Emczi_xoxo’s Reviews > Better in Black > Status Update

City of broken hearts o Simonie i Izzy: mega spoko, przyjemnie się to czytało, zawsze super wrócić do postaci z Darów Anioła, poza tym historia się tu całkiem kleiła i postacie nie były odmienione o 180° w stosunku do tego jakie są w darach.

Bred in Bone o Emmie i Julianie: nie przepadam za Emmą, więc miałam dystans do tego opowiadania. Ale muszę przyznać że było naprawdę w porządku, jest dłuższe od reszty o jakieś 10 stron i te 10str niby niewiele a robi dużą różnicę, bo akcja w kluczowym momencie nie leci tak, że wszystko dzieje się w sekundę co jest ogromnym plusem. Dodatkowo fajnie, bo opowiadanie zapowiada trochę nadchodzącą trylogię Wicked Powers.

A surfeit of Annas o Annie i Ari: no spoko chociaż znów główna akcja działa się błyskawicznie. No i też w bardzo średnim stopniu interesuje mnie ta konkretna para.

The judgement of king Kieran o Kieranie, Marku i Christinie: uwielbiam te postaci ale szczerze sama koncepcja trójkąta miłosnego jest po prostu trochę dziwna dla mnie. No i trochę słabo, że tak naprawdę sprawa nie została na dobre rozwiązana.

Zachary's Day Out o Thomasie i Alastairze: główny wątek dawał mi trochę vibe tego opowiadania o Tessie i Willu, ale podobał mi się chyba bardziej. Momentami był nawet zabawny przez fakt tego, co stało się z Zacharym.

Who The Wolf Loves o Jocelyn i Luke: przed przeczytaniem śmiałam się, że ta para nikogo nie obchodzi, więc po co opowiadanie o niej. Ale podczas czytania pozytywnie się zaskoczyłam. Historia podobała mi się dużo bardziej, niż dwie poprzednie, a były one o parach, które uwielbiam. Mam nadzieję, że to dobry zwiastun na kolejne opowiadania.

The Beautiful Ajatara o Jamesie i Cordelii: wydaje mi się, że autorka chciała zrekompensować fakt, że nie napisała odpowiadania o Lucie i Jessem i w tym opowiadaniu jest bardzo dużo Lucie. Uważam, że powinno jednak skupić się bardziej na Jamesie i Cordelii. Poza tym znów jest sytuacja, że całe wprowadzenie do fabuły jest dłuższe niż fabuła sama w sobie i za szybko to gna w momencie głównej akcji.

Myślałam, że dam sobie radę z angielskim, ale niestety nie i musiałam się wspomóc tłumaczem XD

The Good Storm o Willu i Tessie: kocham tę dwójkę i zawsze super jest wrócić do tych bohaterów. Zwłaszcza, że to chyba ostatnia nowość o Willu. Niemniej trochę za szybko się tu wszystko podziało, Will był mało Willowaty i jakoś szczególnie mnie to nie porwało. Ale fajnie było zobaczyć, jak wyglądał ich miesiąc miodowy.