Koisaleni > Recent Status Updates

If ANYONE had a portrait of those two, they would be so dead, I swear

I am stupefied
Every chapter is trying to do me so dirty

He hates him, but not enough and I'm here for it

Laurent wishes so badly that Damen is a lesser man than he actually is

I wish I was normal about this book, but how tf is it that fun???!!!

Kowalski, mamy większy problem. Nie wyśpię się przez tę książkę. Also this is so funny, I cannot even.

Kowalski, mamy problem. They are both too horny for their own good. Really, idiot on idiot violence.

This book was here for me when I broke my wrists and it showed me that sex scenes don't need to be repulsive.
Very cute, start was very cosy, but the ending was great. Need more of that

Guys, guys! *whispers in not so quiet voice* This paladin is pretty broken, check him out! *puts a book in your face, so you have no other choice but to take it* You can thank me later

I went from irritated to actually angry in a span of 140 pages...
This is so bad. I want to dnf but I'm so far in...

Why is it so bad? It promised dragons and Babel, and it delivered only dragons with absolutely annoying FMC, that is trying to convince everyone she is brainwashed, but she is 17yo with a mentality and brain ability of a 12yo...
She should have died at least once, and the plot makes no sense at all, and the pacing is just awful...
I would be so sad if I wasn't just irritated

Fabuła nadal ledwo istnieje, bohaterka nie jest jak inne bananowe dzieci i usiłuje nam to wmawiać na każdym kroku, Zev nie zna innego słowa jak zaintrygowany. A pamiętacie, że bohaterka biotechnologiem? No więc ona nie pamięta, nie dba o to od kiedy zaczęła popierdalać ze strażnikami.
BTW, rząd/doradca prezydenta zły.

Jeśli czytaliście Smocze Kryształy - przeczytaliście też tę książkę. Mamy tu tę samą irytującą FMC, która lubi biegać, bohatera, który z niewyjaśnionych przyczyn ją lubi i absolutny brak polotu/plotu.
Enjoy.

Nie no, po co budować porządny świat, jak można wrzucić znerfione furry zombie-wampiry, bohaterów bez polotu i dać nalepkę 128 lat później, nie zmieniając zasad działania społeczeństwa...
To to ledwo jest post-apo, a bardziej jakaś nudna dystopia...

Oh boy, here I go again into this fucking rabbithole...

Lorcan i Arysa odbywają konwersację, która powinna mieć miejsce w pierwszym tomie.
Talk about uneven pacing...

POV: you hate dragons and writing about them

God gives his toughest battles (reading this fucking book) to his strongest soldier (me, for some fucking reason).

Randa is just random. Rohan dalej traci rozum, Caffrey znowu zniknął, a źli złoczyńcy są źli.
Enter źle opisane niewolnictwo, irytująca Arysa i love interest od siedmiu boleści.

Lorcan, please save us. Ja też się na to nie pisałam...

Tell me you're self insert character, without telling me...
Arysa - Karyś

Arysa nadal jest najbardziej irytującą bohaterką ever i wraz z Calypso mają zero empatii.
Please save Lorcan!

And another one...

Władcy krajów zabijają się nawzajem w turnieju i to ma być normalne. Infodump'ów więcej niż rozmów między głównymi bohaterami, a randomowy kot dominuje 50% książki
Dlaczego nie pozwalacie mi przeczytać dobrej książki o smokach??

Oh boy, here I come...

Just what is happening?

Zdecydowanie nie zawiodła