Maciej Samcik's Blog

March 16, 2019

Newsletter "Subiektywnie o finansach" - najlepsze teksty z tygodnia 4-10.III.2019

Najlepsze teksty na "Subiektywnie o finansach" w poprzednim tygodniu. Codziennie nowe historie, poradniki, interwencje, analizy na www.subiektywnieofinansach.pl

Witam Cię w kolejnej edycji cotygodniowego newslettera "Subiektywnie o finansach". Jak co tydzień, znajdziesz w nim najciekawsze tematy dla swojego portfela. Życzę udanego tygodnia!

A tematem tygodnia są dwie popularne usługi, które - jak się wydaje - nie działają właściwie. Pierwsza to SkyCash, który zażądał od klientów, żeby dali mu więcej danych. Bo inaczej... wyłączy im usługę



Więcej tutaj



Drugi temat to terminale firmy eService. Czytelnicy donoszą, że wymuszają niekorzystną wymianę walut. Jak to możliwe?



Kliknij i przeczytaj!









































Niesprawiedliwe samochodowe OC. "Stłuczka jednym autem, a tracę zniżkę za oba". Sprawdzam dlaczego

Ubezpieczenie samochodu jest już na tyle drogie, że każda szkoda wpisana na konto kierowcy oznacza nawet o kilka tysięcy złotych wyższą składkę. A jeśli wziąć pod uwagę, że konsenwencje w postaci droższej polisy potrwają kilka lat… Tym bardziej boli fakt, że w Polsce mając np. dwa samochody i powodując stłuczkę jednym z nich dostaniemy po głowie wyższą składką za oba



Czytaj więcej tutaj









































Okradzeni na dziesiątki tysięcy zlotych w klubach nocnych. Jak walczyć o odzyskanie kasy?

Dwa piwa, (pół)nagie dziewczyny, Apple Pay i… rachunek na kilkadziesiąt tysięcy. Jak walczyć o swoje? Czasem udaje się wygrać w sądzie!

Czytaj więcej tutaj

































 







































Czy PPK może się opłacić... pracodawcy? Szukam dobrych stron

PPK: ból głowy pracodawcy. Czy nowy pomysł na oszczędzanie może mieć dobre strony dla tych, którzy nas zatrudniają? Sprawdzam!
 

Kliknij link i przeczytaj







































 































Policzyli, że będziemy zarabiali średnio 11.000 zł miesięcznie. I to w sumie... już niedługo

Premier chce, byśmy dogonili Europę pod względem zarobków? Policzyli kiedy będziemy zarabiali średnio… po 11.000 zł. Już niedługo

Więcej czytaj tutaj





























 





































Pojedynek finansowych imperatorów. Który w tym roku zasiadł na tronie? Policzyłem

Choć nie wszystkie banki pochwaliły się już swoimi wynikami za zeszły rok, to wiemy już ile zarobili bankowi giganci – PKO BP, Bank Pekao oraz Santander. Przy tej okazji postanowiłem sprawdzić kto wygrał pojedynek państwowych imperatorów na… pensje prezesów

Czytaj więcej

































 































Bank zmusza do biometrii? Po co? Sprawdzamy o co tu chodzi

Klient skarży się, że pracownik infolinii banku zmusił go do… nagrania próbki głosu. Po co? I czy tak wolno? Biometria schodzi pod strzechy


Kliknij link i przeczytaj































 





































Masz prąd z Innogy? Podali właśnie nowe taryfy i... podatki. Ile zapłacisz?

Warszawiacy wreszcie poznali „docelowe” ceny prądu na ten rok. Innogy wysyła klientom listy z nową taryfą i… podatkami. Podliczamy!

Kliknij tutaj i przeczytaj  































 































Revolut ma problem z RODO. Czy źle się obchodzi z danymi klientów?

Revolut ma problem z RODO? „Nie mogłem wyłączyć zgód marketingowych!” – alarmuje czytelnik. A Revolut prosi, żeby… zajrzał do apki
 

Kliknij i przeczytaj 
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on March 16, 2019 12:07

March 6, 2019

Newsletter "Subiektywnie o finansach" - najlepsze teksty z tygodnia 25.II-3.III.2019

 



















 



Skradzione pieniądze z karty, prywatne śledztwo i... nieoczekiwany finał



Ta historia mrozi krew w żyłach.  Ktoś ukradł dane karty płatniczej pani Anny i „wyczyścił” ją z pieniędzy.  Czytelniczka przeprowadziła śledztwo: ustaliła skąd wyciekły dane karty, kto procesował transakcje, z pomocą jakiego e-maila założono konto w internetowym kasynie i klientem którego operatora telekomunikacyjnego są złodzieje.  Przekazała wszystkie te dane organom ścigania, licząc na to, że wykonają ostatnią rzecz, która pozostała do zrobienia – po prostu „przyskrzynią” przestępców. I co? To się w głowie nie mieści. 

Kliknij i przeczytaj!



 









































W Miles and More niektórym wolno mniej. Na przykład Polakom



Czy polscy uczestnicy programu Miles and More są dyskryminowani? Dlaczego Niemcowi wolno więcej? Sprawdzam!



Czytaj więcej tutaj



 

































 





































Rząd proponuje: niższy podatek Belki! Dla kogo? I ile dzięki temu zarobimy? Liczę!



Będzie tylko 9% podatku Belki dla tych, którzy długoterminowo lokują oszczędności? Taki jest plan! Sprawdzam ile dzięki niemu zyskamy



Tutaj szczegóły



 



Masz oszczędności i aspiracje? Czas na pakiet premium











































Masz już oszczędności i dobrze zarabiasz, ale jeszcze nie masz milionów? Nie wpadnij w bankową „czarną dziurę”! Poszukaj pakietu premium. A z czego składa się wzorowy pakiet premium?


Kliknij link i przeczytaj

 







































 





































Faktury i polisa. Ktoś się nasłuchał taśm?



„Człowieku, pokaż faktury!” woła ubezpieczyciel do klienta, któremu sąsiad zalał mieszkanie. Faktury są, ale… jest też ta zgrana taśma



Czytaj więcej



 



Uber Black: nieporozumienie czy cios w miękkie podbrzusze taksówek?

































Ruszył Uber Black! Czy przewóz osób może być premium? Ceny wyższe niż w najdroższych taksówkach. A co dają w zamian?
 

Kliknij link i przeczytaj

 































 





































Chargeback nie zadziałał. Sprawdzamy dlaczego i... przykręcamy śrubki



Klient chce zwrotu pieniędzy za nie dostarczone zakupy. Ale chargeback nie zadziałał, bo bank nagle poczuł niemoc. Jakim prawem?

 

Kliknij tutaj i przeczytaj

 

































Revolut przygotowuje się do lata. Pomoże tanio kupić walutę



Revolut przygotowuje się chyba do kolejnego sezonu urlopowego. Najpierw zaczął oferować płacącym za jego usługi klientom  dostęp do saloników lotniskowych , a teraz uruchamia  możliwość „polowania” na dobry kurs waluty.

Ale mam i złą wiadomość. Kursy Revoluta nie zawsze są już takie super, do jakich nas przyzwyczaił. Trudno uwierzyć w to, że Revolut może być droższy, niż bank (to zakwestionowałoby sens jego istnienia), ale jeden z czytelników przysłał mi  screenshot z dokonanej w tym samym momencie wymiany walut w ramach aplikacji Revolut oraz w ramach kantoru online mBanku. Oooops...
 

Kliknij i przeczytaj 

 
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on March 06, 2019 03:08

February 25, 2019

Newsletter "Subiektywnie o finansach" - najlepsze teksty z tygodnia 18-24.II.2019 r.

Witaj w kolejnym newsletterze "Subiektywnie o finansach". Dziś mam dla Ciebie podsumowanie najlepszych tekstów, które opublikowaliśmy w minionym tygodniu. Wygodnie i  jednym miejscu wszystko co najlepsze od Ekipy Samcika. Inspirującej lektury!



Kiedy kupować wakacje letnie? Mamy wykres, który pokazuje zmiany cen!

Zaczynamy od planowania wakacji. Biura podróży prześcigają się w namawianiu nas do jak najwcześniejszej rezerwacji wycieczek. Ale wielu turystów uważa, że aby przechytrzyć touroperatorów, warto poczekać do ostatniej chwili, gdy pokażą się oferty last minute. Postanowiliśmy czarno na białym pokazać, co się bardziej opłaca i kiedy rezerwacja wycieczek jest najtańsza



Kliknij i przeczytaj!

































 





































Nowe auto za 499 zł miesięcznie. Firma Qarson chce podbić nasz rynek. Czy ma szanse?

Jest nowa opcja aut na abonament. Qarson podstawi ci nowy samochód za jedyne 499 zł miesięcznie. A gdzie haczyki? Prześwietlam!



Czytaj więcej tutaj

































 





































Politycy obiecują przed wyborami. Tylko czy warto wziąć od nich kopertę?

W konsekwencji konwencji, czyli czym różni się polityk od pośrednika finansowego? I jak nie dać się nabić w niepotrzebną „prowizję”?



Czytaj tutaj

































 





































Masz dużo pieniędzy i dużo chcesz na nich zarabiać? Przygotuj się na zmiany

Trzymasz oszczędności w Idea Banku i Getin Banku? Czekają cię niemiłe zmiany w kwotach państwowej gwarancji depozytów



Czytaj więcej tutaj

































 































Nasze PIT-y wypełnione przez urzędników. Niestety, z błędami. A jakimi?

Twój e-PIT z problemami. Dziwne wyliczenia, niedopłaty i korekty. Sprawdzamy najczęstsze błędy w deklaracjach. Nie dajcie zrobić z siebie podatkowych łosi!
 

Kliknij link i przeczytaj































 





































Ryzykowne rozmowy z bankowcami. Czy nie zdradzają zbyt dużo?

Gdy chcemy załatwić coś z usługodawcą przez telefon, musi on mieć pewność, że rozmawia z uprawnionym do składania dyspozycji klientem. Banki czy firmy telekomunikacyjne stosują różne metody weryfikacji telefonicznej. Jedną z nich są szczegółowe pytania o produkty i usługi, z których klient korzysta (bądź nie). Ale czy czasem te pytania nie są zbyt szczegółowe. Czy mogą być łatwym źródłem wiedzy i finansach klientów dla potencjalnych złodziei?

Kliknij tutaj i przeczytaj
 

Nie była klientką tego banku, ale... on miał jej dane. Jak to możliwe? Interweniujemy!































Swoje dane znalazła w banku, któremu ich… nigdy nie przekazała. RODO kontra brutalna rzeczywistość bankowego biznesu
 

Kliknij i przeczytaj 































 





































Kiedy opłaci się zakup auta, a kiedy najem długoterminowy?

W czwartym odcinku AutoKasownika Samcika prześwietlam rózne opcje finansowania samochodu. Łącznie z tymi najnowocześniejszymi - np. najmem długoterminowym









































 

Problem z bankiem, ubezpieczycielem, pośrednikiem finansowym?
Pisz, postaramy się pomóc

maciej.samcik@subiektywnieofinansach.pl
maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl
ireneusz.sudak@subiektywnieofinansach.pl

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on February 25, 2019 06:32

February 14, 2019

300 zł dla każdego, kto zgodzi się... zrezygnować z usług tego banku. Skąd ten dziwaczny pomysł?

Rzadka sytuacja. Bank zaoferował swoim klientom 300 zł w gotówce jeśli zgodzą się… zamknąć wszystkie swoje konta i karty. Oferta jest ograniczona czasowo, ale chyba korzystna. Zwłaszcza, że chodzi o bank, który za swoimi klientami już nie przepada. W dużej części przypadków – z wzajemnością.



 Jeden z klientów banku DNB doniósł mi, że ostatnio dostał od banku list z propozycją nie do odrzucenia.





„Bank namawia mnie do zamknięcia konta osobistego i oszczędnościowego oraz do likwidacji kart debetowych i kredytowych w zamian za 300 zł. Kartę kredytową oczywiście wcześniej trzeba spłacić, w moim przypadku to kwota 7500 zł. Nie rozumiem – karta, konto i kredyt hipoteczny były ze sobą powiązane warunkiem niskiego oprocentowania kredytu. Teraz bank namawia mnie, żebym z tych produktów dodatkowych zrezygnował”





Z pisma wynika, że DNB chce całkowicie wycofać się z usług bankowości detalicznej i skupić się na obsłudze największych firm w Polsce. Kredyty hipoteczne nadal klienci będą mogli spłacać, ale bank nie chce zajmować się kontami, ani kartami.





„Chcąc zrekompensować niedogodności związane ze zmianą strategii przez bank, przygotowaliśmy dla Państwa specjalną ofertę, która polega na wypłaceniu Państwu kwoty 300 zł brutto, o ile spełnią Państwo określone wymagania”





– czytamy w liście. Jakie to wymagania? Złożenie rezygnacji ze wszystkich posiadanych produktów poza kredytem hipotecznym (kont osobistych i walutowych oraz rachunków oszczędnościowych, kart debetowych oraz kredytowych, a także korzystania z bankowości elektronicznej) poprzez złożenie w banku załączonego do listu formularza oraz całkowitą spłatę zadłużenia w kartach kredytowych do 24 maja.



O co tu chodzi? Czy to okazja czy pułapka? I dlaczego DNB tak się zachowuje? Czytaj w pełnej wersji tekstu

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on February 14, 2019 11:40

January 16, 2019

Czy PPK to drugie OFE? A może porównywanie obu projektów jest bez sensu? Sprawdzamy!

„To drugie OFE, nie dam się znów nabrać” – mówią jedni. „Interes życia!” – odpowiadają drudzy. Kto ma rację? Na "Subiektywnie o finansach" porównujemy PPK z OFE! Popularny aktor Borys Szyc – wbrew swojej woli – został zamieszany w reformę emerytalno-kapitałową premiera Mateusza Morawieckiego. Inny aktor, Jacek Braciak, kiedyś w przypływie szczerości wyznał na Youtube, że „ZUS wespół z Tuskiem zaj… 150 mld zł z OFE”. Dla wielu osób OFE i PPK to to samo, tylko w innym opakowaniu. Czy to prawda?  



Na jesieni 2018 r. rząd przyjął ustawę o Pracowniczych Planach Kapitałowych.  Od połowy 2019 r. z pensji pracowników największych firm (a później od wszystkich etatowców) będzie automatycznie potrącane 2%. To będzie nasza dobrowolna, dodatkowa składka emerytalna. Czy wchodzimy znów do tej samej rzeki? I czy warto do niej wejść? Bo tym razem mamy prawo z interesu się wypisać.



„PPK to interes życia” – mówi Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. „To jest dla nas niezły interes” – mówi główny ekonomista mBanku Ernest Pytlarczyk. Z kolei Joanna Solska z „Polityki” ostrzega, że „PPK skończą się podobną kompromitacją jak OFE”. Wiesław Rozłucki, pierwszy prezes GPW: „to się okaże dopiero za 15 lat, nie wiemy jak zostaną zainwestowane pieniądze i ile będzie w tym polityki”.



Emocje buzują, napięcie sięga zenitu, opinia publiczna nie wie komu wierzyć. Wiele osób nie ufa rządzącym z zasady. Ale my bierzemy głęboki oddech, odkładamy na bok argumenty ad personam i sprawdzamy na ile PPK w swojej konstrukcji będą podobne do OFE, a na ile to będzie wchodzenie do zupełnie innej rzeki?



To jak porządny pojedynek bokserski. Dziewięciorundowy. OFE kontra PPK? Kto bardziej się poobija w tym starciu? Gotowi, pierwsza runda, boks! Poczytajcie relację z dziewięciu rund tego starcia. 



----------------------------------------------------------



Uwaga: na tej stronie ukazują się tylko skrócone wersje niektórych artykułów  powstających w ramach projektu "Subiektywnie o finansach".  Wszystkie teksty w pełnych wersjach  - od jednego do trzech artykułów dziennie - ukazują się na mojej nowej stronie www.subiektywnieofinansach.pl    Dopisz ten adres do ulubionych w swojej wyszukiwarce i  zaglądaj codziennie. Na mojej nowej stronie znajdziesz rady dotyczące lokowania oszczędności, wychodzenia z tarapatów i ostrzeżenia jak nie wpaść w pułapkę.



Jeśli masz konto na Facebooku, to koniecznie  zapisz się do obserwowania fan-page'u "Subiektywnie o finansach". Tam wrzucam nie tylko zajawki własnych tekstów, ale też komentuję różne wydarzenia i nowości z branży finansowej. Żeby zostać fanem subiektywności kliknij tutaj i zostań fanem



Zapisz się na mój newsletter i odbierz zestaw praktycznych poradników, w tym przegląd najlepszych kont bankowych ułatwiających oszczędzanie

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on January 16, 2019 23:54

December 26, 2018

Opowieść wigilijna z bankiem w tle, czyli dużo gwiazdek w banku i zepsuta Gwiazdka klienta

Pan Maciej kupuje obecnie mieszkanie, w tym celu postanowił skorzystać z kredytu hipotecznego w banku BGŻ BNP Paribas. Akt notarialny zakupu mieszkania pan Maciej podpisał 12 grudnia, a termin przelewu na konto sprzedającego ustalono na 19 grudnia. Wszystkie dokumenty pan Maciej dostarczył do banku 14 grudnia. Już wcześniej miał pozytywną decyzję kredytową, chodziło tylko o uruchomienie umowy i wypłatę pieniędzy.





„Dokumenty zostały przyjęte, nie dostałem informacji, że czegokolwiek brakuje. Zgodnie z umową kredytową bank powinien uruchomić kredyt w ciągu 3 dni roboczych, czyli maksymalnie do 19 grudnia. Dopiero 19 grudnia dostałem informację, że BGŻ BNP Paribas kredytu nie uruchomi, ponieważ nie może uznać zaświadczenia z banku sprzedającego (Pekao) dotyczącego numeru rachunku, na który mają zostać przelane pieniądze w celu spłaty kredytu zaciągniętego przez sprzedającego”





To, że bank BGŻ BNP Paribas chciał mieć pewność, że pieniądze trafią na właściwe konto, nie jest dziwne. Gdyby bowiem sprzedający mieszkanie przeznaczył przelane przez BGŻ pieniądze na inny cel, niż spłata kredytu zaciągniętego w Pekao, to „żubr” nie zdjąłby z nieruchomości zabezpieczenia hipotecznego. A wtedy BGŻ nie mógłby wpisać na pierwszym miejscu hipoteki na swoją rzecz.



Kłopot w tym, że BGŻ BNP Paribas podważył zaświadczenie wystawione przez Pekao z dość dziwnego powodu. Otóż w tym zaświadczeniu nie pojawiło się sformułowanie „rachunek do spłaty kredytu” lub „rachunek techniczny”. A Bank Pekao napisał jedynie, że „kredyt jest ewidencjonowany na rachunku o numerze takim-a-takim i że należy przelać taką i taką sumę na ten rachunek w celu spłaty kredytu”.



Nie ma w tym zaświadczeniu sformułowania, które wykluczałoby sytuację, iż jest to zwykły ROR, do którego sprzedający mógłby mieć dostęp i wypłacić z niego pieniądze np. za pomocą bankomatu. Aczkolwiek jest sformułowanie o tym, że na ten rachunek trzeba przelać pieniądze „w celu spłaty kredytu”. Zdaniem mojego czytelnika na jedno wychodzi. Zdaniem banku BGŻ BNP Paribas – nie.



Pan Maciej się wściekł i zrobił w swoim banku awanturę. Wskórał tyle, że bank skierował temat do swojego biura prawnego. 21 grudnia na koniec dnia przyszła informacja, że biuro prawne BGŻ BNP Paribas uznało dostarczone zaświadczenie z Pekao za prawidłowe. Koniec problemów? Bynajmniej. Co było dalej? Niestety, to coś zepsuło klientowi Święta i spowodowało, że dziś nie ma pewności czy będzie miał za kilka dni gdzie mieszkać. Pełną wersję tekstu znajdziecie tutaj

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on December 26, 2018 00:28

November 28, 2018

Gdy zamawiasz sprzęt z dostawą, a w pakiecie dostajesz demolkę. Jak walczyć o pieniądze?

Wszystko zaczęło się od ogromnych zakupów w jednym z białostockich sklepów sieci RTV EURO AGD. Nasz czytelnik właśnie kupił mieszkanie i potrzebował zaopatrzyć się w: lodówkę, telewizor, pralkę, zmywarkę, piekarnik, płytę gazową i wszelkie potrzebne akcesoria, kabelki, przejściówki, etc.  W  sumie zrobił zakupy na prawie 11.000 zł. Całkiem sporo, tym bardziej, że pan Wojciech zaufał sklepowi tej jednej sieci.



Rzeczy miały być dostarczone w samym środku majówki, w piątek 4 maja po godzinach pracy, czyli między 17.00, a 20.00. Za taką „fanaberię” nasz czytelnik – jakże by inaczej – musiał dopłacił 40 zł (w sumie koszt dostawy wyniósł 74,8 zł).



Czytaj też: Chciała, żeby pieniądze dla jej dzieci szybciej rosły. W jedną sekundę straciła 10 lat odsetek. Czy bank zachowa się przyzwoicie?



Pan Wojtek czekał w napięciu, ale zamiast dzwonka do drzwi zadzwonił telefon. W słuchawce odezwał się dostawca, który z bólem serca powiedział, że dziś nie da rady przyjechać. Tłumaczenie? „M am klienta w Piszu, jestem 130 km od pana, wrócę do Białegostoku o godz. 22.00 najwcześniej. Nie dam rady”.



Kierowca zaproponował, że sprzęty może przywieźć następnego dnia między godziną 11.00, a 21.00. Nasz czytelnik czekając na dostawę musiałby spędzić cały boży dzień w pustostanie. Pan Wojciech trochę ponarzekał, że jednak inaczej się umawiał, na co dostawca ripostował: „co ja mogę, na jutro też mam pełno zleceń”.



Czytaj też: Nowa lodówka od razu po zakupie się zepsuła. Tytus-troszczytus się nie zatroszczył, a w sklepie wyciszyli telefony. Precz z nudą!



Czytaj też: Pięć rzeczy, które nieodwracalnie zmieniły świat pożyczania pieniędzy. I dwa trendy, które zmienią go jeszcze bardziej. Ale czy na lepsze?



Czytaj też: Matrix czy mistyfikacja? Wypełniła wniosek i czekała na kuriera. Tak czekała aż… zniknęła!



W panu Wojtku coś pęka. I to pęknięcie triumfuje

Co ma począć biedny klient? Może popsuć atmosferę i iść na wojnę – dociskać, egzekwować, domagać się, by wszystko było tak, jak się strony umawiały.  Częściej konsumenci jednak są pokorni jak baranki. Pan Wojciech początkowo pogodził się z tym, że sprzętu nie będzie wtedy, kiedy miał być, ale potem coś w nim pękło. „ Nie dawało mi spokoju, że zapłaciłem za inną usługę niż ta, jaka miał być wykonana”. W bojowym nastroju nasz czytelnik ruszył do sklepu. A tam?





„Usłyszałem, że doszło do nieporozumienia. I że zamówienie zostanie dostarczone jeszcze dzisiaj do godziny 20.00, a jeśli dostawca się spóźni, to nie zostanę obciążony dodatkową kwotą za zawężenie godzin dostawy. W razie probemów ktoś do mnie zadzwoni, abym nie oczekiwał bez końca w pustym mieszkaniu”





Pan Wojciech triumfował.  Ale to, co się wydarzyło potem, każe zadać pytanie, czy to nie było aby pyrrusowe zwycięstwo – bo oto ściągnięta w trybie awaryjnym ekipa, najwyraźniej chciała pokazać klientowi kto tu rządzi. 



No właśnie, kto tu rządzi? Czytaj na www.subiektywnieofinansach.pl, w pełnej wersji tekstu. Link do niej jest tutaj

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on November 28, 2018 00:16

November 6, 2018

Bank chciał zachęcić klientkę do oszczędzania. Ale nie tę. O zranionych uczuciach i "błędzie systemu" to historia

Pani Agnieszka otworzyła konto oszczędnościowe ING. Bank na powitanie przesłał jej wiadomość o następującej treści:





„Na dobry początek oszczędzania z naszym bankiem mamy dla Ciebie 102 zł. Przelaliśmy je na Twoje Otwarte Konto Oszczędnościowe. Dlaczego? Wierzymy, że dobra motywacja na starcie oraz określenie konkretnego celu są kluczem do sukcesu, również w oszczędzaniu”





Rewelacyjny bank! Pomyślała pani Agnieszka i postanowiła, że po takim prezencie na zachętę przestawi się na tryb oszczędnościowy, zaciśnie pasa i będzie systematycznie dopłacać na konto drobne pieniądze.   Ale minął, dzień, a potem drugi, a przelewu 102 zł nie ma.



Pani Agnieszka przeczytała więc regulamin promocji, w oparciu o który bank wysłał jej radosną wiadomość, a potem  wysłała przez system bankowości elektronicznej reklamację. Napisała w niej, że otrzymała e-mail z informacją o prezencie, że prezentu nie ma i że nie stwierdziła, by powodem mogło być niespełnienie jakiegoś punktu regulaminu.





„ Zgodnie z regulaminem spełniłam wszystkie warunki uczestnictwa w akcji promocyjnej i otrzymania bonusu, jednak do dnia dzisiejszego nie wpłynął on na konto. Zwracam się z uprzejmą prośbą o weryfikację zgłoszenia i wypłatę premii”.





Bank potrzebował zaledwie trzech dni odpowiedź:





„24 września błędnie wysłaliśmy wiadomość – 102 zł na Twoim koncie oszczędnościowym. Proszę ją zignorować. Wiadomość została wysłana w wyniku błędu systemu. Przepraszamy za tę sytuację”





Czytaj też: Na cztery miesiące odcięli klienta od pieniędzy. Bo był zbyt… mobilny. Właśnie trwa trzecie podejście do problemu. Trzymajcie kciuki!



Czytaj też: Przez 88 zł sprzed lat na włosku zawisł kredyt hipoteczny i kilkadziesiąt tysięcy złotych wpłaconego zadatku. Kosztowny błąd banku i…



Pani Agnieszka już witała się z gąską, a tu okazuje się, że prezent to nie żaden prezent, tylko „błąd systemu”. Nasza czytelniczka, do tej pory pokorna, postanowiła pokazać pazur. 



Co zdarzyło się dalej? Zapraszam do przeczytania caego tekstu na www.subiektywnieofinansach.pl. Bezpośredni link do tekstu jest tutaj

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on November 06, 2018 00:13

October 31, 2018

W poszukowaniu idealnego banku dla kierowcy. Takiego, który spełni "samochodowe" potrzeby

Bank przyjazny kierowcy – niezależnie od tego, czy będzie należał do koncernu motoryzacyjnego, który wyprodukował nasze auto – powinien pojawiać się wszędzie tam, gdzie możemy potrzebować jego wsparcia finansowego związanego z używaniem samochodu. Dzięki temu bankowi powinniśmy być bezpieczniejsi, czuć się pewniej i lepiej „zaopiekowani”.  Wygodne, w miarę tanie finansowanie „samochodowych” potrzeb związanych z eksploatacją czterech kółek to podstawa przyjaźni kierowcy z bankiem. Czyli pierwszy poziom wzajemnej relacji.



Czytaj też: TCO, czyli ile tak naprawdę kosztuje samochód? Policzyłem wszystkie koszty i… mam trzy wnioski



Nie chodzi tylko o finansowanie. Bank, który jest przyjacielem kierowcy powinien  przypomnieć o przeglądzie, konieczności wymiany opon, o zbliżającym się terminie wygaśnięcia polisy ubezpieczeniowej.  Mógłby zaproponować termin wizyty w serwisie, zaoferować jakiś  rabacik lub preferencyjne terminy wizyty (w szczycie zainteresowania np. wymianą opon to byłby bezcenny atut).



Poziom drugi to wsparcie przy baku. Paliwo jest drogie i coraz droższe. Niezależnie od tego co wlewamy do baku i czy mamy auto na benzynę, gaz czy hybrydę (o autach w pełni elektrycznych na razie nie mówmy, bo to wciąż przyszłość dla przeciętnego konsumenta), to na paliwo wydajemy w skali roku grube tysiące.



Od banku, który jest moim przyjacielem (albo przynajmniej ma zadatki) oczekuję, że nie tylko  pomoże mi trochę taniej kupić paliwo  – oczywiście nie za friko, lecz w zamian za to, że przeniosłem do niego swoje domowe finanse – ale też że będę mógł kupować je szybko. Czas to pieniądz, a czas spędzony w kolejkach do kasy liczy się podwójnie.  Rabat na paliwo plus możliwość płacenia przez aplikację bez wchodzenia na stację (lub wchodząc tylko po to, by odebrać zamówioną wcześniej w smartfonie i przygotowaną przez pracowników kawę) to ważny wyznacznik banku, który dba o kierowcę.



Czytaj też: Nasze sposoby na tańsze tankowanie. Zaoszczędzisz 40 gr. na litrze!



Czytaj też: Za paliwo zapłacimy smartfonem. Bez wchodzenia na stację!



Więcej wyznaczników banku przyjaznego kierowcy znajdziecie w pełnej wersji niniejszego tekstu, która znajduje się na www.subiektywniofinansach.pl. Kliknij ten link, aby przeczytać.



Zaczątkiem takiego właśnie wielopłaszczyznowego połączenia usług bankowych z potrzebami kierowcy może być uruchomiona dosłownie kilka dni temu aplikacja „Tankuj Korzyści” od Toyota Banku. Kto ma Toyotę albo Lexusa po spełnieniu niewygórowanych warunków dostaje możliwość oszczędzania 5% na paliwie (mam Toyotę, więc już tankuję z rabatem). Posiadacze innych samochodów też mogą oszczędzić te 5% – warunki są ciut bardziej podkręcone, ale jak najbardziej w zasięgu.



Większy wysiłek w bankowaniu owocuje rabatem 10% na paliwo, wartymi po kilkaset złotych bonami i ofertami specjalnymi. Program dopiero się rozpędza, ale biorąc pod uwagę, że podstawą jest aplikacja mobilna trzeba się spodziewać, że każdy kolejny moduł będzie zahaczał o któryś z proponowanych przeze mnie postulatów „idealnego banku kierowcy”.



Dowiedzcie się więcej o Moto Koncie i programie „Tankuj Korzyści” i też się zapiszcie. To chyba pierwsze konto bankowe aż tak bardzo sprofilowane pod posiadaczy samochodów. Tutaj znajdziecie subiektywną recenzję. A więcej szczegółów i możliwość zapisu do tańszgo tankowania – tutaj.









———————————————————————————————————————————-



W cyklu  „Motofinanse: portfel nowoczesnego kierowcy”  opowiadam o własnych doświadczeniach „finansowych” z samochodami, a także o tym jak wybierać najlepszy dla siebie sposób finansowania czterech kółek, jakie są nowe alternatywy dla tradycyjnego zakupu auta, czego można oczekiwać od porządnego dealera, jak zdjąć sobie z głowy kwestie związane z eksploatacją auta, jak je korzystnie zamienić na nowe. Jak oszczędnie używać samochodu i jak dzięki czterem kółkom żyć wygodniej.   Moim Partnerem w tym cyklu artykułów edukacyjnych jest Toyota Bank Polska oraz Toyota Leasing Polska, oferujące bogaty pakiet rozwiązań finansowych dla „konsumentów” samochodów









 
 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on October 31, 2018 01:43

October 24, 2018

Bank obiecał darmowe bankomaty na całym świecie. A tu klienci się skarżą na... prowizje

Pan Roman w materiałach marketingowych dotyczących swojego ekskluzywnego konta w "polskim" Citibanku znalazł następującą obietnicę:  „p amiętaj, że za wypłatę środków z dowolnego bankomatu na świecie  nie zapłacisz prowizji. To duża wygoda – nie trzeba szukać bankomatu Citi ani martwić się o dodatkowe koszty”. Okazało się, że ta obietnica jest dla banku… niewykonalna. A prestiżowi klienci, leżący na pieniądzach, często żyją w przekonaniu, że niemożliwe nie istnieje.





„Ostatnio byłem w Pradze i wypłacałem z bankomatu korony z karty debetowej w euro. Bankomat, owszem, napisał na ekranie, że pobierze prowizję od wypłaty, ale uznałem, że pewnie klientów CitiGold to nie dotyczy. Bo przecież „za wypłatę środków z dowolnego bankomatu na świecie nie zapłacisz prowizji”. Nic bardziej mylnego. Prowizją zostałem obciążony”





Czytaj też: Który sposób płacenia najbardziej lubimy za wygodę? A który za szybkość? Który najbardziej niezawodny? Niektóre z odpowiedzi zaskakują!



Z tego wynika, że pana Romana poniosło przeświadczenie, że jako klient VIP nie zapłaci prowizji, mimo, że bankomat „mówi” co innego. Miał prawo tak myśleć, bo w końcu w tabeli opłat i prowizji stoi jak wół, że wszystkie wypłaty są darmowe.  



Czy to jakieś złe fluidy w tych Czechach? Kilka lat temu opisywaliśmy historię pana Jakuba, który również został skasowany w Pradze na prowizji . Tyle, że on myślał, że wypłaca pieniądze z bankomatu Citi, a w rzeczywistości była to tylko nalepka tego banku na urządzeniu. 



Problem w tym, że tu i ówdzie występują opłaty pobierane przez sieci bankomatowe, tzw. surcharge (w Polsce są zabronione). Są one poza kontrolą banku, który wydał nam kartę. On może zrezygnować ze swojej prowizji, może zrezygnować ze spreadu, ale nie może wiedzieć,  że właściciel tej lub innej lokalnej sieci bankomatowej „skubie” klientów dodatkową prowizją. Ale czy bank - mając świadomość takiej sytuacji - nie wprowadził klienta w błąd przekazem marketingowym? Czytaj w pełnej wersji tekstu na "Subiektywnie o finansach"



----------------------------------------------------------



Uwaga: na tej stronie ukazują się tylko skrócone wersje niektórych artykułów  powstających w ramach projektu "Subiektywnie o finansach".  Wszystkie teksty w pełnych wersjach  - od jednego do trzech artykułów dziennie - ukazują się na mojej nowej stronie www.subiektywnieofinansach.pl    Dopisz ten adres do ulubionych w swojej wyszukiwarce i  zaglądaj codziennie. Na mojej nowej stronie znajdziesz rady dotyczące lokowania oszczędności, wychodzenia z tarapatów i ostrzeżenia jak nie wpaść w pułapkę.



Jeśli masz konto na Facebooku, to koniecznie  zapisz się do obserwowania fan-page'u "Subiektywnie o finansach". Tam wrzucam nie tylko zajawki własnych tekstów, ale też komentuję różne wydarzenia i nowości z branży finansowej. Żeby zostać fanem subiektywności kliknij tutaj i zostań fanem



Zapisz się na mój newsletter i odbierz zestaw praktycznych poradników, w tym przegląd najlepszych kont bankowych ułatwiających oszczędzanie

 •  0 comments  •  flag
Share on Twitter
Published on October 24, 2018 00:05

Maciej Samcik's Blog

Maciej Samcik
Maciej Samcik isn't a Goodreads Author (yet), but they do have a blog, so here are some recent posts imported from their feed.
Follow Maciej Samcik's blog with rss.