Mimo tego, że ta książka nie jest tak smutna, to czuję w niej trochę vibe "Skrytobójcy" Robin Hobb. Pierwszoosobowa narracja, młody główny bohater wychowywany w pałacu, podobne tempo, masa polityki i nawet jakiś zwierzak się trafi. Nie jest tak przejmująca jak historia Bastarda, ale bardzo dobrze mi się to czyta.
— Jul 02, 2025 10:09AM
Add a comment