Goodreads helps you follow your favorite authors. Be the first to learn about new releases!
Start by following Hermann Burger.

Hermann Burger Hermann Burger > Quotes

 

 (?)
Quotes are added by the Goodreads community and are not verified by Goodreads. (Learn more)
Showing 1-9 of 9
“...but gentle fate has arranged things so that the sick must beg for excuses before the chronically healthy, and not the other way around; it is the privileged who demand consideration, and not those consigned to their doom. The moribundus is compelled to ask his visitor how he is feeling, and his friend, depositing his gift of a floral wreath – I do not mean Adam Nautilus Rauch specifically, he would never set foot in a hospital – will not hesitate to stand there at the deathbed gabbing about his migraines or his recent dental checkup. Distinctions collapse, existence has no feeling of proportion with regard to death, when your number comes up, it’s best to just slink off without disturbing anybody’s sleep...”
hermann burger, Brenner
“We scrape by in a miserable, almost invisible existence, and of course, no one notices. Only those with sharp ears, with perfect pitch for disgrace, will realize, when they speak to us, that we are as far from them as another continent.”
Hermann Burger, Tractatus Logico-Suicidalis: On Killing Oneself
“but gentle fate has arranged things so that the sick must beg for excuses before the chronically healthy, and not the other way around; it is the privileged who demand consideration, and not those consigned to their doom. The moribundus is compelled to ask his visitor how he is feeling, and his friend, depositing his gift of a floral wreath – I do not mean Adam Nautilus Rauch specifically, he would never set foot in a hospital – will not hesitate to stand there at the deathbed gabbing about his migraines or his recent dental checkup. Distinctions collapse, existence has no feeling of proportion with regard to death, when your number comes up, it’s best to just slink off without disturbing anybody’s sleep,”
Hermann Burger, Brenner
“Na lekcjach geometrii musieliśmy pisać na zakończenie dowiedzionego twierdzenia "c.b.d.u.": co było do udowodnienia. W naszym fachu "c.b.d.u." znaczy: co było do upozorowania. Dowodów nie przedstawia się żadnych.”
Hermann Burger
“Nonsense alone makes bearable a world where everything strives for a higher sense.”
Hermann Burger, Brenner
“Love is not an exchange of hormones, but the highest, happiest hours this crippled planet holds in store for us.
You can be happy alone with a cigar, but not in love. The blue haze gets lost in the ether, our wish to be understood by someone will never go away.”
Hermann Burger, Brenner
“Tak, nadobna pani Muzyka posiada również łono nocne, które wydaje na świat idiotów, hotentotów muzycznych. Czy pan wie, Panie Dyrektorze, co to jest suterena symfonii? Pana ciśnienie polifoniczne nigdy jeszcze nie rozpłaszczyło na murze ogniochronnym, nigdy dzieło sztuki nie przemaszerowało przez Pana na wylot. Pan znajduje się zawsze na rzęsiście oświetlonym froncie, pośród taftowych kreacji i wypomadowanych koneserów. Żaden kompozytor nie wkomponował pomocnika orkiestry do swego dzieła. Cała muzyka europejska powstała z pominięciem nas, Schrammów. Teatr jest pod tym względem bardziej postępowy. Istnieją sztuki, w których pracownik techniczny, przebiega na ukos przez scenę z mundurem na ramieniu, zaplanowany przez reżysera, odfajkowany przez suflerkę, odprowadzony przez stożek reflektora, bywa, że nagrodzony oklaskami przy otwartej kurtynie. Ale co mnie obchodzą pomocnicy teatralni, czuję się z powołania pomocnikiem orkiestry, chcę aportować nie rekwizyty, lecz muzykalia. I to wyłącznie muzykalia, nigdy samą muzykę! Z chwilą, gdy gigantyczny akt społeczny kolektywnej produkcji i konsumpcji dźwięku dobiega końca, staję się ludzkim odpadkiem, pozostawionym na zapleczu jarmarcznej budy absolutnego beztalencia. Kiedy zapłodnienie ciała społecznego przez ciało muzyczne sfinalizuje się już w postaci zrazu orgiastycznego, a potem stopniowo cichnącego aplauzu, pozostaje mi zebrać siebie na szufelkę. Jest to najbardziej pomocniczo-orkiestralna z wszystkich czynności pomocnika orkiestry, Panie Dyrektorze. Dewiza Urfera brzmiała: dźwięczące muzykalia, dźwięczące krzesła, dźwięczący pulpit dyrygenta. Wszystko, co tylko wziął do ręki, stawało się samowyzwalaczem dźwięku. Ileż to razy, siedząc w jakimś ciemnym kącie podscenia, rzępolił na nodze krzesła, współwykonując całe ponad jego głową inscenizowane dzieło! Błąd, błąd i jeszcze raz błąd! Urfer dążył do kongenialności, ja dążę do kontragenialności. Kiedy aplauz szaleje po sali, w przepychu świeczników budzącej się stopniowo z oszołomienia doskonałością, kiedy Detmar von Hohenlohe miotany burzą oklasków wpada raz po raz w półkole swych filharmoników, kiedy kandelabrowe bywalczynie foyer przechylają się z samobójczą rozkoszą przez zamszowe balustrady, posyłają pocałunki i pobrzękują naszyjnikami, wówczas pomocnik orkiestry klęczy na ziemi swego królestwa i bije czołem w mur, jakby w ten sposób mogł przebić głową ścianę, która odgradza go od wszelkiej sztuki. To również jest występ, Panie Dyrektorze, on również wymaga ofiar. Mówi się, że każdy pomocnik orkiestry marzy o tym, aby raz w życiu, po szczególnie udanym popisie, po koncercie superlatywów, dyrygent kiwnięciem ręki wezwał go na scenę, oczywiście dopiero przy cichnących brawach, kiedy już otwarto drzwi sali, ale jednak do wnętrza muszli, i skomentował jego pojawienie się jałmużniczym gestem maestra: proszę, także ta beczka piwa z metrówką w kieszeni nogawki przyczyniła się na zapleczu do tego, że ten wieczór przerodził się w triumf. Ostrzegam komisję nominacyjną, żeby nigdy nie domagała się obecności pomocnika orkiestry na scenie, ponieważ podest nie wytrzymałby nacisku jego ciała. Od utoczonych z moich żył symfonii stałem się ciężki jak ołów, toteż niczym słoń rozdeptałbym kantówkę w drzazgi. Jakże to? Akurat pomocnika orkiestry miałaby nie unieść konstrukcja, za którą jest odpowiedzialny? A czy sześćdziesięciu wykonawców muzyki to żaden ciężar? Artysta nic nie waży, całego siebie przelewa w swój instrument. Członków zespołu nazywa się podług ich narzędzi muzycznych: fagot się spóźnił, harfa strajkuje, blacha się buntuje. Pomocnik orkiestry, gdyby potrafił się pozbierać, żeby podejść ku rampie, brnąłby przez trzeszczący stos drewna opałowego. […]”
Hermann Burger, Diabelli i inne pisma do dyrekcji
“... but gentle fate has arranged things so that the sick must beg for excuses before the chronically healthy, and not the other way around; it is the privileged who demand consideration, and not those consigned to their doom. The moribundus is compelled to ask his visitor how he is feeling, and his friend, depositing his gift of a floral wreath – I do not mean Adam Nautilus Rauch specifically, he would never set foot in a hospital – will not hesitate to stand there at the deathbed gabbing about his migraines or his recent dental checkup. Distinctions collapse, existence has no feeling of proportion with regard to death, when your number comes up, it’s best to just slink off without disturbing anybody’s sleep,”
Hermann Burger, Brenner
“Depression is worse than death; it is death with open eyes. Like the damned in 'No Exit', you have no eyelids, and the light never stops burning.”
Hermann Burger, Tractatus Logico-Suicidalis: On Killing Oneself

All Quotes | Add A Quote
Diabelli Diabelli
15 ratings