Józef Mackiewicz

Józef Mackiewicz’s Followers (34)

member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo

Józef Mackiewicz


Born
in Sankt Petersburg, Russian Federation
April 01, 1902

Died
January 31, 1985

Genre


Mackiewicz's prose is extremely realistic: he believed there were no untouchable subjects. In 1957, he published Kontra, a narrative account of the particularly brutal and treacherous handover of thousands of anti-Soviet Cossacks by British soldiers in Austria back to Soviets. His other works include Droga donikąd (The Road to Nowhere) - an account of life under Soviet occupation, Zwycięstwo prowokacji (Victory of provocation) - on communism, W cieniu krzyża (In the shadow of the cross) - on Catholicism.

His voluminous output as a writer of fiction and a publicist has been undergoing an unusual revival after many years of underground publishing and later marginal interest. His books are however hardly available in Poland due to legal issues.
...more

Average rating: 4.27 · 986 ratings · 81 reviews · 30 distinct worksSimilar authors
Droga donikąd

4.09 avg rating — 230 ratings — published 1955 — 14 editions
Rate this book
Clear rating
Lewa wolna

4.42 avg rating — 69 ratings — published 1965 — 4 editions
Rate this book
Clear rating
Sprawa pułkownika Miasojedowa

4.48 avg rating — 66 ratings — published 1962 — 6 editions
Rate this book
Clear rating
Nie trzeba głośno mówić

4.51 avg rating — 65 ratings — published 1969 — 6 editions
Rate this book
Clear rating
Kontra

4.44 avg rating — 55 ratings — published 1957 — 5 editions
Rate this book
Clear rating
Tiesa akių nebado

4.15 avg rating — 27 ratings — published 2002 — 4 editions
Rate this book
Clear rating
The Katyn Wood Murders

4.65 avg rating — 20 ratings — published 1951 — 9 editions
Rate this book
Clear rating
Zwycięstwo prowokacji

4.39 avg rating — 18 ratings — published 1962 — 14 editions
Rate this book
Clear rating
W cieniu krzyża: Kabel Opat...

4.29 avg rating — 14 ratings — published 1972 — 4 editions
Rate this book
Clear rating
Optymizm nie zastąpi nam Po...

4.50 avg rating — 12 ratings — published 1944 — 3 editions
Rate this book
Clear rating
More books by Józef Mackiewicz…
Droga donikąd Zwycięstwo prowokacji Optymizm nie zastąpi nam Po... Tajemnica żółtej willi i in...
(4 books)
by
4.12 avg rating — 262 ratings

Quotes by Józef Mackiewicz  (?)
Quotes are added by the Goodreads community and are not verified by Goodreads. (Learn more)

“„Pocisk runął w to właśnie miejsce i zasłonił je w strasznym huku, wulkanem torfu i kłakami darni! Zabił trzysta komarów, dwie myszy polne, dwie glisty, tuzin czarnych żuczków, Michała Łukaszewicza, szeregowca 105-go Orenburskiego pułku piechoty, oraz sikorkę czarnogłówkę, którą strącił wybuchem z gałązki pobliskiej brzózki. Łukaszewiczowi odłamek nie strzaskał nawet czaszki, ledwo wyłamał nasadę nosa, wbił się przez lewe oko wprost w mózg i ostrymi kantami rozpalonego żelaza rozszarpał wszystko, co było wewnątrz głowy. Padając w trawę, ostatnim skurczem palców rozdusił żywą jeszcze biedronkę. Zginęli wszyscy.”
Józef Mackiewicz, Sprawa pułkownika Miasojedowa

“„Jedna z bomb wygięła i w klatce szympansa kraty, ale w ten sposób, że zdołał się przez nie przecisnąć na zewnątrz i poprzez ogrodzenie zoo na ulicę. [...] zachowywał się tak jak człowiek. [...] biegł na oślep. Gdy odłamek bomby urwał mu dłoń lewej ręki, trzymał okrwawiony kikut prawą i biegnąc na dwóch nogach krzyczał jak dziecko. Wpadł na tlejący asfalt, skakał po nim jak człowiek, zapalił się, upadł, skręcił w sobie i zwęglił.”
Józef Mackiewicz, Sprawa pułkownika Miasojedowa

“„Tylko twarz Konstantego Trofimowa nie zdradzała ani zdumienia, ani podziwu. Posiniała, spuchła w wodzie. Nieruchome źrenice patrzyły przez cały dzień i pół następnego, prosto w niebo. Po południu wrony wykłuły mu je. […] Dawno opustoszały, po wycofaniu, okopy. W roztopach wiosennych trup nadął się, rozłożył i jak sina cuchnąca bania wypłynął wreszcie niedaleko [...]”
Józef Mackiewicz, Sprawa pułkownika Miasojedowa