Karo Szafro > Recent Status Updates

Wkurza mnie nie mniej niż wcześniejsze części.

Vin taka już dorosła i odmieniona, ale nadal jakos najważniejsze jest czy ma na sobie spodnie czy suknię balową.

Wątek romantyczny jest tak zły, że Sanderson musi ciągle powtarzać że jest tam uczucie. No niestety nie widać tego i nie czuć, temperatura tego związku 🥶

No i nadal wyśmiewanie Spooka za to że mówił dialektem. Pure klasizm

powolny rozwój wypadków to jest u Sandersona standard, i jeśli nie jest się przywiązanym do bohaterów to po prostu zaczyna być nudno.
Ja jestem przywiązana do bohaterów którzy pojawiają się raz na kilkadziesiąt stron.

Sama nie wiem, co tu robię.

Kur&€ a teraz cywilizacja Majów i Cesarstwo Rzymskie boze kochany nie wytrzymie naprawde🙄🙄🙄

Jestem o milimetr od rzucenia tego w cholere mimo ze zostalo mi 12%
Po co ja wlasnie slucham o tym na czym polega operacja wszczepienia bypassow i jaki ma to zwiazek z alkoholem- nie wiem.

Nie wytrzymie
W rozdziale o hipokryzji w jednej chwili hejtujemy anonimową lekarkę jako hipokrytkę ponieważ okazjonalnie pije alko, a kilka stron dalej czytamy że autor odstawił mięso i teraz je tylko ryby. Dzizas. Ryba to mięso, panie Robercie, ale nie będziemy za to pana wyzywać od hipokrytów 🤡

Za pierwszym podejściem to bylo DNF
Teraz jestem dokładnie w momencie gdy ostatnio odpuściłam.
Naprawdę ciężko mi idzie, szczególnie że Vin jest okropną smarkulą i mimo że jest taką zdolną alomantką i ma potencjał aby uratować cały świat to jakimś cudem mężczyźni w tej powieści mówią o niej jakby jej nie było w pokoju. Duże WTF, a dodatkowo ta książka jest nudna.
No ale czytam dalej

To, że ludzie się zbiegli aby zobaczyć ofiary wypadku z tego samego powodu z którego oglądam chusteczkę po tym jak się wysmarkam to cytat który zabieram ze sobą 😆
Mega mi się podoba ta książka

Już to widzę, jak wszyscy pijący okazjonalnie czytają o tym jakimi są prymitywami że chleją i niczego o świecie nie rozumieją i po prostu przestają pić.
Chociaż prawie ze wszystkim, co tu stoi, zgadzam się, mierzi narracja z pozycji wyższości moralnej.
Jasne że mamy problem ale nie dlatego że jesteśmy debilami tylko dlatego, że szukamy wyjścia z cierpienia.
No ale może to jeszcze padnie.

Kurczę, to są mega wartościowe treści, ale jednak:
Baaardzo długi rozdział o alkoholu w kontekście religii (no niestety przewinęłam część, mam wrażenie że sporo informacji było powtarzanych kilkukrotnie).
Powoływanie się na Osho 🤡 oraz Jordana Petersona 🤡🤡
No i wreszcie - jeśli ten przekaz ma trafić do nieprzekonanych, to chyba trzeba byłoby popracować nad tonem.
No ale ogólnie na plus

Mam wrażenie, że ta fabuła nie trzyma się kupy.
Nie wiadomo jak dochodzi do rzeczy, one się po prostu dzieją zgodnie z planem określonym jakoś w początkowych rozdziałach 🙄
Vin jeszcze chwilę temu bała się własnego cienia i nie ufała nikomu. Teraz jej ziomale z balu to dobrzy ludzie i trzeba ich chronić.
W tej książce nic się nie dzieje.
I tak dalej, mogłabym wymieniać ale mam limit znakow.

Ogólnie spoko, ale też wiem dlaczego się nie wkręciłam w takim samym stopniu jak w archiwum. Mam wrażenie, że intrygi i plany są dość naiwne, a kierownik zamieszania dość niepoważny (może to kwestia tłumaczenia ale czemu on ciagle chichocze?)
Magia dość zawiła a jednocześnie nie jest jakoś wyjątkowo porywająca.
No i też ten Elon czy tam Elrond i jego książki🙄🙄
No ale czytam dalej!

Czytam drugi raz.
Zobaczymy, może tym razem zmęczę kolejny tom i przekonam się o co tyle hałasu z tą serią. Oby! Mam wielką ochotę na kolejną zimę z Sandersonem :)

No dobra wreszcie coś się zaczęło dziać, już jakieś 2137 razy myślałam żeby porzucić - ale jednak może się polubię z Siri.

Slucham audio, czyta Jan Marczewski.
Po raz kolejny slucham czegoś nie dla fabuły, a dla tego lektora

O matko, ta siostra taka niby mądra i wyedukowana w polityce, a ten plan taki głupi. Przecież to nie ma sensu.
To może być dnf

Ciężko się wkręcić. Zobaczymy, co dalej.

Mam jakiś zastój czytelniczy i jednocześnie nadzieję, że jakieś miłe romantasy od Carissy mnie z tego wyciągnie

O matko! Doskonałe to jest a wszystkie złe opinie to middle management który chce bronić status quo 🤓

Natura, romans, żałoba, samotność, odpowiedzialność za przyrodę. O matko! Ta książka była napisana dla mnie. Jestem zachwycona lasem, w którym dzieją się te historie!

Ojej, ale super, wydaje sie idealna na gratisowy, ostatni dzien upalnego lata.

Jakoś ciężko, ciężko

Pick me girl która jest zbyt wyjątkowa, aby być feministką? Nowe, nie znałam.

O matko… co za niesprawiedliwość!

Ciężko mi słuchać perspektywy matki… to jest jakieś straszne 😨

Nie wiem, czy czytać, wszystkie recenzje mówią, że smutna…