Katia’s Reviews > Dwór cierni i róż > Status Update

No dobra, ta rozmowa! ❤😍

No serio, jak ktoś po pierwszym tomie może być team Rhysand? Póki co, nie ogarniam.

Labirynt. I wszystko przed nim. Ugh... Zupełnie jakbym czytała kumulację najbardziej potwornych i obrzydliwych momentów z Igrzysk śmierci, Trylogii Klątwy i Czasu Żniw. Nie chcę wiedzieć skąd w wyobraźni Sary J. Maas biorą się pomysły na te wszystkie okropne momenty 🙈

Eee... tak trochę zbyt harlequinowo to wszystko brzmi :( Niby fajnie, że fabuła zawiera i takie momenty, ale mogłoby to zostać napisane zdecydowanie lepiej.

No cóż, po takim wstępie nie jestem jeszcze team Rhysand. Zobaczymy, jak będzie dalej. No i serio - wszyscy mówią "Feyro, nie wychodź, zostań w sypialni, zamknij się", ona *oczywiście* wychodzi i jeszcze ma pretensje? Ech... #facepalm

Ktoś z Dworu Nocy - czuję się zaintrygowana! Szkoda, że ta sex story póki co nie ma ciągu dalszego, ale Maas nieźle potrafi sobie poczynać z czytelnikiem ;-)

Kąpiel w płynnym świetle gwiazd 😍 Dla takich rzeczy warto byłoby nauczyć się pływać ;) Coraz bardziej lubię Luciena.

Rozdział 14. Nareszcie zaczyna się dziać coś ciekawego! Suriel, et cetera - podoba mi się kreacja magicznych istot. Przywodzi na myśl epickie światy Tolkiena czy Rowling.