"W kącie na podwyższeniu grała miejscowa kapela złożona z kilku grajków, którzy gdzieś kiedyś coś słyszeli o muzykowaniu. Założę się, że jedynie co drugi znał nuty. Każdy grał w swoim takcie, a głos wokalisty ledwo przebijał się przez kakofonię instrumentów. Słowa piosenki szły jakoś tak: „Na samym dnie neony oślepiają mnie, na samym dnie spotkamy się, sam nie wiem gdzie”. XD
— Nov 30, 2025 02:13AM
Add a comment