Karolina > Recent Status Updates

O, wow… Ta kwestia poczucia, że wszyscy idą do przodu, a tylko nie Ty. Że biorą śluby, mają dzieci… „a oto ja, dwudziestoośmiolatka, pracująca w tym samym butiku od kiedy miałam 22 lata”. I kwestia zmiana dynamiki w relacji z najlepszą przyjaciółką. I feel you, Teddy!

Perspektywa Bjorna jest o dziwo ciekawsza w drugiej połowie niż Frei. Ale ogólnie fanką serii nie zostanę. Chcę już skończyć, bo jednak się trochę męczę. Niby historia ma wszystkie elementy, jakie powinna mieć; zwroty akcji, zdrady, romans. Ale jednak chyba za bardzo przegadane

Dobra, jestem zaintrygowana 😌

Nie no… Ona serio nie ma mózgu XD Wymaże związane z nim wspomnienia, a zarazem wymaże też informacje jak pokonać królową… Co za tępa dzida

Po raz pierwszy w życiu jestem zdegustowana, że pojawiła się scena intymna. Ta książka jest tak infantylna, a relacje między bohaterami płytkie, że wrzucenie akurat takiej sceny pasuje jak pięść do nosa. Zwłaszcza, że książka oznaczona jest 15+

Błahe tematy, urywane sceny (brak w tym płynności i ciągłości - momentami przeskakujemy ze sceny na scenę w stylu „byłam ubrana, lekcje minęły szybko”, a potem „następnego dnia założyłam to i to”. Ale trochę płynniej to czytanie zaczęło mi iść, ale ogółem jest to kiepskie

Sprawdzić: to kwestia tłumaczenia, czy serio padają takie durne zwroty jak „dać w łeb”. Mega infantylna książka

Zaczyna się robić ciekawie! Jedynie dziwne jest to, jak szybko sobie zaufali. „No sorry, z Twoją siostrą było inaczej”, „aaa, no dobra! Spoko i sorry”. To chcesz zgładzić królową? XDD

„Wir seksualnej energii” XDDD LOL

Z cyklu „ona go kocha, ale on jej nie może pokochać” (z totalnie błahego powodu). Zakochany był w innej lasce, tamta zginęła. Chcial oddać jej honor - to kumam. Ale potem dowiedział się, że tamta miała go gdzieś i teraz sam się pozbawia możliwego szczęścia

Hahaha, „dojrzałość”?! XD W którym miejscu? Dawno nie spotkałam tak infantylnej, dziecinnej bohaterki, która wzdycha do chłopa od 10 lat po dosłownie jednej trzyminutowej rozmowie!!! „Bo ona go kocha za mocno od tak dawna…”. Proszę cię!

Bohaterka nie ma w sobie żadnej ikry, jest infantylna i zachowuje się dziecinnie. Nie lubię takich naiwniaczek

Akcja długo się rozwija. Dosłownie opisanych jest tylko kilka dni, a to jest ponad 200 stron. Szczegółowo opisane są sceny, ale na szczęście mimo wszystko się nie nudzę. Romans na razie dla mnie taki… mało emocjonujący. Za szybko doszło do pierwszego zbliżenia, kilka interakcji i już się całują

Ten fragment mnie zniszczył. Biedna Kiva 😭🥺

O kurczę, to jest ten moment, kiedy mnie zżera by wiedzieć, co dalej, a zarazem tak się stresuję, że nie jestem w stanie przejść do kolejnej strony XD

Już wiadomo, po co nagle co jakiś czas autorka dorzuca kolejną zapomnianą postać… By była dramaturgią, ktoś musi na jakiś czas zginąć, a nie może to być jeden z głównych bohaterów, więc dlatego rzuca tamtymi jak z rękawa.

Sorry, ale to mało realne, że po tym jak poznała swojego brata zaledwie kilka tygodni wcześniej, to już darzą się takim zaufaniem i jest „kocham cię, bracichu”. Ja od swojego od 25 lat nie mogę namówić takie przywiązanie!

Hahahaha, ja pierdolę, ale zdanie XDDD I jaki sposób na zakończenie rozdziału 😆 Ona mu pseudo grozi, a on „i tak po prostu, w jednej sekundzie zrobiłem się twardy jak skała” 🤣🤣🤣

Fajnie napisane 🌶️ sceny. Może trochę za mało jak do tej pory było takich rozmów od serca, ale z drugiej strony jego czyny pokazują, co do niej czuje, więc widać to szczere uczucie

Czekaj, czekaj… Chwila, co?!!! W sensie wow! Honorowy z niego gość. I cieszę się, bo są dla siebie stworzeni. Chociaż wątpię, by Pru na to przystała

I to jest ten poziom Lorret, za którym tęskniłam! „She’s mine”, „ona zasługuje na wszystko, co najlepsze”, to jak boli go, gdy przypomina mu, że to tylko krótka umowa.

Ojej, Pru 🥺 Aż mi się serce łamie, jak chce chronić swoje przyjaciółki i się usunie z ich życia, by ich nie narażać na plotki

W momencie, kiedy on mówi do niej „podnieś sukienkę” musieli mi czytelnicy wejść 😭 Umrę tu zaraz z ciekawości!!! Jak na razie jestem zachwycona, przypomina mi w wielu aspektach moje ulubione romanse historyczne ❤️ Oby tak pozostało do końca. I to jaki on jest o nią zazdrosny i to, że jest jego 🫠🔥

Uuu. No to grubo! Caldon wybadał sprawę… Ogółem cała intryga jest tak poprowadzona, by znielubić rodzeństwo Kivy, a to Jaren i jego bliscy są przedstawieni jako ci dobrzy

Mam wrażenie, że tu się coś zaraz odjebie… Jaren wspominał, że to przez matkę ma te blizny na plecach a tu nagle ta zaprasza Kivę na wieczór. Chyba poznamy zaraz prawdziwe oblicze królowej

I na ostatnich 30 minutach (słuchałam, a nie czytałam) odjebac takie coś XD Nie wiem, co ta autorka ma z tym pseudo dramatyzmem, ale coraz bardziej wydumane i totalnie od czapy powody wymyśla, by skłócić bohaterów

Inny klimat ma ta książka (z wiadomych względów). Na razie dzieje się mniej niż w I tomie, chociaż nadal jest dużo ciekawych intryg. Ale czyta mi się to płynniej. Nie ma spowolnień, tylko dosłownie płynę przez tekst, co jest ekstra

Co z tego, że wyobraża sobie, co on by z nią nie robił… Skoro w rzeczywistości nic nie robi, by to się spełniło!!! Ja chcę spicy romans a nie takie nudy na pudy

Nudno ci bohaterowie… Nic się ważnego nie wydarzyło. Tylko tyle, że on jest bardzo cierpliwy i czeka, aż ona zrozumie, że go kocha. Nie chce jej naciskać, a przez to nie ma żadnego ognia! Jedynie tyle, że pomaga jej przełamać swoje obawy

To, jak on ją szanuje, troszczy się. Nie naciska, bo nie chce by czuła się jak w złotej klatce. „Liczę na to, że pewnego dnia uczyni mi ten zaszczyt i pozwoli towarzyszyć sobie w tej podróży” 🫠