Metafora dziewiętnastu słupów telefonicznych do spędzonych lat życia Esther uderzyła we mnie... Mam wrażenie, że akcja od początku strasznie się ciągnie. Momentami nie potrafię odnaleźć się w czasie, ale mimo wszystko czuć tą więź z główną bohaterką, która zachowuję się jakby przekazywała swoje myśli w głowę czytelnika. Robi to w taki subtelny sposób, że nie orientujesz się kiedy jej stan psychiczny się pogarsza.
— Jul 05, 2024 01:07PM
Add a comment