Jump to ratings and reviews
Rate this book
Rate this book
W połowie lat 90. w Sopocie dochodzi do tajemniczej zbrodni… Ginie dziewczyna, a jej ciało zostaje przez sprawcę nietypowo okaleczone. Osiemnaście lat później Trójmiastem wstrząsa informacja o bliźniaczo podobnej sprawie.

Małgorzata Oliwia Sobczak jako autorka powieści kryminalnej zaskakuje i zachwyca, śmiało konkurując z najlepszymi polskimi twórcami kryminału.

384 pages, Paperback

First published September 4, 2019

173 people are currently reading
2568 people want to read

About the author

Małgorzata Oliwia Sobczak

19 books65 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
669 (16%)
4 stars
1,954 (48%)
3 stars
1,130 (27%)
2 stars
247 (6%)
1 star
52 (1%)
Displaying 1 - 30 of 592 reviews
Profile Image for Olga Kowalska (WielkiBuk).
1,694 reviews2,908 followers
September 19, 2019
Polska kryminałem stoi i wciąż nie mogę się nadziwić, jak pięknie nasi twórcy potrafią pisać o zbrodni. To zbrodnicze piękno uchwyciła Małgorzata Oliwia Sobczak w swojej debiutanckiej "Czerwieni" - opowieści o namiętnościach, drapieżnych kobietach i morzu poza sezonem.

Małgorzata Oliwia Sobczak pochodzi z Trójmiasta, w Trójmieście spędziła całe swoje życie i ta obecność odbija się w "Czerwieni". Czytelnik ma poczucie, że razem z bohaterami wylądował na tych sopockich, wyludnionych uliczkach, po których przemykają zajęci miejscowi, a z nieba siąpi dziwna mieszanka lodowatej mazi, która nie wiadomo czy pada od góry, czy już od dołu. Na tym surowym, stalowo-szarym tle rysuje się zbrodnia - młodej dziewczyny zaplątanej w mafijne gierki i młodej kobiety, które łączy czerwień pełnych ust, a dzieli całe siedemnaście lat. Siedemnaście lat, przez które niby zmieniło się wszystko, świat obrócił się o sto osiemdziesiąt stopni, ale fundamenty ludzkich pasji zostały dokładnie te same.

"Czerwień" to kryminał z krwi i kości, jedna z najlepszych współczesnych historii o zbrodni, która zachwyca kontrastem nadmorskich obrazów. Małorzata Oliwia Sobczak rysuje przed czytlenikiem spienione zimowe fale, by sparować je z delikatnością kobiecego ciała. Opisuje mafijny bezwzględny świat, a w sam jego środek stawia filigranową, dojrzewającą dziewczynę. Zimno martwego ciała przetyka brutalną namiętnością. I robi to w mistrzowski sposób, bo od "Czerwieni" nie można się oderwać! Nie wiem, czy to dlatego, że jestem z Trójmiasta, a miejsca, które opisuje autorka nie są mi obce, czy to dlatego, że ta zbrodnia poza sezonem tak mocno zadziałała na wyobraźnię, a może z obu tych powodów - polecam, uwielbiam i trzymam kciuki za Małgorzatę Oliwię Sobczak! I za kolejną tak cudownie spływającą czerwienią powieść.
Profile Image for Trzcionka.
778 reviews98 followers
June 25, 2022
1,5/5
Meh... Słaby kryminał ze średnimi, nie wzbudzającymi emocji bohaterami. Początek zapowiadał interesującą historię, szczególnie wątek mafijny wydawał się czymś nowym. Fabuła poszła jednak w zupełnie inną, totalnie przeciętną historię. Długo przed końcem dostajemy rozwiązanie na tacy - autorka wprost pisze kto zabija, po to by potem odstawiać jakieś cyrki fabularne i próbować idiotycznie mylić czytelnika. Przez te beznadziejne pomysły bohaterowie wychodzą na idiotów, a ich działania są niemożliwie oczywiste, a tego w kryminałach znieść nie mogę. Co istotne, głównym bohaterem jest tu prokurator, który bawi się w policjanta i detektywa w jednym, co nijak ma się do rzeczywistości. Nie wiem po co te udziwnienia.
Drugą część książki czytałam pod znakiem "aby jak najszybciej do końca". Straciłam zainteresowanie tym jak to się skończy. Napięcia - zero, zainteresowania losem bohaterów - również zero. Dużo sztampowych rozwiązań zabiło dla mnie tę książkę. Mam wrażenie, że autorka nie wiedziała momentami o czym pisać i jak poprowadzić pewne wątki, wiec w połowie się rozmyśliła i wymyśliła inne, mało ciekawe zakończenie.
Książka jest poprawnie napisana, wiec głównie za to daje półtora, a nie jedną gwiazdkę. Jak autorka opanuje nadmierne skupianie się na nudnych przemyśleniach bohaterów, którzy wałkują w kółko te same myśli, to będzie dobrze warsztatowo. No i książka będzie znacznie krótsza.
Ze swojej strony - odradzam, szkoda czasu.
Profile Image for Jeść treść.
364 reviews714 followers
September 29, 2019
Totalne rozczarowanie.
To naprawdę nie jest nic więcej niż bardzo przeciętny kryminał z naiwnymi, jednoznacznymi bohaterami. Asystentka? Atrakcyjna. Pani Sędzia? W żałobie. Pan prokurator? Sprawiedliwy.

Językowo słabo (skrzyżować stopy po turecku? być rozlanym jak mleko na posadzce?), wiele niezręczności i słabego researchu ("JARAM SIĘ" w ustach bohaterki żyjącej w latach 90?).
Suspens jest, ale nie ratuje przeciętnej powieści.

Czuję, że trochę zmarnowałam czas.
Profile Image for Rudolfina (czytacz.pl).
270 reviews88 followers
October 4, 2019
TRZY KOLORY: BLADY
Niniejszym przepraszam autorkę, że czytam zbyt dużo polskich kryminałów, co skutecznie uniemożliwia mi zachwyty nad jej książką.

Jedyne, co wyróżnia „Czerwień” wśród dziesiątek publikacji wydanych w ostatnim roku, to wysiłek jaki włożyło wydawnictwo w promocję tej książki. Dlaczego akurat tej? Chyba zgodnie z zasadą inżyniera Mamonia: „mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem”.

Nie ma w tym winy autorki. Napisała, jak potrafiła. Gdyby wydała tę książkę sama lub w niszowym wydawnictwie (jak dwie poprzednie), pewnie nikt by jej nie zauważył. Ale tym razem machina promocyjna ruszyła i padłam jej ofiarą. Muszę więc odreagować politykę wydawnictwa, które sprzedaje mi kostkę szarego mydła w złotym opakowaniu, sugerując, że to najlepsza francuska perfuma (purystów językowych uspokajam, że archaiczna forma „perfuma”, to tylko środek stylistyczny).

Na tle tego, co się obecnie w tym gatunku w Polsce publikuje „Czerwień” prezentuje się bardzo blado. To nawet nie jest róż, tylko biel zabarwiona odrobiną pigmentu (swoją drogą, ciekawe, czy następne kolory serii to będą niebieski i biały?). Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że prawie każdy wątek już pojawił się w jakiejś innej powieści, każda z postaci z kimś mi się kojarzy.

No dobrze – powiecie – ale przecież kryminał, to powieść schematyczna. Wiadomo, że musi składać się z oczywistych elementów. Tylko dlaczego w innych książkach to jakoś mniej przeszkadza, a tutaj bardzo? Bo zazwyczaj początkujący autorzy przynajmniej się starają zaskoczyć nas czymś oryginalnym: tematem, bohaterem, miejscem akcji. Jeśli Małgorzata Sobczak czymś mnie zaskoczyła, tylko przewidywalnością akcji, absurdalnością zakończenia i nieporadnie skonstruowaną fabułą. Dostaję jakiś sygnał i zaraz wiem, w jakim pojawia się celu. Cały czas liczę na to, że może jednak nie, że to tylko była zmyła i coś mnie zaskoczy, ale wszystko rozgrywa się zgodnie z moimi przewidywaniami, czyli zgodnie z najbardziej wytartymi i najłatwiejszymi schematami.

Załóżmy przez chwilę, że gatunkowe klisze nie będą większości czytelników przeszkadzać, bo ich po prostu nie zauważą. Pewnie jeszcze nie raz ktoś napisze kryminał, który rozpocznie się od tego, że pies znajduje zwłoki wyrzucone na bałtycką plażę i uczyni bohaterem kochliwego prokuratora, który w stosunku do przestępców będzie miał nieposkromione skłonności do przemocy. Tępi przełożeni, którzy zabraniają prowadzić śledztwo w słusznym kierunku, bo wolą iść na skróty, to też jeden z ulubionych motywów polskich autorów. I zawsze się potem okazuje, że nie mieli racji (przełożeni, nie autorzy). Małgorzata Sobczak nie ustrzegła się jednak klasycznych błędów, na które powinni zwrócić uwagę redaktorzy przed publikacją, zamiast narażać dziewczynę na to, że padnie ofiarą żądnych krwi recenzentów.

Najpoważniejszy błąd to uczynienie postacią pierwszoplanową osoby, która nie ma prawie żadnego wpływu na przebieg akcji. Poznajemy sędzię Bogucką dużo lepiej, niż postać detektywa (w tej roli prokurator Leopold Bilski). Dowiadujemy się o niej wszystkiego, począwszy od tego, jakie miała relacje z rodzicami, w kim się kochała na studiach, jak przeżywała poród i jak czuła się w roli matki, jak zdradzała męża i jak się z nim rozwiodła, poznajemy jej przemyślenia na temat spraw, które prowadzi w sądzie. To, owszem, buduje mocny psychologiczny portret kobiety i sprawdziłoby się w powieści obyczajowej o trudnych relacjach matki z córką, ale w kryminale jest opowieścią z zupełnie innej bajki. Usunięcia połowy scen z udziałem sędzi nawet nikt by nie zauważył. Jeśli byłaby mordercą i wyjaśniałoby to motywy jej działania – wtedy miałoby sens, aby poznać ją lepiej, ale życiowa rola Boguckiej w tej powieści ogranicza się do odkrycia paprotki w basenie kochanka. Gdyby była lepszą żoną i matką, jej córka też by została zamordowana, bo przecież zginęła tylko dlatego, że miała pecha i spotkała niewłaściwą osobę na swojej drodze.

Książka jest źle skonstruowana pod względem dramaturgicznym. Dobrze, że przynajmniej na początku pada trup, bo przynajmniej wiemy, że to ma być kryminał. Potem akcja niemiłosiernie zwalnia, bo retrospekcje pojawiają się o wiele za wcześnie i zajmują zbyt dużo miejsca. Nie wiemy jeszcze przecież kto jest kim i jaki opisywane kobiety mają związek ze śledztwem, więc mało zwracamy uwagę na ich losy. Byłoby o wiele ciekawiej, gdyby epizody z przeszłości pojawiały się jako efekt prowadzonego śledztwa i były ujawniane stopniowo. Autorka sama wkłada w usta swojego bohatera takie zdanie: „taktyka selektywnego ujawniania dowodów sprawdza się najlepiej”, ale niestety nie potrafi zastosować tej zasady w swoim tekście.

Najgorsze jest jednak to, że Małgorzata Sobczak zdradza mordercę gdy czytnik pokazuje dopiero 70% (niemiłosiernie złośliwe są te przedmioty martwe). Właśnie w tym momencie miałam odruch: nie to niemożliwe, że już teraz się o tym dowiaduję, że to może jakaś podpucha. Sprawdzam jeszcze raz. No jest. Dobrze przeczytałam. Dowód jest tak ewidentny, że tylko bardzo nieuważny czytelnik, który przeoczyłby ten akapit, nie domyśliłby się że… [i tutaj pora wreszcie na spoilery, więc jeśli zamierzacie jednak sięgnąć po tę książkę, radzę w tym momencie przestać czytać]…
… albo dokończyć tu:
https://www.czytacz.pl/2019/10/magorz...

„Czerwień” jakieś tam zalety jednak ma. Widać, że autorka solidnie przyłożyła się do researchu w dziedzinie kryminalistyki i swobodnie operuje językiem. To jednak za mało, żebym skusiła się na lekturę kolejnych tomów. Nawet jeśli nie będą to „Biały” ani „Niebieski”, tylko czarny i zielony.
Profile Image for Moony Mon.
217 reviews18 followers
November 4, 2025
Powiem tak: jeśli tylko takie kryminały bym miała watpliwą przyjemność czytać, to nie sięgałabym po ten gatunek nawet raz na święto lasu. Tempo kiepskie, suspens tragiczny, a wątki obyczajowe przeciągnięte do długości rozlazłej gumy spod buta. Mnóstwo informacji na temat bohaterów po nic. Rozwiązanie niczego nie wynagradza. Dziękuję, wychodzę.

I nie wiem, kiedy wrócę.
Tej serii mówię twarde i zdecydowane "raczej nie".

Nie, na pewno nie.
Profile Image for Eeva.
852 reviews47 followers
February 29, 2020
Jeden z najsłabszych kryminałow jakie zdarzyło mi się przeczytać.
Jeśli przeczytaliście w swoim życiu więcej niż dwa kryminały i dodatkowo obejreie kilka odcinków Criminal Minds to domyślicie się kto jesy mordercą mniej więcej w połowie książki. Ok, bez tego i tak sie domyślicie.

Książka jest do bólu toporna - piękna asystentka oraz sprawiedliwy bohater (którego poznajemy mniej niż postaci poboczne),trup na plaży, bohaer mający zerowy wpływ na przebieg akcji.
Książka jest również wyjątkowo słaba językowo - kto w dzisiejszych czasach powie w rozmowie "wydedukowałam że idzie na plażę", albo "czułem wielkie pragnienie aby ją zobaczyć". Serio?
Profile Image for DziwakLiteracki.
360 reviews74 followers
February 20, 2023
,,Czerwień" jest kryminałem skonstruowanym poprawnie: to pierwsze oczywiste stwierdzenie, które pojawia się w głowie, gdy o nim myślę. I nie jedyne, bo pomimo owej 'poprawności', debiut Pani Sobczak jest bardzo przyjemną lekturą. Lekkie pióro, przystępny styl, angażująca treść, charyzmatyczny główny bohater, ciekawie poprowadzone dochodzenie śledcze... Czego chcieć więcej?
Ano właśnie; pomijając pewną dozę sztampowości (brutalna zbrodnia, seryjny morderca, dociekliwy prokurator) i zachowawczości, całość wypadła naturalnie, przekonująco, a co najważniejsze - intrygująco. Byłam maksymalnie zaangażowana w rozwój fabuły oraz osobiste rozterki kilku postaci. Pani Sobczak świetnie oddała ich charakter, budując wokół świetne tło obyczajowe.

Zresztą, każdy z elementów, poczynając od okolicznościowych, po klasyczne i znamienne dla gatunku, udanie ze sobą współgrały. Tempo, klimat, napięcie, zagadka, dwie linie czasowe - to wszystko miało zarówno sens, jak i odpowiedni wydźwięk. Nawet zakończonie - choć dla mnie po części przewidywalne - mniej wprawionym czytelnikom z pewnością przyniesie zaskoczenie oraz satysfakcję.
Profile Image for Lulcia.
143 reviews5 followers
January 22, 2023
4.75 ☆

GENIALNY DEBIUT!

Jestem pod ogromnym wrażeniem! Dawno nie trafiłam na tak dobry thriller! (A od tego typu książek,  wymagam naprawdę dużo) Ta akcja, fabuła, bohaterowie, intryga - WOW!!!

Jest to jedna z tych powieści, które zamiast czytać, chce się chłonąć - niczym gąbka (ludzki Spongebob xD). Minęły niespełna cztery godziny, a ja już kończyłam ostatnią stronę.

Zakończenie, czyli to co w mrocznych książkach najważniejsze, było na naprawdę wysokim poziomie! Dodatkowo krótkie rozdziały zrobiły robotę, i nadawały czytelnikowi zawrotne tempo. Bohaterowie byli charakterni, co pozwalało uniknąć pomyłek logicznych w trakcie lektury oraz pomagało wykreować własne obrazy każdej postaci w głowie.

Sprawa, wokół której kręci się akcja, jak dla mnie była idealna! Uwielbiam tajemnice sprzed lat, mocno łączące się z czymś co dosłownie powtarza się dekady później.

Fenomenalny thriller! "Czerwień" jest jedną z tych książek, które bezapelacyjnie powinny królować na listach bestsellerów! Pani Oliwio, szczerze podziwiam!
Profile Image for Kinga (oazaksiazek).
1,436 reviews171 followers
November 26, 2024
3,5
Całkiem dobry początek serii, choć nie jakoś bardzo zaskakujący.

Sprawa kryminalna ciekawa, podobnie jak interesująco wyjaśniony tytuł. Książka wciąga a za to cenię autorów kryminałów.

Świetnie poznać kolejną polską autorkę!
Profile Image for Maćkowy .
485 reviews137 followers
October 27, 2025
Nie podeszła mi ta książka zupełnie, ani w warstwie obyczajowej, ani kryminalnej. Obyczajowo wiało straszną nudą i melodramatem: nie za bardzo rozumiem po co autorka tak mocno poszła w wątek praktycznie nie istotny dla sprawy (smutne życie sędzi Boguckiej) co strasznie zamuliło tą książkę, robiąc z niej zupełnie nie potrzebnie łzawy melodramat klasy B. Kryminalnie jeszcze większa porażka: autorka jest nieuczciwa, ukrywa ważne fakty, żeby pod koniec powieści rzucić nimi czytelnikowi w twarz, no kurczę, tak się nie robi... Poza tym śledczy to niekompetentni idioci.

Jestem w stanie wiele wybaczyć powieściom kryminalnym, bo z zasady nie czytam ich dla intrygi. Na przykład błędy logiczne lub jakieś akcje w stylu deus ex machina nie robią na mnie wrażenia, jeśli tylko autor da radę mnie wciągnąć w swój świat, jeśli polubię bohaterów i tak dalej... Tu jednak nic nie zagrało: fabuła jest kiepska, intryga głupia, a postaci zupełnie płaskie i sztampowe. Daruję sobie kolejne tomy.
Profile Image for aleksandraaa.
57 reviews2 followers
June 30, 2025
1☆

przewidywalne, żmudne, słabo napisane

plot twist nie był plot twistem — wszystko było tak oczywiste że czułam się jakby autorka robiła ze mnie debila

język w którym książka jest napisana baaardzo nisko lotny (zle sie to az czytalo), te przedziwne porównania typu ,,wspomnienia rzucą się na nią jak bomby na Hiroszimę" — wtf? nieludzkie, nieetyczne, obrzydliwe)
, jakies dziwne odkleje typu ,,cóż zrobić, był tylko samcem" czyli usprawiedliwianie dziwnych, zboczonych myśli o randomowych kobietach byciem mężczyzną, a to tylko początek moich ulubionych cytatów z tej pozycji

zero zainteresowania akcją, bo nie bylo czym, czytalam zeby po prostu wreszcie dobrnąć do konca. absolutnie bezbarwni bohaterzy, do czego dolozono jeszcze te ich prymitywne zachowania i mysli, no doslownie jaskiniowcy

a wisienka na torcie bylo wyjasnianie calej zbrodni przez "złoczyńcę" pod koniec, niczym ze ScoobyDoo. dramat XD

czulam sie jakbym czytala dziwny scenariusz do kryminalnej ukrytej prawdy lub policjantki i policjanci, nie pozdrawiam
Profile Image for Klaudia_p.
657 reviews88 followers
May 12, 2020
Ta miłość do krymianłu jest trudna i wystawia mnie na liczne próby, ale z tej i ja, czytelniczka, i autorka, wychodzimy zwycięsko. "Czerwień" to kryminał utrzymany w dość klasycznym stylu (oczywiście, nie ma już stricte klasycznych kryminałów; pojęcie to bardzo mocno ewoluowało). Nie ma tu nadmiernego epatowania przemocą, makabrą - jakieś musi być, wszak tego wymaga gatunek! - a nacisk położony został na zagłębienie się w życie ofiar i ich bliskich. Nie ma tu spektakularnych pościgów, niezliczonych zwrotów akcji, a trup nie ściele się gęsto. I to sprawia, że tak dobrze mi się tę powieść czytało. I co najbardziej zaskakujące: prokuratora Bilskiego da się lubić. Może i nie wiadomo o nim zbyt wiele, ale ani nie jest rozwodnikiem, ani pijakiem, zawodowo też się nie wypalił. Wyczuwam nutę normalności. Miła to odmiana.
Profile Image for Czyta_bo_lubi.
309 reviews78 followers
September 18, 2019
"Czerwień" uważam za dobrą powieść i solidny debiut autorki w tym gatunku. Chciałem przeczytać tę książkę, właśnie ze względu na bardzo dobre opinie i recenzje. A że polskie kryminały lubię bardzo to ucieszyłem się z egzemplarza do recenzji. Ostatnio czytam naprawdę sporo książek w tym gatunku. I w tym roku trafiła mi się kryminalna perełka, także debiutującej w tym gatunku autorki. Mam tu na myśli "Pchłę". Ta naprawdę urasta w moich oczach do wszystkich pochwał, jakimi została obdarzona.

Oczywiście moje zdanie o "Czerwieni" jest tylko moje. Każdy inaczej będzie ją odbierał. Wg mnie jest to książka dobra, po prostu moje rozczarowanie wynikało z powodu wygórowanych wymagań, które urosły po tylu pozytywnych opiniach.

"Czerwień" określiłbym nawet powieścią obyczajowo-kryminalną. Zagadka kryminalna dzieje się tu trochę w tle. Istotniejsze są losy postaci w dwóch momentach czasowych. Bardzo lubię zabieg przeplatania przeszłości z teraźniejszością fabuły, stąd czytało mi się szybko i lekko. Podobała mi się postać Moniki. Była naprawdę dobrze napisana. Podobnie osoba jej matki oraz jej niespełniona miłość - Tadeusz. To właśnie wątki obyczajowe (o dziwo!) bardziej budziły moją ciekawość. Rozterki Moniki, jej motywacje i postępowanie śledziło się z przyjemnością. Podobnie losy nieszczęśliwej miłości między Heleną a Tadeuszem. Gorzej wypadała sama zagadka kryminalna i postać prokuratora Bilskiego, który całą sprawą się zajmował. Był taki trochę nijaki. Poczciwy chłop, ale śledczy dość mierny. Być może za sprawą wydarzeń z końca powieści, nabierze odpowiedniej głębi. Samą postać ratowała relacja z Anną - jego sekretarką i prawą ręką. Jak widać, "Czerwień" ciekawymi kobiecymi postaciami stoi.

Sama zagadka kryminalna nie sprawiła mi tym razem wielkiego zaskoczenia. By nie zdradzać elementów fabuły, napiszę tylko, że w większości odgadłem postać sprawcy. Było dość stereotypowo i standardowo. Z jednym wyjątkiem, który mnie zaskoczył na plus.

Ogólnie "Czerwień" to ciekawa powieść obyczajowa i tu dałbym mocne 4 oraz średni kryminał, takie naciągane 3. Dobrze oddane realia i losy postaci w latach 90 oraz ich rozwój w latach teraźniejszych fabule. To jest ta mocna strona powieści. Nad wątkiem kryminalnym wg mnie warto jeszcze popracować. Z chęcią dowiem się, co autorka wymyśli w dalszym tomie i czy będzie widoczny progres w sferze kryminalnej kontynuacji.
Profile Image for oliwia maria .
406 reviews10 followers
November 20, 2025
ten morderca był oczywisty?? faktycznie autorka trochę pokombinowała, ale wielkiego zaskoczenia nie doznałam (a na to liczyłam). mimo lekkiego rozczarowania, będę czytać dalej tę serię, bo w sumie to polubiłam tych bohaterów i dobrze się to czytalo (ale zachowanie ani było tak głupie, ja nie dowierzam co ja właśnie przeczytałam).
Profile Image for Lilunia.
37 reviews5 followers
November 1, 2025
wciągnięta w 24h, zajebista.
nowa hiperfiksacja literacka, lets go z kolejnymi częściami
Profile Image for Zena.
784 reviews11 followers
June 23, 2024
Mimo, że od połowy książki prawidłowo obstawiłam mordercę, to lekturę uznaję za interesującą. Faktem jest, że ostatnią ćwiartkę czytałam szybciej, darując sobie część opisów (uznanych za zbędne), by jak najszybciej dojść do finału. Sprawdzi się jako weekendowa lektura z "dreszczykiem". Filmu jednak nie planuje oglądać....
Profile Image for Bastian Wiktoria.
177 reviews442 followers
June 10, 2024
1,5
momentami obrzydliwa i mocno przewidywalna; odechciało mi się film oglądać
Profile Image for patrycja ◡̈.
133 reviews2 followers
August 31, 2025
ocena raczej na wyrost, ale wyciągnęłam się z zastoju czytelniczego i chcę już czytać kolejne części
Profile Image for Tori_.
32 reviews3 followers
April 3, 2025
co to był za plot twist!!!!!!!!
Profile Image for Nina.
1,709 reviews42 followers
May 6, 2020
Kolejna nowo odkryta polska pisarka, i to autorka powieści kryminalnych dokładnie takich, jakie lubię, dobrze zaplanowanych i ładnie napisanych, bez formalnych udziwnień, z odpowiednią acz nieprzesadną dawką pobudzania adrenaliny. Używam liczby mnogiej choć na razie znam tylko jedną książkę Małgorzaty Oliwii Sobczak. Mam nadzieję, że zgodnie z wydawniczą zapowiedzią już dziś dostępny będzie drugi tom Kolorów zła.

Zło czai się wszędzie. W pierwszej części serii ma ono kolor czerwony, bo tak zostały naznaczone zwłoki ofiar. Są nimi dwie młode dziewczyny. Ciało jednej dryfujące przy brzegu właśnie odkrył biegający po sopockiej plaży plaży pies. Druga została zamordowana przed siedemnastu laty. Były do siebie podobne, w identyczny sposób pozbawiono je życia i zmasakrowano. Czerwień jest w powieści kolorem zła ekstremalnego, morderstwa. Ale zło ma różne oblicza ciążące, obecne w życiu i postępowaniu nadal żyjących, choć nie wszyscy się do tego przyznają. Bo za malo, zbyt mocno lub źle kochali, byli i są za słabi, za mało odważni, wybierali różne drogi na skróty do kariery i bogactwa...

Ciekawsze niż samo tropienie zbrodni jest w powieści, moim zdaniem, ich kontekst. Tworzą go konkretni ludzie z różnych środowisk, prawniczego i policyjnego, przestępczego, rodzinnego, młodzieżowego. W znakomitej większości nie są to postaci papierowe, jednowymiarowe. Ich wprowadzenie do akcji i charakterystyka są w przemyślany sposób dozowane przez autorkę. Każda nawet epizodyczna postać, o pierwszoplanowych nie mówiąc, bez względu na środowisko jakie reprezentują i rolę jaką odgrywają, ma swoją twarz i prawo głosu. W rezultacie czytelnik jest tych ludzi po prostu ciekawy, a wobec wielu z nich wyrabia sobie emocjonalny stosunek. Przynajmniej ja tak miałam.
Profile Image for Riello.
301 reviews37 followers
September 7, 2019
„Czy byłoby inaczej, gdyby…”

„Kolory zła. Czerwień” autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak to zdecydowanie dobra powieść. Nie miałam nawet pojęcia, że to kryminalny debiut autorki.

Podczas lektury miałam wrażenie, że oglądam dobry serial kryminalny, jakkolwiek to dziwnie nie zabrzmi. Fabuła niezwykle mnie wciągnęła i niemal czułam fizyczny ból, kiedy byłam zmuszona odłożyć tę książkę choćby na parę chwil. Całość rozgrywa się nad polskim morzem, co nadaje niesamowity klimat całej powieści. Nierozwiązane zagadki z przeszłości, ludzkie tajemnice i intrygi ciemnego światka naprawdę potrafią zawładnąć czytelnikiem w całości. Lekkość z jaką Pani Sobczak pisze jest rewelacyjna, uwielbiam książki napisane właśnie w taki sposób.

Szczerze polecam tę książkę wszystkim fanom kryminałów, nie tylko polskich. Mam nadzieje, że będę miała przyjemność kontynuować przygodę z tą autorką, ponieważ stała się jedną z moich ulubionych.
Profile Image for Monika.
944 reviews3 followers
December 6, 2024
Od tylu osób słyszałam, że to naprawdę dobry kryminał a jestem niesamowicie zawiedziona.
Historia nie zachwyca. Na początku musiałam naprawdę długo czekać zanim przeszliśmy z pobocznych historyjek do sprawy trupa. W ogóle dwie osoby zostają zamordowane ale tej drugiej zostało poświęcone niesamowicie mało czasu.
Najgorsi są jednak bohaterowie. Nie ma tu żadnej inteligentnej i silnej postaci kobiecej ani żadnej złożonej postaci męskiej. Każdy z nich to w sumie jedną cechą jest opisany. Ot cała osobowość.
Nie wiem też jak można określić, że kobieta wygląda jak małpiatka. Po pierwsze kto ma takie skojarzenia? Po drugie to mega obraźliwe.
A i ostatecznie jak kobieta może się umówić z facetem, który ją stalkuje?
Profile Image for Donaam.
569 reviews31 followers
November 4, 2024
Gdybym chciała sięgnąć po obyczaj ze scenami s*ksu to bym sięgnęła, ale chciałam kryminał.
Taki polski hit, że nie będę mogła teraz zasnąć przez niego XDD
Już mam serdecznie dość polskich autorów.
Polska kryminałem już dawno nie stoi.

DNF po 13 rozdziale.
Profile Image for Aleksandra.
122 reviews
March 1, 2025
Już na początku domyśliłam się, kto jest mordercą:/
Profile Image for Johnson.
330 reviews60 followers
October 31, 2019
Bardzo ładnie! Dostałem w końcu do opiniowania książkę, która nie tylko "nie jest zła", czy "może być" ale jest dobra, dostarcza dokładnie takich emocji czytelniczych, jakich winien dostarczać kryminał. To proszę Państwa może być bardzo obiecujący debiut kryminalny!

Nie jest wprawdzie idealnie, ale do brzegu:

1. Redakcja jest początkowo dramatyczna, a pierwsze strony książki pisane jakimś dziwnym niezrozumiałym językiem. Dziwne konstrukcje zdań, dziwne ich konstelacje, to tak jak gdyby przed redakcją - ale na okładce mam napisane "tekst przed redakcją, może ulec zmianie" więc się nie czepiamy. Tak bardzo. Do korekty tekstu bym jeszcze dołożył moment, gdy Sędzia na rozprawie pyta "CZEMU?" , ah aż mi zęby zgrzytnęły. Poza tym lecimy prawie bezrozdziałowo (przy tak ułożonej akcji to dobre jest), tzn. z charakterystycznym rozdzielaniem liczbami nowych "scen" w rozdziale, który z kolei jest oznaczony rokiem akcji. Skakanie po "czasach" teraz taki rok, później inny, wraz z tym celowo zagmatwane kawałki historii pozwalające nam na puszczenie wodzy fantazji "a dlaczego to, a dlaczego tamto". Bardzo lubię takie retrospekcje i, jeśli dobrze zrobione, zachwalam w każdej książce. Porwanie się na taki zabieg w debiucie to odważny krok. Czy trafiony? Tutaj jak najbardziej!

2. Akcja powieści rozkręca się powoli, miarowo, spokojnie, ale w sposób pożądany w kryminale. Podoba mi się jak budowany jest świat przedstawiony, na kanwie którego poznajemy bohaterów i zalążek historii. Magiczny czas lat 90, jak w piosence Nastii i Potapa "kurtki czornye, noże ostrye", bardzo to zjadliwe, czas młodzieńczych miłości, fascynacji światem, zawodów i niezrozumienia rodziców (niczym w "Żmijowisku" Chmielarza). W miarę budowania rzeczywistości czyta się coraz ciekawiej, choć momentami jest wrażenie jakiegoś bardziej odtwórstwa niż produkcji oryginalnej. Nie mniej jednak, myślę, że byłby z tego całkiem dobry mini-serial. Klimatem retrospekcji takie trochę Młode Wilki, Reich, Pierwszy milion czy Uprowadzenie Agaty. są zwłoki nowe, akcja bieżąca dzieje się w trójmiejskim 2013 roku, są też takie sprzed 17 lat. Wokół tego biegają: Helena - pani Sędzia, Prokurator Leopold Bilski (postać bardzo fajnie skrojona, na szczęście nie budzi skojarzeń z Szackim Miłoszewskiego, mimo że jet głównym bohaterem, w podobnym wieku), dwóch wiernych i gotowych na każde skinienie policjantów, epizodycznie Szef Bilskiego oraz oczywiście Monika, Mario.... i Ania. Bohaterów nie brakuje, ale też nie ma ich przeładowania. Są pasujący do akcji, nieszablonowi. Będzie z tego chleb, bo i emocje
u tychże są bardzo bogate, są ludźmi z krwi i kości, którzy kochają, nienawidzą, pragną, cierpią. To jest bardzo wciągające! Emocjonalne!

3. Po kilkudziesięciu stronach względnej nijakości Autorka mocno się rozkręca, a ja otwieram oczy ze zdumienia. Zdania są ładne, nie widzę już słabego tekstu, nie czepiam się przecinków. Kolory nabierają barw, barwy kolorów, a słowa znaczeń. I zaczynamy żyć z bohaterami, powieść "żyje". Czujemy dramat Maria, śledzimy z niepokojem poczynania Pumy. Zaczyna się kryminał, stery przejmuje Leopold Bilski, nasz prokurator. Szczerze mówiąc pierwsze 30 stron książki do wycięcia, zupełnie jakby kto inny je napisał. Rozpoczynając podróż wraz z autorką nie chciałem zaufać przewodnikowi niedoświadczonemu, komuś kto chce opowiedzieć mi historię kryminalną po raz pierwszy, nie robiąc tego wcześniej. Okazało się, że, im dalej w las... tym lepiej. Autorka wgryza się w sercu umysły wykreowanych przez siebie postaci dając nam świat w którym naprawdę można się zatracić. Nie jest to język perfekcyjnie wystudiowany jak u Chmielarza czy Miłoszewskiego, ale czuć, że z tego pieca kryminały będą wychodzić dobre. Pierwszy raz zgadzam się z tym co Severski pisze ludziom na okładkach ich debiutów. Ta książka w istocie jest pochłaniająca. Jak pięknie mroczne zakamarki autorów kryminałów, tak niebezpiecznie nagromadzone w jednej autorskiej głowie, bezkarnie znajdują ujście w najbardziej zwyrolskich zapędach antagonistów w powieści. Taki kunszt zawsze się podziwia. I z lekką obawą czy niepokojem o stan psychiczny autora wyczekuje następnej powieści :)

4. Mniej więcej od 2/3 książki domyślałem się #ktozatymstoi ale nadal (!) przyjemnością było śledzenie zręcznie utkanych nici fabularnej intrygi kryminału. Wybornie! I z takim podnieceniem czytałem dalej. O jakże się myliłem! Autorka pod koniec powieści wprowadza nas na trop, niemalże subtelnie wklejając nam do głowy obraz zabójcy, tak subtelnie jak w starych anime dźga się kogoś mieczem w brzuch. I tylko ten zdziwiony animowany wyraz twarzy. Zupełnie jak mój w TYM momencie, chwili objawienia prawdy. Gdzie Ty już wiesz, ktoś w powieści już wie, ale oboje wypieracie ten fakt ze świadomości. I już mam ułożoną na nowo historyjkę, już myślę - TAK! To ma ręce i nogi, i nagle BUM! Z subtelnością strzały wbitej w głowę (znów tak, choć trochę inaczej) okazuje się, że pierwsza wersja nie była taka całkiem zła? Czy na pewno? A może obie są błędne?

5. Biorąc pod uwagę wrażenie nr 1, następnie wrażenie nr 2 i w końcu wrażenie nr 3 przy w pełni zbudowanym świecie i rozwiniętej intrydze - należałoby usunąć występujące w książce głupie błędy, podreperować redakcję i wypoziomować książkę bo wyjdzie nie tyle słabo (bo są naprawdę grubo kryminalne i takie "życiowo prawdziwe" fragmenty) co średnio.

Reasumując jest to dobra powieść kryminalna z elementami thrillera, a Autorka ma talent, choć subtelny szlif się na pewno przyda. Jest obiecująco. Przyznajemy czytelniczy kredyt zaufania :)

PS: jakieś jest zlecenie od producentów odzieży dla autorów kryminałów? Znów to przeklęte spodnium!
Profile Image for Elysia.
27 reviews
August 10, 2025
Strata czasu
Z początku możnaby pomyśleć, że to co czytamy, przemyślenia bohaterów, i takie różne okażą się ostatecznie ciekawe lecz nic bardziej mylnego. Autorka daje głos różnym postaciom kilka razy mimo, że nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Perspektywa z 1996 i 2013 się mieszają, co sprawia, że gdy z dowiemy się czegoś z 1996 musimy długo czekać aż prokurator bawiący się w detektywa do tego dojdzie w 2013 by ostatecznie historia zmieniła się z podejrzewania mafii do Tomasza.
Postacie są głupie, od samego początku rozbawiło mnie to jak Helena opowiada, że spotkała raz mężczyznę, który gapił się na nią z pociągu i nic nie mówił. Ona mówi, że uznała by to za dziwne i by zwróciła uwagę ale miała przeczucie że ten facet jest ok więc to zignorowała, gdy wysiadła z pociągu on poszedł za nią i nadal się nie odzywał, zatrzymał się przed jej domem i gapił się nawet gdy już weszła do domu. Potem gdy wychodziła zobaczyła, że tam znowu sterczy i zaczęła iść a on za nią, to zapytała czy zawsze będzie za nią szedł to się przyłączył do niej i zaczął gadać o tym że planuje bawic się przy martwych ciałach i się zauroczyła ale nie mogła za niego wyjść. Słucham???? Śledzie cie ktoś, nic nie gada, nie wiesz kim jest, czego chce ale masz przeczucie że to dobry człowiek to nie dość że ignorujesz dziwne zachowanie to jeszcze zagadujesz do niego????
Głupich decyzji ciąg dalszych: Helena dochodzi do wniosku że Tomasz (ten od śledzenia) jest podejrzany bo ma w domu książki o ciałach i identyfikowaniu różnych rzeczy po różnych rzeczach co się wiąże z jego studiami i pracą, ma w domu wodę z rośliną, która jest w sumie wszędzie, no i trzy, interesuje się swoją pracą a kto by chciał do takiej pracy iść? Ja nie wiem co autorka z takimi zdaniami myślała, że to cud, że ludzie mają taką pracę bo kto normalny chciałby tak pracować? I jeszcze inni włączając prokuratora czują się przekonani przez ten argument. No to jest jak powiedzieć, że ginekolog to gwałciciel bo kto by wybrał taką pracę, więc każdy ginekolog jest nienormalny?
Monika miała zerowy instynkt przetrwania, co z tego, że mafia i starszy skoro jest ładny? I co, że sie maltretował nad nią, nazywał suką i robił z nią brutalny seks a ta się nie zorientowała, że coś jest nie tak. W Sopocie przedstawionym w tej książce nie ma ani jednej mądrej osoby, ani chociażby nie głupiej, każdy ma w głowie siano lub słomę i ciężko jest to czytać i się zainteresować fabułą.
Nie rozumiem dodatkowo narracji, bo narrator jest 3 osobowy ale opowiada tylko o odczuciach postaci - zależnie od tego o kim aktualnie czytamy, nie wie nic poza ich myślami więc mógłba to być przeplatająca się pierwszo osobowa narracja różnych bohaterów.
Ponownie, jak w wielu książkach, syndrom "jest nas z 10 na świecie" mimo, że Sopot to chyba w miarę duże miasto, zapewne ludzi jest tam więcej niż 10. Każda postać ma doczynienia z tymi samymi ludźmi, głównymi postaciami. Czy w przeszłości czy teraźniejszości. Zabiera to bohaterom głębię czy wiarygodność
Nuda - książka się wlecze i wlecze, czytamy o czymś w przeszłości a potem wiedząc już to, dowiadujemy się tego, znowu powolnie, w perspektywie terazniejszej przez prokuratora. Książka idzie też po typowych schematach kryminału i za nic tu oryginalności. Prokurator w roli detektywa nie wytrzymuje na przesłuchaniu i zaczyna bić przesłuchiwanego, ile razy już to widzieliśmy? Prokurator ma nieomylne przeczucie (bo jego przeczucie ma zawsze rację - ile razy to już widzieliśmy?) o tym, że ma rację w swoich przypuszczeniach.
No i oczywiście prokurator zakochuje się, ile to już razy widzieliśmy.
Poczucie zera konsekwencji: Prokurator głupio wycisza telefon (idiotyczne błędy - ile razy to już widzieliśmy?) i odczytuje wiadomość zamiast o 16 to chyba o 6 rano następnego dnia. Przez to zabija jednego z morderców a Ania prawie umiera ale żyje, a on zastanawia się, czy gdyby odczytał wiadomość wcześniej, to czy byłoby inaczej. Ale co miało być inaczej? Prokurator zostaje uniewinniony z zarzutu morderstwa (nie wiadomo na jakiej podstawie) więc nie ponosi konsekwencji, a Ania żyje, więc co za różnica czy przyszedłby o 16 czy o 6 rano następnego dnia i nad czym prokurator ubolewa, chciał mordercę żywego? Poza tym okazuje się, że jak prokurator bije przesłuchiwanego to dostaje miesiąc urlopu, a jak zabija mordercę to zostaje uniewinniony to gdzie tu jakieś realia, konsekwencje, ciężko wręcz w to uwierzyć. Zwłaszcza, że był ciągle poganiany i jego podejrzenia o innych potencjalnych mordercach nie były miło odbierane, co mogło sugerować, że jak mafioza powiedział, poprzednie śledztwo kazał skończyć by coś na nich nie wyszło, można by więc uznać, że ponownie chcieli zamknąć to szybko by nie wychodziło nic o mafii. A mafia tu jest wsadzona tylko, żeby była.
Niekompetencja policji i prokuratora: Sopot to chyba nie wieś typu to drugie morderstwo jakie się tu wydarzyło więc nie mamy o niczym pojęcia, a jednak policja musi robić research na temat tego jak działa mafia i wielu innych rzeczy, które śledczy kryminalni powinni wiedzieć. Jesli przeczytało się parę kryminałów można mieć wrażenie, że wie się więcej niż oni.
Udało się też spostrzec parę błędów typu nie napisanie "nie" w zdaniu przez co było bez sensu w kontekście wydarzeń, i parę takich.

Podsumowanie
Lektura nudna, ciągnąca się, przedłużanie czytaniem dwa razy o tym samym
Bohaterowie głupi, syndrom "jest nas tylko 10 na świecie"
Rzeczy typowe dla kryminału, mocno schematyczna lektura, wręcz zero oryginalności

Nie polecam
This entire review has been hidden because of spoilers.
Displaying 1 - 30 of 592 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.