje autor dzieje się tuż za moją miedzą. Fakt ten sprawił mi dużo frajdy i satysfakcji kiedy próbowałam dopasować obrazki z powieści do rzeczywistych miejsc czy budynków. W „Gorzko, gorzko” Bator przedstawia historię czterech kobiet – Berty, Barbary, Violetty i Kaliny. Violetta – matka Kaliny, córka Barbary, wnuczka Berty. Początkowo akcja dzieje się głownie na terenach wiejskich Unisławia Śląskiego i Sokołowska, by później przenieść się do Wałbrzycha, i dalej…
Nowa powieść urodzonej w Wałbrzychu pisarki to czteropokoleniowa historia o sile kobiet. Każda z nich jest pełna determinacji, chociaż każdą kierują inne cele. Jest w niej jakaś nieuchwytna metafora, magia prostoty życia. Berta pragnie kochać i być kochaną. Barbara chce żyć własnym życiem. Violetta poszukuje doskonałości i swojego miejsca na ziemi. Kalina próbuje poskładać rodzinną układankę i zrozumieć.
„Gorzko, gorzko” trzeba smakować powoli i z umiarem. To powieść, która wymaga od czytelnika skupienia i uwagi, by nie zgubić poszczególnych skrawków tej patchworkowej historii. Akcja płynie dość wartko i dynamicznie – kolejne rozdziały poświęcone są innej bohaterce, brak tu zachowanej chronologii. Trzeba się przyzwyczaić, że dialogi są wplecione w tekst.
Bator czaruje słowem przenosząc czytelnika do kobiecego świata. Stosuje kilka sprytnych zabiegów dotyczących konstrukcji fabuły co sprawia, ze saga wciąga i elektryzuje. Opisy miejsc i postaci są bardzo realne i plastyczne, niekiedy przekroczone są granice realizmu. Sama historia jest zaskakująca, niekiedy nieprzewidywalna, często smutna i bardzo gorzka. Można zarzucić, że w historii dominuje pesymizm i atmosfera przygnębienia. Cóż, takie życie…
Czytajcie. Warto.
Dziękuję Pani Joanno!

Profile Image for Marion.
236 reviews18 followers
June 1, 2024
Eine überwiegend weibliche Familiengeschichte über 4 Generationen.
Mir hat das Buch gut gefallen, die Geschichte ist auf der einen Seite alltäglich, der jeweiligen Zeit entsprechend und auf der anderen doch sehr individuell und außergewöhnlich. Damit wird genügend Spannung erzeugt für den Umfang des Buches.
Für mich hatte es zum Ende dann doch etwas „Länge“ und hätte mit 100 Seiten weniger auch noch alle Erzählstränge gut bedient. So ganz hat mich auch nicht der nicht chronologische Ansatz nicht überzeugt. Aber das tut der Geschichte keinen Abbruch.
Wirklich schade fand ich, dass die beiden letzten Frauen (Mutter und die erzählende Tochter) trotz aller Aufdeckung der Familiegeschichte und der nach und nach verständlichen Hintergründe keinen Zugang zueinander finden. Bei mir bleibt am Ende die Frage, wozu die Mühe und der Aufwand.
Profile Image for NerwSlowa.
774 reviews62 followers
September 9, 2021
Rozumiem, że minęło już sporo czasu od premiery, i moja recenzja w żaden sposób nie będzie dla nikogo odkrywcza, ale mimo to chciałam napisać, że jest to jedna z najdoskonalszych książek, jakie przeczytałam w tym roku, a może nawet w życiu, i na pewno najlepsza autorstwa Joanny Bator (i tak, czytałam "Ciemno, prawie noc", ale i tak wolę tę).

"Gorzko, gorzko" to historia czterech kobiet z czterech pokoleń - prababki, babki, matki i córki-narratorki. Każdą kobietę poznajemy osobno, we fragmentach, nie zawsze chronologicznie, by na koniec ze zdumieniem i poruszeniem w sercu złożyć powieściowe "puzzle" w całość.

Zachwyca mnie w tej książce praktycznie każdy wybór, jakiego dokonuje Autorka. Strony powieści pełne są najróżniejszych odwołań - do bieżącej sytuacji światowej, do realiów historycznych, ale także do popkultury i do różnych tematów, reportaży i książek, które w ostatnich latach odbiły się głośnym echem w krytyce. Jednocześnie żadne z nawiązań nie jest tutaj robione na siłę, by nachalnie eksponować niewątpliwą erudycję autorki (a takie wrażenie miałam np. przy "Tkankach miękkich" Zyty Rudzkiej) - kultura jest po prostu integralnym elementem powieści, czymś, w czym siłą rzeczy bohaterowie się obracają, nawet jeśli za bardzo ich to nie zajmuje. Przyznaję, że bardzo chętnie, gdyby było to możliwe, śledziłabym kolejne lektury, filmy i seriale "spożywane" przez Autorkę - po samym "Gorzko, gorzko" widzę, jak niesamowicie dużo musi być na takiej liście wartościowych inspiracji.

Trudno jest wymienić czy omówić wszystkie motywy, jakimi Autorka zajmuje się w swojej opowieści, ale na pewno jednym z najważniejszych jest refleksja nad powtarzaniem się historii i nieuniknionym. Kobiety z "rodu", mimo że albo nie wiedzą o swoim istnieniu, albo przez różne okoliczności po prostu się nie znają, z jednej strony nieświadomie powtarzają losy poprzednich pokoleń, a z drugiej, dziełem przypadku, wielkiej historii w tle i własnych dokonań, zdają się powoli przełamywać krąg przeszłości. Historia czasem zatacza koło, ale czasem biegnie nowymi torami, a wszelkie tłumione uczucia, chęć przeżycia czegoś większego oraz niezdolność otrzymywania i oddawania miłości zaczynają być dostrzegane, rozumiane i opiekowane.

Z opowieści wyłania się też obraz kobiet, które często pragną czegoś więcej, nawet jeśli nie zawsze są w stanie samodzielnie i racjonalnie po to sięgnąć. Kobiet, które często - bardziej niż mężczyźni - skazane są na dostosowanie się do czasów, oczekiwań społeczeństwa, sytuacji życiowej, ostracyzmu, kobiet, które nie zawsze mogą same o sobie decydować, a nawet, gdy teoretycznie mają taką swobodę, nie są w stanie podjąć własnych decyzji i "rzeczywiście" się wyemancypować. Żadna postać nie jest tutaj jednoznaczna, i widać, że każda z kobiet stara się żyć najlepiej, jak tylko umie - z różnym skutkiem. W pisaniu Autorki jest bardzo dużo tokarczukowskiej czułości dla każdej z bohaterek, ale także brak idealizacji, opisywanie i zachowań szlachetnych, i tych przerażających albo odstręczających.

Piękny jest rozmarzony język Bator, piękna jest kompozycja, piękna i okropna jest to historia. Jest to jedna z powieści, do których trzeba mieć "czystą głowę", dużo przestrzeni, ciszę, może piękny widok za oknem, spokój, i w które trzeba bardzo powoli i mozolnie się "wgryźć", zatopić w trudnym języku, skupić właściwie na każdym zdaniu. Jeśli jednak już wejdziemy w ten "tryb" czytania, to każda z przeczytanych 653 będzie jak najbardziej tego warta.

Na k0niec jeszcze jedno: wczoraj wyzłościłam się na powieść Domenica Starnone "Wyznanie", którą opisywałam jako przykład nudnej, oderwanej od rzeczywistości, pełnej zadufania w sobie narracji mężczyzny, który uważa się za pępek świata i za osobę ze wszech miar cudowną i wspaniałą mimo bycia niedojrzałym bufonem. Powieść ta reklamowana jest oczywiście jako literackie odkrycie lata, a w domyśle: jako pewna obowiązująca narracja, coś, z czego lektury powinni cieszyć się mężczyźni, kobiety i wszystkie inne osoby. Niestety - tak nie jest, i tamta narracja oraz branie doświadczeń typowo męskich jako tych "głównych" (na szczęście!) odchodzi już do lamusa jako przestarzałe, archaiczne i po prostu krzywdzące. W miejsce tamtych nudnych jak flaki z olejem dyrdymałów - mam nadzieję - wejdzie jak najwięcej powieści takich jak "Gorzko, gorzko". Powieści o kobietach, kobiecych doświadczeniach, powieściach wielowarstwowych i wielowątkowych, pokazujących wiele odcieni szarości, a nie tylko nudny i pusty wyidealizowany obraz. Powieści pełnych czułości, pisanych pięknym, starannym językiem, pełnych erudycji, ale bez żadnego napuszenia, powieści wciągających, przenoszących do innego miejsca i pozostających w sercu.

Bardzo, bardzo, bardzo polecam.
Profile Image for prozaczytana.
645 reviews208 followers
February 17, 2021
Cztery kobiety. Cztery historie. Cztery pokolenia. Ta sama krew. Mnóstwo niespełnionych marzeń. Potrzeba miłości i akceptacji. Poszukiwanie szczęścia. Walka z okrucieństwem ze strony innych. Nienawiść względem siebie. Uciekanie od demonów przeszłości, które pragną chwycić za gardło. Mierzenie się każdego dnia z traumami tkwiącymi pod skórą.

Berta, Barbara, Violetta i Kalina. Każda z bagażem doświadczeń, najczęściej tych smutnych, przerażających i zostawiających zadrę w sercu. Życie ich nie rozpieszczało. Nie zawsze mogły liczyć na wsparcie innych, nawet siebie samych. Często pozostawione sobie, szukające pomocy, niekiedy nie w tych miejscach i nie u tych ludzi, co trzeba. Rzucone przez los tu i ówdzie, zmuszone do stawiania czoła przeciwnościom bez jakiejkolwiek taryfy ulgowej.

Tej książki nie połyka się jednego dnia - zarówno ze względu na objętość, jak konieczność smakowania każdego pojedynczego słowa, niemal wibrującego na języku i pragnącego wedrzeć się do głowy czytelnika. Autorka charakteryzuje się niepowtarzalnym stylem - mało kto potrafi tak pięknie pisać nawet o ludzkiej fizjologii. Wrażliwsi czytelnicy muszą czasami zagryźć zęby i przymknąć oczy, ale i tak niekiedy bywa, bo życie to nie bajka.

Pomimo momentów pewnego zagubienia i znudzenia (na szczęście tylko momentów!), jestem zauroczona tą historią. Może nie będę wracać myślami do najmłodszej bohaterki, która w moim odczuciu jest najbardziej bezbarwną postacią, ale o reszcie kobiet z jej rodu na pewno nie zapomnę. Przez te ponad sześćset stron wryły się w moją pamięć, moszcząc się w niej wygodnie i na pewno na dłużej.

"Gorzko, gorzko" to opowieść, przez którą prawdopodobnie nie przebrnie każdy czytelnik. Tak naprawdę nie dzieje się tu zbyt wiele, a panujący chaos oraz powtarzalność, niekiedy wręcz natarczywa i zbyteczna, mogą odrzucić. Zapewne usunięcie dwustu stron tej historii nie zniszczyłoby zbyt wiele, a może nawet zagęściłoby akcję i nie wprowadzało znużenia, jakie momentami może człowieka ogarnąć. Niemniej warto: dla wyjątkowego stylu, intrygującej i nietuzinkowej historii, plastycznych opisów oraz bohaterek, które albo można polubić, albo nie - jednak na pewno nie pozostawią obojętnym, a to niezmiernie cenię.

https://www.instagram.com/mommy.book
1 review
January 13, 2021
Joanna Bator wraca do swojego stylu i formy z "Ciemno, prawie noc" i "Piaskowej Góry". Trochę grozy, czarny humor, barwne bohaterki i bohaterowie, Wałbrzych, poniemieckie, szczypta magii, błyskotliwe obserwacje, własna mitologia powieściowego świata. Mi "Gorzko, gorzko" smakowało przez całe 600 stron.
Profile Image for penta.
396 reviews90 followers
April 9, 2024
O Joannie Bator słyszałam wcześniej dobre rzeczy, ale że ciężko ją dorwać w bibliotece, mogłam najprędzej złapać jej chyba najpopularniejsze dzieło. Pomińmy, ile miesięcy u mnie leżało, nim pochłonęłam je w jakiś tydzień. Bo na lekturę "Gorzko, gorzko", a może i Bator ogółem to trzeba jednak mieć nastrój.

Mogłabym napisać tu tylko, że jestem zachwycona, i to zawierałoby w sobie wszystko: zachwycona językiem, zachwycona klimatem, zachwycona postaciami i fabułą, zachwycona tą subtelną grą z czytelnikiem, opowieścią w opowieści. Nie ma tu dla mnie nic zbędnego, wszystkiego jest w sam raz, cztery kobiety, cztery okresy historyczne, cztery rzeczywistości i wszystko to się zgrabnie splata zarówno na przypisanych płaszczyznach czasowych, jak i pomiędzy nimi. Zbyt Grabinie, chciałoby się chwilami rzec, nim dociera do nas, że wszystko, co ta książka zawiera, to słowa Kaliny, jej odtworzenie rodzinnych dziejów w oparciu o pamiętniki, listy, gazety, pamiątki i ludzką pamięć, ale również jej fantazja, doklejanie domysłów tam, gdzie zieje pustka, być może więc i niektóre powracające motywy to poniekąd wyobraźnia naszej narratorki, pragnącej jakieś ciągłości, łączności w historii. W końcu sama Kalina na koniec przyznaje się do jednego, a istotnego kłamstwa. W końcu każda przeszłość jest bardziej powieścią niż reportażem, cytując Joannę Bator schowaną za Marianną.

Jak rzadko, kiedy blurb obiecuje opowieść o kobietach, jest to opowieść o kobietach. Mężczyźni owszem, są, i kochają, wykorzystują, biją, zostawiają albo marzą całe życie, ale to kobiety są najważniejsze i one sobie nawzajem gotują los, decydując się siebie kochać lub nie, i przenosząc ten bagaż na kolejne pokolenie. Smutne jest czytanie o ich losach, ale i budujące, widzieć, jak Kalina przerywa pewien łańcuch nieszczęść. I każda z bohaterek jest inna, ale wszystkie żywe, soczyste, prawdziwe i mimo różnych grzechów nieoceniane, jedynie opisywane.

Podoba mi się również zastosowanie w tej książce realizmu magicznego poprzez nieśmiertelnego handlarza, media, sekty i ducha wisielca z jego Kilimandżaro, którego wszyscy uznają za oczywistość. Wszystko to zupełnie naturalnie prześlizguje się gładko z urokliwych lasów i wsi w betonowe realia komuny i późniejsze, bo u Bator to, co niewyjaśnione, ma źródło w tęsknotach ludzkich serc i podąża za nimi, ich smutkami oraz żalami, a czasem - nadziejami. Owa magia sączy się nawet przez słowa, tę specyficznie prowadzoną narrację, która brzmi jak zaklęcie albo znana na pamięć baśń, którą za każdym razem opowiada się tak samo.

Nie wiem, co mogę dodać. Chyba tylko, że od siebie polecam, bo Joanna Bator zasługuje na więcej uwagi.
Profile Image for Seli.
16 reviews
February 16, 2025
Wahnsinnig mitteißend! Selten von so klug und raffiniert eingeflechtet Nebenfiguren gelesen wie in diesem Roman
Einziges manko für mich das verschwimmen des personalen und ich Erzählers bei kalina und das Ende, welches doch sehr plötzlich und ganz und gar nach Versöhnung ruft.
Profile Image for Kasia.
88 reviews5 followers
March 2, 2021
Pamiętam jak odkryłam Chmurdalie i Piaskową Górę. Pochłonełam obie i chciałam więcej. Książki pożyczałam rodzinie i znajomym. Z zainteresowaniem czytałam także reportaże Bator z Japonii. A później była Wyspa Łza, której nie przeczytałam do końca, Rok Królika, o którym nie wiedziałam, co myśleć, ale za długo nie myślałam. Po Purezento nawet nie sięgnełam. Do Gorzko, Gorzko podchodziłam jak do jeża. Jednak, kiedy przeczytałam, że jest to saga rodzinna rozgrywająca się na Dolnym Śląsku, nie byłam w stanie się oprzeć. Przepadłam na trzy dni, oddając się całkowicie "Binge reading". Berta, Barbara, Violetta, Kalina, 4 pokolenia kobiet, których losy poznajemu naprzemiennie, powodli okrywając ich sekrety. Ich herstorie są jak Dolny Śląsk ("ziemie nie wiadomo po co odzyskane"), osobliwe, z niemieckim rodowem, z wielkimi blizami z okresu II wojny światowej, powabem tajemnicy, "Skandalami " lat 90' i współczesną próbą poskładania elementów tożsamości, która nie zawsze jest spójną i łatwa do dopasowania.
Profile Image for Book Nook .
46 reviews4 followers
December 17, 2020
Kto zna wcześniejsze książki Joanny Bator ten wie, że autorka ma ogromną czułość i wrażliwość języka i znacznie wyróżnia się na tle innych polskich autorek stylem, mądrością i umiejętnością snucia opowieści tak, byśmy nie chcieli odkładać jej ani na chwilę.

Cztery bohaterki najnowszej powieści ,,Gorzko, gorzko" mają niezłe charakterki - to trzeba im przyznać, a ich historie przeplatają się ze sobą jak drogi na mapach Dolnego Śląska, a konktetnie Wałbrzycha, Sokołowska i Unisławia Śląskiego. Każdy szczegół rozświetla nową ścieżkę aż do poczucia zupełnego zachwytu i olśnienia.

Miejskie legendy i rodzinne historie Kochów, Serc, Papugów i wielu innych postaci zawładnęły moją czytelniczą duszą na długie godziny i szczerze mówiąc, naprawdę trudno jest mi się z nimi rozstać. No cóż... Pozostało nam czekać na kolejną prześwietną, soczystą i wybitną literacko opowieść.

Cieszę się, że takie perełki powstają w moim ojczystym języku. Czapki z głów Pani Joanno.
Profile Image for Jethro Tull.
152 reviews15 followers
September 11, 2024
Moćno! Četiri ženska portreta, četiri nevjerojatne sudbine. Sjena fatuma, melankolija, nešto mračno u pozadini. Pratimo proces prenošenja traume s roditelja na potomke: Berta, Barbara, Violetta ("s dva t"), Kalina.
Stil, naracija, kompozicija- sve savršeno. Velik roman. Na hrvatski odlično preveo Mladen Martić, izdanje Frakture. Jedna od najboljih knjiga koje sam pročitao u zadnje vrijeme.
Profile Image for martucha czyta.
434 reviews35 followers
July 22, 2021
4 kobiety, 4 pokolenia, 4 inne, lecz połączone ze sobą historie.
Książka pełna żalu, miłości, nienawiści, niezrozumienia. Coś pięknego, napisana cudownym językiem. "Gorzko, gorzko" trafia do moich książek życia. A Pani Bator to ulubionych polskich autorek.
Profile Image for Isabelle.
62 reviews3 followers
July 20, 2025
Man hätte es bestimmt um rund 150 Seiten kürzen können und würde ein fanatisches Werk erhalten. So ziehen sich das erste und dritte Viertel doch sehr, während das Tempo der letzten 200 Seiten kaum zum Rest passt.

Die Sprache, der Schreibstil — wunderbar und man spürt deutlich den Frust und den Zorn, die Wut und Ungerechtigkeit der vier Generationen; besonders aber der älteren drei Frauen. Alle vier kämpfen sich weiterhin trotz aller Widrigkeiten durch‘s Leben — jede auf ihre Art.
Ich hätte mich sehr über Jahreszahlen gefreut, die nur sehr rar im Text gesät wurden, bei den hin und her springenden Kapiteln/Personen jedoch den Lesefluss optimiert hätten.

Die Art der Buchbindung ist positiv hervorzuheben und erleichtert das Lesen (bei 826 Seiten) ungemein.
Profile Image for marcia crocs.
58 reviews28 followers
May 4, 2021
Nie czytam opisów książek, bo i tak zazwyczaj co innego w środku dostaję - unikam zawodu. Teraz jednak przeczytałam opis już po fakcie i aż parksnęłam, gdy dotarło do mnie, że "Gorzko, gorzko" ma w sobie wszystko, co oferuje blurb na kwiecistej okładce. Jest trochę kiczowata, ale ładna. Jak te wszystkie fanty zbierane przez babcię Barbarę w mieszkanku na placu Górnika.
Przechodząc już jednak do konkretów - zgodnie z zapowiedzią, "Gorzko, gorzko" to opowieść o kobietach, w której mężczyźni sprowadzeni są do towarzystwa - ojcowie, wujkowie, zawodzący wisielec Zbyszek Papuga, jasnowidz, wędrowny handlarz. Joanna Bator robi odwrotność opowieści napędzanych tylko mężczyznami. "Gorzko, gorzko" jest rozkosznie kobietocentryczną opowieścią o niekochaniu, kochaniu, przywiązaniu, ucieczkach, poświęceniach, bólu i marzeniach. Czyli właściwie wszystkim tym, co przeżywają kobiety w realnym świecie, ale w książce rozdzielone jest na cztery pokolenia, przyprószone magicznym realizmem i uroczym słowotwórstwem, które po jakimś czasie włazi też do słownika czytelnika. Mam zamiar nazywać masło buterkiem, a i owszem, dziękuję, pani Joanno!
Styl Bator podszedł mi już przy poprzedniej lekturze - "Ciemno, prawie noc" - ale tu znacznie wyewoluował. Przede wszystkim dlatego to zauważyłam, bo żonglowała sprawnie między skrajnymi narratorkami, każdej nadając charakterystyczny sznyt, a język nie tracił na lekkości i plastyczności. Opowiedziała w końcu kilkadziesiąt lat historii, pozwalając najmłodszej Kalinie poszukiwać i zadawać pytania, na które ostatecznie średnio dostała odpowiedź. Ale ja też odpowiedzi nie oczekiwałam. W niedopowiedzeniu tkwi tu siła - nie zadawaj pytań, tylko przeżywaj, mój ulubiony gatunek literacki.
Dlatego ja nic więcej nie powiem, na pytania nie odpowiem. Jak ktoś chce przeżyć trochę czasem obcych, ale intensywnych emocji, a do tego dostać Polską po ryju, "Gorzko, gorzko" jest dobrym wyborem.
Profile Image for Eva Stachniak.
Author 6 books477 followers
March 7, 2021
One of the best Polish novels I have read in a long time. Bator is a meticulous writer, weaving her fictional world from the everyday language of the times she takes us into. I loved everything about this novel: the characters, quirky, lost, real and mythical at the same time; the world Bator has created, or recreated; the spirit of the Regained Territories or Ziemie Odzyskane as this strip of Germany annexed to Poland after WWII is known.

A wonderful, thoughtful, wise, absorbing novel from a major Polish writer!
Profile Image for Magdalena WR.
37 reviews
May 5, 2023
Trochę mnie zatkało. Póki nie wygrzebię z czeluści umysłu trochę bardziej konkretnych słów, zostawię tylko tutaj komentarz, że POLECAM. Wszystkim!
Profile Image for Anna.
1,087 reviews
July 22, 2021
Książka o kobietach, o ich niełatwych losach, uwikłanych w historię i przypadkowych facetów - to musi być dobre, pomyślałam. Mimo że uwielbiam rewelacyjny zmysł obserwacji Bator i jej styl pisania, to początkowo brnęłam w tę książkę bez przekonania. Przytłoczyła mnie gęsta proza, tak gęsta i soczysta, że mnie oblepiała i paraliżowała. Dziesiątki postaci, nazwisk, imion, nazw, powtórzeń przygniotły mnie i trochę potrwało, zanim wpadłam w rytm Bator, zanim dałam się ponieść jej prozie.

Berta, Barbara, Violetta i Kalina - od prababki do prawnuczki. Kalina jest tu centralną postacią, z której perspektywy poznajemy historię rodziny, zupełnie jej nieznaną. Ta zaprowadzi ją w czasy przedwojenne i pozwoli odkryć skrzętnie ukrywane tajemnice.
Bator tworzy sagę rodu Serce, nie trzymając się chronologii, naprzemiennie opowiadając o życiu poszczególnych kobiet, przy okazji skrzętnie wypełniając rolę kronikarską. Historia Dolnego Śląska przewija się tu niemal na każdej stronie - poczynając od jego niemieckich mieszkańców, na ludności napływowej kończąc.

Ciąg dalszy: https://przeczytalamksiazke.blogspot....
Profile Image for Natasha Matsiusheuskaya.
72 reviews3 followers
March 23, 2024
даўжэзная сямейная сага, што мне вельмі дарэчы трапілася ў часы беспрацоўя. гісторыя чатырох жанчын на цэлае стагоддзе, апісаная густой і квяцістай прозай, у якую можна праваліцца на колькі тыдняў (бо хутка чытаць не атрымлівалася - і аповед нейкі як канцэнтраваны насычаны сіроп, і польская мая ўсё ж такі не С2) - а можна было б і зняць нармальны такі па даўжыні серыял. карацей, выдатнае чытво на выпадак калі й хочацца ў нешта занурыцца, і хапае на гэта вольнага часу (і памяці) - бо гісторыі апісаныя нелінейнымі кавалкамі, вакол кожнай гераіні шмат (мо і занадта) і дэталяў, і персанажаў, а часам яны яшчэ й перасякаюцца (зразумела, тады калі ўжо паспяваеш забыцца на тое, дзе і як яны па кнізе раней з'яўляліся). каб не гэтая перанасычанасць фону і не тое, што колькі важных таямніц адгадваліся хутчэй чым аўтарка іх раскрывала - было б пяць зорачак.
Profile Image for Tatjana Bordukalo Nikšić.
254 reviews43 followers
September 22, 2024
Opsežan i složen roman o četiri generacije žena iste obitelji - Berti, Barbari, Violetti (s V i dva t, kako se sama predstavlja) i Kalini, ispričan tako da se priče tih žena nižu pravilnim ritmom, od jedne do druge, a otkrivajući svaki put malo više detalja saznajemo nevjerojatnu priču o preživljavanju, upornosti, strahu, samopoštovanju i ozdravljenju od obiteljskih trauma. Priča svake žene odiše drugim tonom - Bertina, budući da je najstarija, ima neki bajkoviti ugođaj (s jezivim krajem, baš kao i u slavenskim bajkama!), Barbarina je prožeta strahom, Violettina neurednošću i lažima, a Kalina je ona koja stoji nogama čvrsto na zemlji i uspijeva nadvladati višegeneracijske teškoće koje su se dotad samo prenosile iz generacije u generaciju, ne samo odgojem, već i podsvjesno. Radnja ima i bizarnih zapleta i raspleta (koje ovdje ne smijem otkriti, jer ih ni autorica ne otkriva odmah, već malo-pomalo), neke se fraze ponavljaju kao mantra (osobito upada u oči Putujući Bugarin Krum poznat još i kao Turčin Nasralah, kojeg autorica dosljedno svakom prilikom navodi upravo ovim riječima), a posebno ću zapamtiti stihove Edwarda Stachure "Mrdni se, Bruno, idemo na pivo" - koji, iako beznačajni, povremeno romanu daju neku laganiju, ironičnu notu.
Preporučujem za čitanje, ali treba imati strpljenja za autoričine dugačke rečenice i roman s velikim brojem sporednih likova koji zapravo i nisu baš tako sporedni, pa ih treba pratiti i pamtiti.
Profile Image for DziwakLiteracki.
360 reviews73 followers
March 29, 2022
Czasem brakuje słów, by opisać wielkość i monumentalność czytanych powieści. Nie dziwi to szczególnie, bo jak ja - przeciętny czytelnik – mogłabym choć w połowie opisać to, co targa mną podczas lektury? Tak by niczego nie pominąć, a zawrzeć esencję doznawanych emocji w kilku prostych zdaniach?
No właśnie, dlatego o ,,Gorzko, gorzko’’ Joanny Bator napiszę krótko: to wielowątkowa saga rodzinna wypełniona pasjonującym splotem historii czterech pokoleń kobiet, które to dotykają w sposób niezwykle sugestywny; pozostawiają po sobie ślady, wkradają się cichcem do głębi serca i wzbudzają masę uczuć, zalewając nas, niemych świadków owych wydarzeń, swą potężną falą. Ciężka to przeprawa emocjonalna, literacka również nie mniej, jednak jak najbardziej warta tego, aby się na nią zdecydować.
Tym samym więc, nie będzie to lektura porywająca w stricte rozrywkowym ujęciu. Tu trzeba nastawić się na, owszem nadzwyczajnie wciągającą powieść, ale z jednoczesnym wskazaniem na doświadczanie uczuć, rozkoszowanie pięknem języka oraz zachwycaniem się
kilkoma oryginalnymi zabiegami.

Mocna, bezkompromisowa, osaczająca, wzruszająca, intymna.
Proza Bator jest jedyna.
Profile Image for Paweł Jaworski.
31 reviews15 followers
May 23, 2021
"Gorzko, gorzko" Joanny Bator to słodko-gorzka saga o czterech pokoleniach kobiet rodziny Serce. Poznajemy cztery bohaterki: Bertę, Barbarę, Violettę i Kalinę. Autorka umiejętnie przeplata ich losy. To bardzo wciągająca lektura. Ja nie mogłem się oderwać. Bator napisała bardzo kobiecą powieść, która nie zawiera banału i taniego sentymentalizmu. Jest pełna humoru i smutku. Bator udowadnia, że kobiece bohaterki mogą być bardzo złożone, ciekawe i wyróżniające się z tłumu. Tym, co najbardziej mnie poruszyło w powieści, były smutek bohaterek i ich poszukiwania miłości. Już dawno żadna powieść napisana przez kobietę, tak mnie nie poruszyła. Jestem zwolennikiem herstory, dlatego bardzo kibicuję Joannie Bator. Czekam na jej kolejne powieści. Mam nadzieję, że książkę przeczyta p. Anna Dziewit-Meller, któej "Od jednego Lucypera" było dla mnie dużym zawodem.
Displaying 1 - 30 of 148 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.